X

936 53 24
                                    

Po odprowadzaniu Saku... Przepraszam Nanami!
Jeju w końcu mam przyjaciół! A raczej tylko Nanami bo nie wiem, czy Haru by chciał...
Nigdy nie miałem okazji się zaprzyjaźnić... Chociaż miałem kiedyś przyjaciela, ale... Okazał się fałszywy.
Nie wiecie ile mi bólu sprawił...
Eh nie ważne...

Wracając.
Po odprowadzaniu Nanami do domu zrozumiałem że będę wracał sam na sam z biało włosym...
Szliśmy w ciszy.. Żadne z nas nie odważył się odezwać tylko od czasu do czasu zerkaliśmy na siebie.
Ta cała sytuacja była strasznie krepująca...
Eh... W sumie co się dziwić skoro prawie my.... Właśnie co my?!
Lekko się zarumieniłem i na moje nieszczęście musiał to zauważyć.

- Wszystko w porządku?
Jesteś czerwony. -
Chciał położyć swoją dłoń na moim czole, ale szybko ją odtrąciłem, bojąc się że znowu mógłbym poczuć to dziwne uczucie.

- Tak.. Wszystko w porządku.. -

- Na pewno? Może znowu masz gorączke? -

- Nie!! Nie mam... Wybacz, że się uniosłem.. -

- Oj tam... A słuchaj bo wtedy... No sekundę przed wejściem paszteta to dziwnie wyglądałeś. Byłeś cały czerwony.
Na pewno nie masz już gorączki?-

- Em.. Musiałem wtedy być jeszcze chory... Ale teraz już lepiej się czuje.-
Uśmiechnąłem się do niego.
Więc on tego nie czuł tylko ja to czułem?...

- W takim razie to dobrze.
Dobra ja idę w te strone, więc nara.-

- Pa... -
Stałem jeszcze przez chwilę i patrzyłem jak powoli się oddala po czym ruszyłem przed siebie.

Kiedy byłem blisko domu to
zatrzymałem się i próbowałam złapać oddech..
Bo przypomniałem sobie jak jego twarz i te piękne oczy, które były blisko mojej twarzy i jeszcze te dziwne uczucie...
Eh.. Przez to znowu moje serce przyspieszyło, a moje policzki zaczęły, aż płonąć.
O nie znowu mam tą gorączkę?!

Zacisnąłem mocno oczy i zacząłem brać dużo powietrza do płuc.
Kiedy się w miarę uspokoiłem otworzyłem oczy i biegłem jak najszybciej do domu.
Otworzyłem gwałtownie drzwi i z hukiem zamknąłem je.
Zdjąłem buty i szybko pobiegłem do swojego pokoju.
Nie zwracając na jakieś krzyki rodziców rzuciłem się na łóżko i złapałem za swoją koszulkę zwijając się w kłębek.
Nigdy w życiu nie czułem się aż tak źle.. A raczej dziwnie.
Co ja chciałem zrobić w tamtym momencie... Dotknąć? Przytulić? A może pocało...
Nie?! O czym ty myślisz?!??
Przecież obaj jesteśmy facetami, więc nie mogę tak myśleć!
Po prostu przez tą chorobę mi odwala!

Gwałtownie wstałem do pozycji siedzącej po czym uderzyłem się w twarz.
To przez tą gorączkę! bo jak inaczej można to nazwać?
Wziąłem głęboki wdech i po kilku minutach uspokoiłem się.
Nagle przypomniało mi się że mam jeszcze te śniadanie co robiła mi Nanami!
Wstałem i podszedłem do plecaka i wyjąłem z niego pudełko.
Usiadłem przy biuraka i zacząłem jeść te wszystkie przysmaki.
Jeju naprawdę są dobre!
Na pewno będzie dobrą kucharką!
Dobra będę musiał jej odnieść pudełko i pochwalić za dobrą robotę!
O już wiem też jej zrobię na jutro śniadanie, aby jakoś się jej odwdzięczyć.

Rozciągnołem się po czym szukałem jakiś ubrań na zmianę ponieważ chciałem się umyć i oczyścić z tych wszystkich emocji.
Wchodzą do łazienki najpierw spojrzałem w lustro.
- Eh trochę tęsknię za swoimi długimi włosami... -

Rozebrałem się i wszedłem pod prysznic. Włączyłem wodę poczym oparałem się głową o ścianę i tak stałem z zamkniętymi oczami.
Mmm ta przyjemna i ciepła woda... Zawsze mi pomagała zapomnieć o wszystkich problemach, które mnie otaczały.
Mógłby w niej siedzieć cały dzień... No, ale nie mogę bo przywalą się do mnie rodzice, że marnuje im dużo wody... Eh..
Po 15 minutach stania pod gorącą wodą w końcu wyszedłem i zacząłem się wycierać.
Ponownie ustałem przed lustrem i patrzyłem na swoje ciałko..
Eh blizny... Chude i białe ciałko.
Jeju jak mi koście wystają!
Chyba w końcu powinienem więcej jeść...

First Kiss Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz