♛14♛

3.1K 168 3
                                    

Previously

Po niespełna dwudziestu minutach obie omegi przybyły na miejsce spotkania. Upewnili swoich przyjaciół ,że nikt ich nie śledził. Teraz wyruszyli na południowy-zachód do Osaki ,gdzie mieli popłynąć prosto do Korei. Jednak po drodze zaczął się dość wrażliwy temat. Pozostawienie tronu było dla Yoongiego jak utrata dumy i honoru. Zostawił władze, tron bez walki jakiemuś bandycie. A teraz musi uciekać do innego kraju prosząc jescze o pomoc.

W Osace wsiedli do przygotowanego już powozu. Jechali kilka godzin bez praktycznie żadnych przerw. Cała droga minęła im w ciszy a młody książę czuł się jakby miał zaraz zwrócić zawartość swojego żołądka. Nie dość ,że jadą po strasznie nierównych drogach, to na samą myśl o podróżowaniu statkiem jego stan się pogorszył. Cała siódemka była w Sokcho późnym wieczorem. Wszyscy mieli kaptury aby nikt ich nie rozpoznał.

Cała podróż zapowiadała się spokojnie. Marynarze powiadomili ich ,że nie widać statków wroga. Oni bardzo dobrze ich znali. Yoongi kojarzył tego gbura ale nie mógł przypomnieć sobie kto to był... Po kraju rozprzestrzeniała się informacja o śmierci Cesarza Yoongiego i pojawienie się jego zastępcy. Wraz z tą informacją dotarła do Yoongiego jeszcze jedna a mianowicie złe samopoczucie księcia Korei. Alfa niczym huragan wbiegł do komnaty swojego męża i uklęknął przy nim.

- Co się z nim dzieje - zapytał swojego doradcy.

- Zwykła choroba morska panie - mruknął Namjoon - nim mu nie będzie - zapewnił swojego władcę i udał się do kapitana.

- Wytrzymaj... Niedługo będziemy w twojej ojczyźnie...

Świat zupełnie się zawalił kiedy to wieczorem wypatrzono okręty wroga zmierzające w ich stronę. Ledwie mieli czas do przygotowania się, do odparcia ataku. Znienacka ktoś krzyknął abordaż. Ledwie radzili sobie z odpieraniem ataku ale o dziwo jeszcze nikt z załogi nie zginął.

Jedyną ich przewagą był aspekt poznania taktyki wroga.

Do ich szeregów dołączyli zaalarmowani Koreańscy wojownicy. Nagle Cesarz Japonii upadł łapiąc się na udo. Spojrzał na dłoń. Cała we krwi. Odsunął się w jakiś kąt chcąc zaatakować krwawienie. Jak na zawołanie obok niego zjawił się Hoseok. Wyjął kule a ranę owinął bandażem. Pomógł wstać Alfie i zaczął się z nią kierować do kajuty omeg. Na drodze stanął im jeden z ludzi nieznajomego. Zaraz wyczuli zapach Namjoona. Alfa przyszła im z pomocą i osłaniała drogę do kajuty.

- Co ter.. . - wypowiedź Hoseoka przerwał nagły wybuch. Następnie usłyszeli trzask i krzyk ludzi. Szum wody brzmiał w bębenkach zmiennokształtnych. Nabrał spory haust powietrza i zaczął się rozglądać dookoła. Gdzie był Jimin? Jego omega!

- Jimin! - krzyknął. Po chwili poczuł mocne szarpnięcie. Wylądował plecami na twardych deskach. Skanował twarze nie znanej załogi.

- Witamy na pokładzie Cesarzu Yoongi - powiedział jeden z marynarzy. Chwilę potem w tłumie ujrzał swojego męża. Podbiegł do niego i mocno przytulił.

a/n: coś długo mnie nie było 😂😂

Jest koniec czerwca. W planach miałam już zakończyć to opowiadanie i opublikować kolejne ale coś nie pykło 🤔

Prince - A/B/OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz