ⓉⓇⒺⓃⓉⒺ

5K 305 20
                                    

Yoongi zjawił się na miejscu dość szybko. Odebrał Tae i odwiózł do siebie. Nie wiedział jak bardzo ten chłopak cierpiał, ale wiedział, że rodzeństwo zawsze było dla niego na pierwszym miejscu. Dlatego mógł się domyślać jak wielki cios to był.

Usiadł na kanapie obok chłopaka i westchnął.

- Nie masz nic, prawda? Ubrania, książki..

Blondyn w odpowiedzi pokręcił tylko głową.

- Jeon ma ubrania swojego starszego brata, który już dawno się wyprowadził, może Ci je pożyczyć. Jego stare książki również ma jeśli się nie mylę.

- Za dużo już dla mnie zrobiliście.. Nie mogę na was wiecznie polegać.. - Przyznał Blondyn, chowając się w sobie.

- To co chcesz zrobić? Iść pod most i żebrać? - Zapytał retorycznie starszy. - Pomożemy Ci wstać na nogi, najwyżej później nam się odwdzięczysz.

Blondyn tylko kiwnął twierdząco głową i wlepił swój wzrok w podłogę. Czuł się okropnie. Czuł, że zawiódł jako brat, syn, a teraz znajomy.

Cieszył się, że jego ojciec pójdzie do więzienia, ale był na siebie zły, że nie uchronił matki.

Cieszył się, że ma przy sobie hyungów, jednak wolałby zostać ze swoją siostrzyczką i bratem.

- Przepraszam.. - Wyszeptał cicho, czując łzy napływające mu do oczu.

Brunet nic nie odpowiedział, tylko przyciągnął do siebie chłopaka i zamknął w bezpiecznym uścisku.

- Będzie dobrze, Tae..

ηιяναηα || ʋӄօօӄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz