♠️7♠️

4.7K 246 16
                                    

Previously

- Patrz na mnie jak rozmawiamy - warknął Yoongi - Uszanuję twoją decyzję. To byłoby na tyle... - odwrócił się na pięcie i wyszedł. Jimin oparł się o ścianę i objął kolana rękoma zaczynając cicho łkać. Jeśli dalej by tak miało wyglądać jego małżeństwo to już wolał... Sam nie wiedział czego chciał. Czy było tak trudno przebaczyć jedno głupie zachowanie?

Rano omega zapukała do drzwi młodego księcia ,lecz nie dostała odpowiedzi. Lekko uchylił drzwi i zajrzał do środka. Zamknął cicho drzwi i rozejrzał się po komnacie. Dopiero po chwili zauważył skuloną postać w kącie. Jimin siedział oparty o ścianę a kolana miał objęte rękoma. Pobiegł do przyjaciela i lekko go szturchnął.

- Jiminie... - mruknął JungGuk - Wyglądasz strasznie... - spojrzał na przyjaciela z wzorami pod oczami.

- Dzięki JungGuk... - mruknął i wstał. Podszedł do lustra i zaczął oglądać twarz - Dziś pogrzeb tego... Byłego cesarza...

- Tak... - podszedł do księcia - Cesarz kazał mi pomóc Ci się ubrać w japońskie szaty jak i zrobić makijaż - młodszy usiądził drugą omegę na krzesełku następnie robiąc lekki makijaż. Chwilę później stali za kurtyną gdzie nakładali czarne szaty. Chwilę później do komnaty weszła straż z rozkazem od króla aby przyprowadzić jego omegę do jego komnaty. Po krótkiej przechadce znaleźli się pod odpowiednimi drzwiami. Omega nie pewnie weszła do środka. Stanął na środku pokoju patrząc na swojego przyszłego męża.

- Nareszcie jesteś - jego ton był oschły, wyprany z jakichkolwiek uczuć - Idziemy na pogrzeb... I proszę nie rób żadnych głupich rzeczy... - książę w odpowiedzi skinął głową. Alfa prychnęła, złapała omegę za dłoń i udała się z nią do świątyni. Pogrzeb jak pogrzeb. Pożegnanie zmarłego. Spalenie jego ciała. Jimin przez całą ceremonię czuł zły humor alfy jak i jego zaciśniętą dłoń na tej mniejszej omegi. Może dziwnie to zabrzmi ale Jimin jakoś nie smucił się bardzo odejściem jednego z członków rodziny cesarskiej. Nie miał z nim najlepszych relacji jak i wspomnień. Była to dla niego osoba obca, krótko mówiąc. Miał nikłe nadzieję iż jego ślub będziesz lepszy. Jego humor poprawił również list od brata w którym pisał ,że będzie na ceremonii zamiast jego ojca ,który miał "ważne sprawy" do załatwienia. Jego rozmyślanie przerwało odchrząknięcie obok niego. Omega spojrzała na alfę nie wiedząc o co może mu chodzić.

- Czy mógłbyś przestać się uśmiechać? Dopiero co wróciliśmy z pogrzebu - warknął Yoongi. Miał już podniesioną dłoń ale w porę się opanował zauważając przerażenie omegi.

- Co ci takiego zrobiłem ,że jesteś na mnie zły?! - krzyknął Jimin. Miał dość jego humorków, raz jest łagodny a raz zły jak osa.

- Bo wyszedłem bez mojej wiedzy jak i nie powiadomiłeś straży! Wiesz jak się przestraszyłem kiedy zniknąłeś bez śladu!? - alfa chodziła w kółko po swojej komnacie próbując powstrzymać przekleństwa nasuwające się na jego język.

- Przepraszam... - mruknęła omega, co zdziwiło alfę - Po prostu... Miałeś dużo pracy a mi było źle samemu... Na dodatek mam tylko JungGuk'a jako przyjaciela... Oszalałbym w tych czterech ścianach... - spuścił wzrok na swoje stopy i zaczął nerwowo bawić się palcami.

- Eh... To ja powinienem przeprosić... - powiedział, był zły na siebie ,że taka sytuacja miała miejsce - Wróć do swojej komnaty i odpocznij... Jutro ważny dzień - pocałował go w czoło. Jimin uśmiechnięty wyszedł i skierował się do swojej komnaty.

Prince - A/B/OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz