Jimin wyczerpany w końcu wrócił do domu. Szkoła coraz bardziej go dobijała. Na WF-e myślał, że zemdleje bo nic nie zjadł. Nie miał takiego zamiaru, chociaż był strasznie głodny. Wczoraj jego rodzice wypchnęli w niego cały obiad i czuł, że znowu tyje.
Gdy wszedł do budynku nie przywitał się z rodzicami, tylko szybko poszedł do swojego pokoju. Nie miał na nic siły, więc po prostu położył się na łóżku i przymknął lekko oczy. Zwinął się w kłębek i przytulił poduszkę. Chciał o wszystkim zapomnieć, ale natrętne myśli nie dawały mu spokoju.
Otworzył powoli oczy i wyjął z szuflady małe pudełeczko. Wziął ostre narzędzie i zaczął się nim bawić między palcami. Nie chciał tego robić, ale nie widział innego wyjścia. Podwinął rękaw i zobaczył dziesiątki blizn. Na początku przejechał lekko żyletką po nadgarstku, jednak po chwili robił coraz głębsze rany. Krew zaczęła spływać po jego ręce, ale to go nie przejmowało.
Potem dopiero zauważył, że pojedyncze krople zamieniły się w stróżki i brudziły jego ubranie. Zaczął tamować krew chusteczką. Był na siebie wkurzony: nie umiał się powstrzymać, chociaż wiedział, że to złe.
Schował pudełeczko z zawartością i poszedł do łazienki zmyć plamy z bluzy. Na pytanie jego mamy co się stało, odpowiedział, że musiał gdzieś po drodze ubrudzić sobie ubranie. Uwierzyła, jak we wszystkie jego kłamstwa. Gdy wrócił do pokoju padł na łóżko i tym razem zasnął.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej nie wiem kiedy (i czy w ogóle) pojawi się kolejna część. Pewnie jak jak ktoś to przeczyta lub najdzie mnie wena. Trzymajcie się.
CZYTASZ
The Last [Yoonmin]
FanfictionJimin czuje się coraz gorzej. Gdy już myśli, że to koniec pojawia się Yoongi... Uwaga! Autorka (czyli ja) nie popiera zachowań samobójczych i autoagresywnych (w tym anoreksji). Jeśli masz jakiś problem, a nie masz z kim porozmawiać, dzwoń: - telefon...