🔴 Rozdziały są pomieszane. Proszę zwracać uwagę na numerację 🔴
Czy miłość do drugiej osoby możemy poczuć przez przypadek czy jest ona przeznaczeniem?
Rye przeprowadza się do nowego miasta pod koniec wakacji. Zacznie naukę w nowej szkole. Pewien dz...
~ Timeskip ~ Koniec listopada Pov. Rye Sobota Dzień z Andy'm Tak planuje... Jest 10 i jeśli się mylę to Andy napiszę o 11 czy jestem już gotowy. Zawsze pisze o tej godzinie lub wcześniej albo później o kilka minut. Jest strasznie zimno i w sumie nie mamy gdzie iść. Powoli robi się zimowo i nawet wczoraj padał śnieg, ale nic z niego nie zostało. Na Mikołajki chcemy gdzieś razem wszyscy jechać, ale nie wiem jak będzie bo podobno Jack wyjeżdża do Irlandii do rodziny i podobnie ze świętami Bożego Narodzenia, też go nie będzie, ale chociaż mam nadzieję, że Sylwester spędzimy razem. Chcę go nauczyć pływać, ale nie zgodzi się na 100% i wiem, że nadchodzi zima, ale zawsze jest fajnie zażyć trochę lata kiedy jest zimno. Nawet planowaliśmy jechać z chłopakami, ale no Andy się sprzeciwiał i nawet się pokłóciliśmy. Nie wiem już co mam robić żeby mu jakoś pomóc w samoakceptacji. Codziennie mówię mu, że jest piękny. Tak jak przypuszczałem, pięć minut po 11 Andy do mnie napisał
Od Andy ❤🌵 Rye, idę po Ciebie. Gotowy?
Do Andy ❤🌵 Tak, tak
Usiadłem w salonie i czekałem na dźwięk dzwonka ,który po chwili usłyszałem i nawet nie minęła sekunda kiedy otworzyłem drzwi i przytuliłem Andy'ego podnosząc go. - Rye puszczaj. Jestem ciężki - Pierdzielisz głupoty- zaśmiałem się - To gdzie idziemy? - Gdzie chcesz Fovvy - Chciałem iść na lodowisko, ale jeszcze zamknięte, a żadne jezioro nie jest zamarznięte no i nie mam łyżw. - Hmm. Ja mam. Pożyczę ci, a no i możemy poczekać do grudnia to już za 4 dni. - Ok. To... - Nie zgodzisz, ale proponuje basen - W zimę - No w zimę, a co? - Rye... - Tak, tak, ja wiem, ale Andy...będę tylko ja. Wykupimy sobie prywatnie na godzinkę i nauczę Cię pływać. Będzie fajnie - Rye...- powiedział cicho i się we mnie wtulił - Proszę Cię przemyśl to. Jesteś piękny - Nie namówisz mnie Nic. Nie uda mi się go namówić. Rozumiem, że się boi i jeszcze ma traumę po tym jak się topił, ale basen wcale nie będzie głęboki i będę z nim ja i, w każdej chwili go uratuje. Teraz to już nawet nie wiem gdzie mamy iść. Miałem cichą nadzieję, że się zgodzi... - Andy nie mam innych planów niż basen - Rye nie! - Hej, ale spokojnie. Ja Cię nie namawiam - objąłem go Andy był widocznie trochę zdenerwowany i wystraszony - Co się dzieję? - N-nie chce. Jest mi tak trudno Rye- powiedział załamanym głosem - Ale nie płacz. Spokojnie Andy. Jeśli nie chcesz ja rozumiem...tylko chciałem Cię nauczyć pływać - przytuliłem go - Ale ja nie chcę...ja...się boję... - Wiem, wiem Nie chce go zmuszać, ale chciałbym spędzić z nim czas w wodzie. Eh... To jest trudniejsze niż myślałem. Może warto z tym poczekać i zacznę plan B, którego nie mam, ale będę miał i nawet wiem kto mi w tym pomoże... Zdecydowałem się zabrać Andy'ego na kręgle, a później do małej kawiarni. Odprowadziłem go około godziny 16 i wróciłem do siebie. Wybrałem numer do przyjaciela. - Hej Rye- powiedział - Hej Alex - Co tam u Ciebie słychać? - Wszystko okej, a u Ciebie? - Znalazłem chyba miłość swojego życia - Serio? - Kto to? Gadaj... - Ma na imię Naomi i jest rok młodsza i pięknaaaa. Wiem, że nie kręcą Cię laski, ale na 100% uznał byś, że jest ładna - Może...wyślij mi później jej zdjęcie - Ok. To czemu dzwonisz? - Mam prośbę. Potrzebuje pomocy, to nic poważnego, wszystko jest ok, ale...może nie powinienem bo to jest między mną a Andy'm, ale ci ufam i wiem, że mi pomożesz - Czyli chodzi o Andy'ego? - Tak - No słucham - Pamiętasz imprezę u Loren? Wydarzyło się więcej niż myślisz. Po tych szaleństwach w basenie poszliśmy do domu i bawiliśmy się w najlepsze, a Andy'ego nie było z nami i dopiero po kilku minutach ogarnąłem, że go nie ma. Pobiegłem go szukać do ogrodu. Potem usłyszałem plusk wody i krzyk. Z krzaków wybiegł Sonny i jak zapytałem co tu robi to spiepszył. - zrobiłem pauzę żeby się nie pogubił - No,no...i co dalej? - Nie pogubiłeś się? - Nie, nie. Dawaj dalej - pośpieszał mnie - No i ogarnąłem, że to był krzyk Andy'ego i poszedłem w stronę basenu i patrzę, a na dnie leży Andy. No dłużej nie czekałem po prostu wskoczyłem za nim do wody i poszedłem z nim na górę i sprawdzałem czy żyje i rozpłakałem się jak się okazało, że nie oddycha. To zacząłem go reanimować i Sonny postanowił się pobawić w rzeźnika i zrobił mu ranę na obojczyku... - Psychol... - No właśnie, ale słuchaj. W końcu jak Andy się obudził to od razu go przytuliłem, a on płakał i myślałem, że to przez ból i chyba tak było, ale był jeszcze jeden powód... - Jaki? - Alex...on mi powiedział, że to wszystko to dlatego, że się po prostu wstydzi. A to też wynika z tego, że on myśli, że jest gruby i brzydki, a wcale taki nie jest- załamał mi się głos - Jejku. No...kurde...Rye...ej, żyjesz? - Tak, tak. Jest okej, ale...dzwonię z prośbą o pomoc bo nie wiem jak mam mu uświadomić, że jest piękny i nie musi się zmieniać. Mówiłem mu to sto razy, ale on nic nie bierze do siebie i dzisiaj jak chciałem z nim iść na basen nauczyć go pływać to prawie dostał ataku astmy i się popłakał, nie wiedziałem, że aż tak jest źle. - Dobra. Mam plan, ale musimy się spotkać - Jutro jest niedziela i w poniedziałek do szkoły - No co Ty? Rye ja sobie posiedzę u Ciebie w domu i poczekam aż wrócisz ze szkoły i się zacznie. - Hmm. No...okej, okej. - Daj mi działać. Do zobaczenia jutro rano - Ale ty serio przyjedziesz? - Jezu, ale Ty jesteś głupi. No przecież, że tak. Przecież muszę ci pomóc to jak inaczej? - Na prawdę? Nie wiem jak Ci dziękować - Nie musisz - Tyle dla mnie w życiu zrobiłeś - Takie moje zadanie - Kocham cię bro. - Ja Ciebie też. To do zobaczenia - Cześć i wyślij mi tą Naomi - Pewnie. No pa Z uśmiechem na ustach Odłożyłem telefon. Jak dobrze, że mam takiego przyjaciela. Już się nie mogę doczekać tego co wymyślił i mam nadzieję, że to wypali. Po chwili przyszła do mnie wiadomość
Alex 📸😙
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
To jest Naomi 🥰
No muszę przyznać, że jest ładna
Rye🐝 : No ładna. Nie spiepsz tego
Alex 📸😙: Zajmęsię nią jak rozwiążemyproblem z Andy'm
Rye 🐝 : Ly 😘
Alex 📸😙 : Lyt *
Mam nadzieję, że mu się uda być z tą dziewczyną. Pasują do siebie i mam nadzieje, że też się świetnie dogadują.
Pov. Andy Rye doprowadził mnie do domu i w wejściu od razu powitała mnie mama. - Andy. Jak było? Gdzie byliście? - zapytała - W kręgielni i potem w kawiarni - Jadłeś? - Nie bardzo, ale...nie jestem głodny - Andy, co się dzieję? Jakos mało jesz - Wydaje ci się- odparłem i poszedłem na górę. Już tego dłużej nie wytrzymam... Z dnia na dzień jest coraz gorzej, a najgorsze jest to, że Rye myśli, że wszystko już jest okej, a gdyby zobaczył moje nadgarstki to by się załamał. Znowu to muszę zrobić... Nie... To nie przez Rye'a i jego pomysł z basenem... To przeze mnie... Za to, że po prostu żyje i jestem jaki jestem... Beznadziejny Niepotrzebny Bezużyteczny Niekochany
Chce spokoju... Zobacz co przez Ciebie robię Sonny Zobacz co mi zrobiłeś Do czego doprowadziłeś Jesteś z siebie zadowolony? Gratuluje, że spełniłeś swoje marzenie...
*ly - love you Lyt - love you too
Drama time... Domyślacie się co chce napisać . . . . Będzie gorzej i to nie ostatnia drama chociaż to już 39 rozdział. Czeka nas jeszcze wiele przygód. Do następnego Pa 😘