8. I Should Hate Her

6.5K 264 118
                                    

Podeszła do niego... ale odsunęła się nagle, kiedy zobaczyła kawałki pergaminu wrzucone za sofę. Podniosła brew, a Malfoy zauważył, na co patrzyła.

Jego oczy rozszerzyły się.

- Praca domowa - powiedział z uśmiechem.

Pochyliła się i podniosła jeden.

- "Nienawidzę Granger"? - zapytała miękko, patrząc na zapisaną stronę. - Ok, wiem, że mnie nienawidzisz, ale dlaczego musisz to pisać tyle razy? - powiedziała z lekkim bólem, myślała, że robią postępy.

Wyjął jej kawałek papieru z ręki, pozbierał resztę i wyszedł z pokoju bez słowa.

Szedł korytarzem z burzową miną. Użył różdżki, aby pergamin w jego rękach zniknął i wszedł do Wielkiej Sali, trzaskając drzwiami. Wiele osób popatrzyło na niego, żeby zobaczyć, jak opada na ławkę i chowa twarz w dłoniach.

- Wszystko ok, Draco? - usłyszał głupi słodki głos obok niego. Podniósł nieco głowę i zobaczył Pansy.

- Tak - wymamrotał.

- Masz zły dzień? - usłyszał inny głos z drugiej strony. Odwrócił się, aby zobaczyć Blaise'a bawiącego się piórem.

- Można tak powiedzieć.

- To ma coś wspólnego z dziewczyną? - zapytał od niechcenia Blaise, podczas gdy większość Ślizgonów przy stole przysłuchiwała się uważnie ich rozmowie.

- Nie - odpowiedział za szybko. - Dlaczego tak myślisz? Kto ci to powiedział? Znaczy, to nieprawda, ale gdzie o tym słyszałeś?

Blaise uśmiechnął się.

- Więc  to ma coś wspólnego z dziewczyną.

- Draco? - zapytała Pansy zszokowanym głosem. - Inna dziewczyna?! - wrzasnęła, co spowodowało odwrócenie się Malfoya w jej kierunku.

- Jestem tak samo zdziwiony.

- Wiem, co sprawiłoby, że poczułbyś się lepiej... Chcesz się nad kimś poznęcać? Wyrzucić trochę agresji? - zasugerował Blaise z nadzieją.

Malfoy spojrzał na niego z niedowierzaniem. Nie, nie chciał nikogo nękać. W tym momencie chciał tylko spokojnie pomyśleć... i może rzucić się ze szczytu wieży astronomicznej za myślenie o pewnych rzeczach. Uśmiechnął się. Nie, nie dałby się głupiej szlamie. Nie teraz, nigdy. Nawet ból w tych czekoladowych oczach nie pozwoli mu zapomnieć, że jest nad nią.

- Chodźmy Blaise, znajdźmy Pottusia i zamieńmy go w królika czy coś - oznajmił, wstając razem z Blaisem.

***

Było już ciemno, kiedy Malfoy zdecydował się wrócić do pokoju. Otworzył drzwi, gotowy coś powiedzieć, kiedy zobaczył Hermionę usypiającą Ellę w ramionach. Zauważyła go i przyłożyła jeden palec do ust.

- Shhh, właśnie zasypia.

Malfoy popatrzył na nią z pytaniem w oczach, zanim podszedł do Hermiony i pocałował Ellę w czoło. Hermiona zniknęła w sypialni z lekkim uśmiechem na twarzy, ale kiedy wróciła do niego, jej twarz była pełna gniewu.

 - Gdzie się dzisiaj podziewałeś, do diabła? Jesteś odpowiedzialny za Ellę! - powiedziała, podnosząc głos.

Nie zamierzał przepraszać.

- Ona jest tylko magicznym dzieckiem... rzeczą - oznajmił, machając rękami.

-Tak, ale jest krzyczącym i płaczącym magicznym dzieckiem, kiedy jej ojca nie ma obok! - powiedziała nawet głośniej.

[T] Za młodzi rodzice | DramioneWhere stories live. Discover now