♔8♔

4.5K 269 20
                                    

Previously

Wszyscy szlachetnie urodzeni bawili się w najlepsze. Zabawa była huczna. Tak samo w mieście pośród zwykłych mieszkańców można było usłyszeć odgłosy zabawy. Jimin siedział pod altaną patrząc na bawiące się dzieci. Mimowolnie się uśmiechnął i głośno westchnął opierając głowę o krzesło. Po chwili poczuł zapach swojego alfy. Był silniejszy niż dotychczas.

- Mogę porwać mojego męża do naszej komnaty? - uśmiechnął się czule i pocałował wierzch dłoni Jimina. Omega przytaknęła głową i wstała z krzesła. Yoongi złapał Jimina za rękę i razem udali się do zamku.

Alfa pchnęła na ścianę omegę. Oparł ręce po obu stronach jego głowy. Podniósł lekko jego podbródek i agresywnie zaatakował jego usta. Jimin niepewnie zaczął oddawać pocałunki. Yoongi przejechał językiem po dolnej wardze omegi ,która rozchyliła swoje usta. Ich języki tańczymy we własnym rytmie. Rozpiął pas i subtelnie włożył dłoń pod szaty Jimina badając strukturę jego ciała. Na ten gest młodszy jęknął mu prosto w usta i ułożył swoje ręce na jego szyi. Yoongi podniósł swojego męża i rzucił na łoże. Nachylił się nad nim wyznaczając mokrą ścieżkę od ucha aż do słodkich ust chłopaka. Omega wierciła się pod nim nie spokojna. Dłonią odsłonił szyję i zaczął ją całować. Przybliżył się do ucha omegi.

- Gotowy? - ciepło owiało ucho omegi na co Jimin jęknął. Młodszy złapał kawałek materiału szat alfy zaciskając dłonie w piąstki.

Yoongi ponownie przybliżył się do jego szyi. Wbił kły w ramię omegi naznaczając ją. Z ust Jimina wydobył się krzyk bólu i rozpaczy. Zacisnął mocniej piąstki a z jego oczu leciały łzy. Alfa zaczęła lizać miejsce po ugryzieniu powodując tym ,że ból stał się mniejszy. Oczy Jimina powoli się zamykały. Yoongi poszedł do łazienki po bandaże. Gdy wrócił do komnaty jego mąż już słodko spał. Przeniósł Jimina do jego byłej sypialni a służbie kazał zmienić pościel na której była krew młodszego. Położył go delikatnie na łożu. Siadając po jego prawej stronie ostrożnie owinął bandaż wokół jego ramienia. Położył go po jednej stronie przykrywając kołdrą. A sam położył się z drugiej strony przytulając do siebie młodszego.

Yoongi wstał przed świtem chcąc załatwić sprawy państwa. Poszedł do swojego gabinetu aby zrobić papierkową robotę. Siedział tam aż do wschodu słońca ,kiedy to do jego komnaty wszedł młodszy brat jego męża. Wstał i się ukłonił.

- Co sprowadza księcia do mojego gabinetu? - zapytał lekko zdziwiony. Nie spodziewał się jego wizyty i to rano. Zazwyczaj przychodził Namjoon.

- Chciałem zapytać się o Jimina... - mruknął - Bał się tego całego połączenia... - powiedział i spojrzał na starszego.

- Nie musisz się martwić... Aktualnie śpi w swojej komnacie. Stracił wczoraj trochę krwi... - mruknął i oparł głowę o krzesło - Powiedz straży a cię zaprowadzą - dodał zanim tamten opuścił pomieszczenie.

Brat Jimina posłuchał się cesarza i po chwili był w drodze do pokoju omegi. Uchylił drzwi i rozejrzał się po komnacie. Dostrzegł skuloną postać zakopaną pod kołdrą. Usiadł na krawędzi łóżka przyglądając się jego twarzy. Zauważając lekko czerwonawy materiał odsłonił lekko kołdrę i zobaczył bandaż, przesiąknięty krwią. Chwilę później młoda omega czując zapach swojego brata, zaczynała się wybudzać. Spojrzał na niego pytająco i zaczął wypatrywać swojej alfy.

- Pracuje - powiedział widząc wzrok młodszego. Jimin próbował usiąść mocno się przy tym krzywiąc. Spojrzał na materiał ,który był brudny od jego krwi - Wymienię ci go... - mruknął. Odwinął stary bandaż. Spojrzał na ranę na ramieniu młodszego. Pokręcił głową i zaczął owijać ranę nowym, świeżym bandażem. Młodszy podziękował bratu, założył szaty i udał się do komnaty swojego przyjaciela. Słysząc dziwne odgłosy dobiegające z pokoju młodszego bez chwili zawachania otworzył drzwi. Był w szoku to co zobaczył. Czuł ,że ma jego twarz wchodzą rumieńce. A para spojrzała na niego pytająco.

- H-hyung - jęknął JungGuk - C-co tu robisz? - zakrył siebie i swojego alfę kołdrą.

- Słyszałem hałasy i myślałem ,że coś złego co się dzieje - zaczął się tłumaczyć - Przepraszam - ukłonił się i wyszedł pośpiesznie udając się na śniadanie.

Kiedy kierował się do odpowiedniej sali, służba jak i strażnicy oddawali mu pokłon. Wszedł do sali tronowej gdzie miało odbyć się śniadanie. Siedział tam już jego brat, Namjoon ,którego zdążył poznać i dwie nie znane mu osoby. Nie widział Yoongiego. Usiadł na przeciwko brata a po chwili wyczuł zapach swojego męża.

- Szukałem cię gdzie byłeś? - zapytał zmartwiony. Przyglądał się jego twarzy uważnie.

- Coż... - czuł ,że jego policzki przybierają kolor czerwieni - Poszedłem do przyjaciela i przyszedłem w niezbyt dobrym momencie..
- mruknął młodszy i spuścił głowę w dół.

Starszy zaśmiał się cicho na nieśmiałość młodszego i przybliżył się do jego ucha - Nas to też czeka skarbie - mruknął swoim nikim głosem sprawiając że przez ciało Jimina przeszedł dreszcz.

a/n: nie sprawdzany.

Prince - A/B/OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz