Bednorz

347 11 5
                                    

*Szalupa*
Dziś są urodziny Wiktorii, mojej najlepszej przyjaciółki, postanowiłem wyprawić jej przyjęcie, bo w końcu 20 lat ma się tylko raz. Impreza odbędzie się na dużej sali w agrotusystyce. Będzie cała reprezentacja wraz z nowym, czyli Bartkiem Bednorzem, co prawda ja muszę dzisiaj Wikę zająć do godziny 17, ale myślę że dam radę.

* Wiktoria*

Artur chodzi dzisiaj cały dzień dziwne wesoły, zabrał mnie do Maka, na małe zakupy i do kina, jest godzina 15 i teraz razem jemy popcorn na kanapie

- Idź się ubierz w coś pięknego i lecimy na miasto, rzeczy są przygotowane - powiedział a ja lekko zdziwiona poszłam do mojej sypialni i zaniemówiłam, na wieszaku wisiało takie cudo ( Zdjęcia są na dole)  a obok tego białe szpilki ( Też zdjęcie 👇)  na łóżku leżał mały pakunek, chciałam się najpierw ubrać, ale ciekawość wzięła górę i otworzyłam go. W nim znajdowały się kolczyki i naszyjnik z białego złota (👇)

- Artur co to ma znaczyć?! - wykrzyczałam tak aby Szalpuk mnie usłyszał

- Najlepszego kochana - a no fakt urodziny

- Nie musiałeś kocham cię - powiedziałam i poleciałam wziąć prysznic, umalować się, ubrać się i uczesać włosy. Zajęło mi to godzinę i dwadzieścia minut, po tym czasie zeszłam na dół, Artur był ubrany w granatowy garnitur (👇)  i również granatowe lakierki (👇) włosy postawił na żelu, a do ucha okazyjnie włożył kolczyk (👇)  wyglądał bardzo atrakcyjnie, on zobaczywszy mnie rozdziawił usta.

- Zamknij buzię, bo ci mucha wleci - powiedziałam wyginając usta w ironiczny uśmiech

- Zabawne, wyglądasz przepięknie w tej sukni - powiedział nadal na mnie patrząc

- Ty również niczego sobie, ładny kolczyk - powiedziałam wskazując na jego lewe ucho

- Dziekuję - odpowiedział wystawił do mnie ramię, chwyciłam go za nie i wyszliśmy z mieszkania. Powoli zeszliśmy po schodach i wyszliśmy przed klatkę. Artur wyciągnął kluczyki i otworzył swoje BMW (👇) 
wsiadłam do niego i pojechaliśmy, podróż zakończyliśmy pod znaną agroturystyką. Wysiedliśmy z auta i weszliśmy do sali, gdzie rozbrzmiało sto lat. Po zaśpiewaniu zostałam zalana przez ludzi składających życzenia, ostatnia osoba zwrócić moją uwagę. Był to chłopak którego nie znałam, miał biały garnitur i  białe lakierki...  (👇🏻)

*Bedni*

Zostałem zaproszony na urodziny przyjaciółki Artura, idzie tam cała reprezentacja. Ja jestem nowy i jeszcze nie znam Wiktorii Kwiatkowskiej. Boję się że nie znajdę z nią wspólnego języka, że prezent jej się nie spodoba...  Jest godzina 16:40 ja właśnie wyjeżdżam z pod mojego mieszkania, do miejsca urodzin mam około 10 minut jazdy, mogłem zamówić taxi, ale ja nie piję. Po chwili dotarłem na miejsce i wszedłem do sali, przywitałem się z zebranymi i ustawiłem się do śpiewania. Gdy do sali wszedł Szalpuk a za nim Wiktoria zaczęliśmy śpiewać. Po śpiewaniu wszyscy zaczęli składać jej życzenia, więc grzecznie ustawiłem się na samym końcu. Przeglądałem się dziewczynie. Wyglądała pięknie, pudrowa sukienka idealnie podkreślała atuty kobiety, a delikatny makijaż wzmacnił jej rysy twarzy. W końcu podszedłem do niej.

- Hej, jestem Bartek Bednorz, jestem nowy w reprezentacji nie wiem za bardzo czego ci życzyć, więc życzę zdrowia, bo co ci po szczęściu bez zdrowia - powiedziałem całując dłoń solenizantki

- Dziękuję bardzo, Wiktoria Kwiatkowska, napijesz się czegoś?  - zapytała

- Nie dziekuję, zatańczymy?  - zapytałem w sumie nie pewny siebie.  Okazało się ze Wiktoria jest bardzo miłą osobą, od razu złapałem z nią wspólny język, spodobała mi się, więc zaprosiłem ją na kawę nazajutrz

Sport łączy/ One-ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz