20

467 61 56
                                    

taehyung siedzi na kanapie, w milczeniu obserwując poczynania jimina z pewną brunetką

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

taehyung siedzi na kanapie, w milczeniu obserwując poczynania jimina z pewną brunetką. dziewczyna zajmuje miejsce na udach blondyna, co jakiś czas odchylając się do tyłu. park sunie ustami po jej odsłoniętym dekoldzie i ramionach, które okrywa jedynie cienki materiał czarnej sukienki. oboje mają w rękach drinki, przygotowane przez któregoś z organizatorów imprezy.

kim nie ma pojęcia co robi w tym miejscu, ale nie ma zamiaru wracać do swojego pokoju. impreza jest dla wszystkich z rocznika, a ciemny, akademicki pokój nie zachęca do tego, aby przesiadywać w nim wolny wieczór. tuż obok tae siedzi kolejna para. tym razem dziewczyn, które nie szczędzą sobie podobnych czułości. słysząc coraz to głośniejsze westchnienia i pojękiwania, chłopak zrywa się z siedzenia i kieruje do łazienki, która znajduje się na końcu korytarza.

ku jego rozczarowaniu, pomieszczenie okazuje się zajęte przez inną migdalącą się parę. kim coraz bardziej zdenerwowany płoszy parę, jaka w ekspresowym tempie zbiera z podłogi swoje rozrzucone rzeczy i ucieka.

— kurwa, więcej tej miłości świecie, więcej! — chłopak klnie pod nosem, podchodząc do lustra.

jego twarz z każdym miesiącem spędzonym na uczelni wygląda gorzej. szara skóra, worki pod oczami i nieuczesane włosy świadczą jedynie o nieprzespanych nocach i kuciu do egzaminów, które obchodzą go chyba bardziej niż całą resztę rocznika.

— cholerne walentynki — mówi, przemywając policzki chłodną wodą.

— spokojnie, jutro dzień singla — słyszy za sobą drwiący głos jimina, który pod jego nieuwagę wślizguje się do pomieszczenia i opiera bark na framudze drzwi.

— spieprzaj park — warczy kim, przecierając czoło ręcznikiem. — znudziły ci się zabawy z dziewczyną, czy znowu ci nie staje?

— odwal się. to nie powinno cię interesować.

— no wiesz, pół uczelni wie, że coś jest na rzeczy, jeśli najseksowniejsza laska cię nie podnieca.

— odwal się, nie zrozumiałeś? — jimin mruży oczy, na co kim uśmiecha się rozbawiony.

— znam cię, chim. jesteś jak ja, ale wciąż nie masz odwagi się do tego przyznać — dodaje brunet, na co park zaciska dłonie w pięści.

— nie jestem zarozumiałym pedziem, który nie potrafi nikogo znaleźć, bo wciąż do mnie wzdycha.

— pocieszaj się dalej, a laska za chwilę sama cię rzuci.

— zamknij się — krzyczy park, rzucając się w stronę byłego przyjaciela.

chłopak przyciska usta do tych kima, którego początkowe zaskoczenie zamienia się w trudne do pohamowania pożądanie. języki obojga ocierają się o siebie, a ciała proszą o więcej doznań. taehyung przyciska ciało parka do powierzchni drzwi, a dużymi dłońmi zaczyna wędrować po jego gładkiej skórze na plecach. blondyn przygryza wargę wyższego i wsuwa palce za materiał jego bokserek, chcąc jak najszybciej dotrzeć do nagich pośladków.

勢い a child's tale。 vmin ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz