Od wczoraj moja ręka wygląda tak samo, czarne żyły, które stały się widoczne przez wczorajsze tortury nie zniknęły. Co więcej czuje się jakoś dziwnie, ale nie potrafię opisać tego uczucia. Myślę o Jack'u, Ethan'ie a nawet o Lillian, co się z nimi dzieje?
Czy jeszcze ich zobaczę?
Nie, zobaczę ich, muszę.
Drzwi do izolatki otwierają się a w ich progu staje nie kto inny jak generał Lenning.
-Witaj, Gwendolyn. Wow, szczerze mówiąc myślałem że będziesz o wiele gorzej wyglądać.
-Czego ode mnie chcesz?
-Przyszedłem cię poinformować o kolejnych badaniach dziś wieczorem, ale do tego czasu wyjdziesz z izolatki w obstawie moich żołnierzy i popracujesz troche w Strefie jak inni.
-Gdzie moi przyjaciele? - pytam ignorując wypowiedź generała, on tylko uśmiecha się szeroko i podchodzi do mnie bliżej.
-Twoi przyjaciele czują się świetnie. Przy odrobinie szczęścia może spotkasz któregoś z nich przy zbieraniu owoców i warzyw. - zaczyna się cicho śmiać, mam ochotę wstać i przywalić mu w tą jego rozweseloną mordę, ale nie teraz. - Wyprowadzcie ją - gdy rozkaz pada żołnierze podchodzą do mnie i podnoszą mnie z ziemi, gdy już stoję o własnych siłach dosłownie wypychają mnie z pomieszczenia na korytarz gdzie czeka na nas generał.
Gdy stoję już przed nim i mierze go morderczym spojrzeniem on tylko uśmiecha się bezczelnie i odwraca na pięcie po czym rusza przed siebie a my za nim. Musimy się stąd wydostać i to jak najszybciej, nie wiem do czego oni zmierzają tymi tak zwanymi badaniami i nie chce tego wiedzieć.
Po chwili wychodzimy z budynku, moim oczom ukazuje się kilka pól uprawnych na których pracują przeważnie kobiety, gdy mnie zauważają widzę coś dziwnego w ich spojrzeniu.Czy to strach?
Współczucie?
Rozglądam się dookoła w nadziei że zobaczę Jack'a, Ethan'a albo nawet Lillian, ale na razie nie zauważam nikogo.
-Będziesz pomagać przy zbiorach, potem znajdziemy ci inną robotę. - jeden z żołnierzy popycha mnie do przodu przez co prawie wylądowałam na ziemi. Niechętnie ruszam przed siebie i gdy jestem już na jednym z pól odwracam się za siebie, generała już nie ma, ale żołnierze pozostali. Będą mnie pilnować żebym nie spróbowała uciec.
-Rób to co mówią, wtedy nic Ci się nie stanie - przenoszę wzrok na kobietę obok mnie, na oko jest gdzieś po 40, jednak nie wygląda za dobrze. Wydaje mi się że jest chora.
-Co się tutaj dzieje?
-Generał stworzył to miejsce dla tych, których zdołali uratować podczas ucieczki tego strasznego dnia. Ci którzy przyszli później spotkało to samo co ciebie.
-Wiesz dlaczego to robią? - kobieta przez chwilę wahała się czy odpowiedzieć mi na to pytanie, w końcu podchodzi do mnie bliżej.
-Szukają czegoś, co pozwoli im zmienić wszystkie zombie spowrotem w normalnych ludzi. Niestety wszyscy, którzy byli poddawani eksperymentom nie żyją.
Moje serce zaczyna szybciej bić, czy oni chcą nas zmienić w zombie żeby robić na nas eksperymenty? Ale dlaczego?
-Przecież to bez sensu.
-Brać się do roboty ale już! - odwracam się na dosłownie parę sekund do jednego z żołnierzy, a po chwili zaczynam zbierać ziemniaki do jednego z pobliskich wiader.
-Przecież mogą złapać jednego z zombie. Dlaczego mają nas w nie zmieniać?
-Już raz jednego złapali. Zabił trzech żołnierzy, potem w głowie generała narodził się plan, żeby zmienić zdrową osobę w zombie. Okazało się, że te osoby były mniej agresywne i bardziej uległe.
YOU ARE READING
The Zombie World
HorrorTo już nie jest nasz świat. Groźny wirus zawładnął naszą Ziemią; zamienił ludzi w bezmyślne zombie. Ci, którzy przeżyli są w stanie zrobić wszystko żeby przeżyć. Gwendolyn Smith,18 letnia dziewczyna której apokalipsa odebrała wszystko, znalazła sch...