Rozdział 54

401 29 3
                                    

Yoongi

Wróciliśmy do Jungkooka wieczorem. Nie za bardzo chciałem pozwolić Jiminowi na oglądanie dzisiaj więcej filmów z pamiętnika.

– Pamiętaj, że jutro już wracasz do pracy.

Chłopak jęknął niezadowolony.

– Słuchaj, może pójdź do fryzjera, bo zaczynasz mieć już spory odrost.

– Myślisz, że teraz mam głowę do myślenia o swoich włosach?!

– To chociaż je zetnij, to już nie będziesz miał problemów z odrostami. – Stwierdziłem.

Widziałem jego niezadowolenie spowodowane tym, że przejmuję się takimi rzeczami. Raczej dziwnym było to, że on nie zwraca na takie rzeczy uwagi.

– Obejrzyjmy jeszcze jeden film. Tylko jeden i idę się ogarniać i szykować na jutro do pracy.

Westchnąłem zrezygnowany. Zgodziłem się.

Sobota, dwudziesty ósmy luty. Wczorajszy wieczór planowałem spędzić z hyungiem. Po ciężkim tygodniu szkoły chciałem z nim jakoś miło spędzić ten czas. Nie udało się. Jimin wyszedł z znajomymi z pracy świętować sukces. Kolejny weekend go nie ma.

Zaprosiłem Tae na maraton filmów, ponieważ nie chciałem siedzieć samemu w domu. Dzięki temu ten wieczór był jeszcze znośny. Trochę ponarzekałem Tae na Jimina. Oczywiście nie mam co do hyunga żadnych zarzutów, poza tym by nie szykował się na każde wyjście na miasto jak na randkę.

– Tego nie udało mu się ciebie oduczyć. – Zaśmiałem się.

Rano gdy wstałem zastałem ich dwoje w kuchni śmiejących się razem. Naprawdę się zdziwiłem. Myślałem, że ta dwójka w swoim towarzystwie umie tylko drzeć ze sobą koty i obrzucać się mało inteligentnymi wyzwiskami. Szczerze mówiąc to przez chwilę nawet poczułem się lekko zazdrosny. Naprawdę było mi głupio, że próbowałem zarzucić przyjacielowi, że przystawia się do Jimina. Później... – Zamilkł, spoglądając w bok. – Jimin.

Widziałem jak chłopak siada na kolanach młodszego zasłaniając go w większości.

Co robisz? – Spytał starszy z nich, spoglądając w stronę ekranu.

Prowadzę wideo pamiętnik. Trochę przeszkadzasz.

Naprawdę? Długo go prowadzisz?

Szczerze, to już trochę będzie.

Jej, dasz mi coś obejrzeć? – Jimin spytał podekscytowany.

Nie. – Młodszy odparł twardo. – Nawet ja nie oglądałem jeszcze swoich wcześniejszych filmów.

Dlaczego?

Obejrzę je, ale dopiero za pięć albo dziesięć lat. Co chciałeś?

Co, nie chcesz przy mnie na mnie narzekać?

Jimin... – Westchnął.

Nie ważne. Jesteś na mnie zły, króliczku? Przecież nie wróciłem późno.

Nie jestem na ciebie zły.

A to rano, co to miało być?

Jungkook milczał, nie odpowiadając na pytanie.

To wyglądało jakbyś był zazdrosny o Tae. – Zarzucił mu.

Widziałem jak odwrócił głowę od starszego.

Let's talk  » JiKook «Where stories live. Discover now