XV

636 47 8
                                    

- Nakamura?!-

- No nie wierzę... Jeszcze mnie pamiętasz...-

Otworzyłem lekko usta, aby coś powiedzieć, ale byłem zbyt przerażony, że aż zacząłem się trząść.
Chciałem uciekać, albo nawet krzyczeć o pomoc, ale moje ciało odmawiało posłuszeństwa.

- Spokojnie... Chciałem ci tylko powiedzieć, że zaraz się utopisz.-

- S-słucham?!-

- To co usłyszłeś!-
Złapał mnie za bluzkę i podniósł mnie lekko do góry.
- Za brałeś nam szefa! Przez ciebie zostałem zawieszony! PRZEZ CIEBIE MIAŁEM TYLE PROBLEMÓW! A ty co w tym czasie?! Bawiłeś się w przyjaciół... A tak na prawdę ta dwójka tylko się tobą bawi. Zapamiętaj to sobie, zawsze  będziesz nikim! -

Co każde słowo ściskał mi bardziej gardło, aż ledwo co łapałem powietrza.
Próbowałem za wszelką cenę oderwać się od niego. Wbijałem paznokcie, uderzałem z całych sił w jego rękę, ale bez skutecznie, był za silny...
W sumie nawet nie mam o co już walczyć...
Już od dawna to wiedziałem, że świat mnie nie chce i wszystko robi, aby się tylko mnie pozbyć.

- A teraz zapłacisz za to.-
Patrzył na mnie z pogardą i obojętnością... Po czym lekko uśmiechnął się a po chwili rzucił mnie do wody, a że ja nie umiałem pływać to jeszcze gorzej było mi złapać powietrza... Próbowałem jakoś się utrzymać na tej wodzie, ale tylko pogarszałem sytuację, a kiedy spojrzałem na niego to wtedy zrozumiałeam, że to już koniec i że nikt mi nie pomoże, więc poddałem się...
I tak szczerze dobrze że tak zrobiłem...
Bo pewnie nikt nie płakałby nad moi grobem...
Eh.. I czym ja się przejmuje!? W końcu przecież będę z babcią! Będę szczęśliwy! W k-końcu będę mógł ją przytulić, porozmawiać tak jak kiedyś.

Uśmiechnięty przysłuchiwałem się tej przyjemnej ciszy i jeszcze ostatni raz patrzyłem na zachód słońca, który się przebijał przez wodę... To jest na prawdę piękny widok.
Nigdy w życiu nie byłem pod wodą bo bałem się jej, ale teraz mógłbym tu umrzeć...
Czekaj! Już raz byłem pod wodą! W śnie...?

- Ren?!-

Ktoś krzyknął moje imię...
To pewnie moja babcia!
Z resztki sił podniosłem rękę do góry, aby mnie zauważyła.
Nagle słyszę jakieś chlupnięcie i jakąś sylwetkę.
Chciałem wiedzieć kto to bo nie wygląda na moją babcie, więc zmrużyłem oczy, aby więcej zobaczyć, ale zamiast tego widziałem tylko ciemność.

~

Haru Sasaki
Kilka minut wcześniej.

W tamtym momencie na prawdę chciałem mu przywalić, ale kiedy zobaczyłem jego przerażoną twarz i te łzy które nabierały mu się do oczu to...
Eh już wolałem wyładować swoją złość w drzewo, więc w tym celu wyszedłem z domku.

Byłem tak wściekły, że aż miałem ochotę całe miasto spalić.
Dlaczego on tego nie rozumie, że ten pasztet na niego leci!
Pewnie to ona coś mu powiedziała, że teraz mnie jeszcze bardziej nienawidzi i dlatego nie odbierał.
Gdybym mógł to w tej chwili rozjebałbym jej zasrany ryj... ale wtedy byłbym gorszym od niej.

Kontem oka zauważyłem jakieś znane mi włosy, więc odwróciłem się w tamtą stronę.

- Nakamura? Co on tu robi?-
Kiedy się bardziej przyjrzałem to zauważyłem, że kogoś trzyma za szyję.

- Jezu.. Co on znowu odpierdala?!-
Zacząłem biegnąć w tamtą stronę, ale nie zdążyłem bo już tego kogoś wrzucił do wody.

- Ren!-
Kiedy się zorientowałem, że ten ktoś to Ren to aż mi serce podskoczyło.
W ogóle nie myśląc rzuciłem się do tej wody i próbowałem uratować chłopaka.
Widziałem jak powoli znika mi z oczu, a ja z każdą sekundą co raz bardziej się bałem, że na czas nie zdążę.
Byłem już co raz bliżej, aż w końcu mogłem złapać go za koszule, dzięki temu przyciągnąłem go do siebie i złapałem go w taki sposób, aby móc z nim wypłynąć na powierzchnię.
Podniosłem go jak księżniczkę i położyłem na ziemi po czym zacząłem uciskać klatkę piersiową.

First Kiss Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz