- Co masz na myśli mówiąc, że nie ma więzów krwi?
- My się nie rodzimy tak, jak wy. Jesteśmy opuszczonymi dziećmi, które dzięki Korzeniowi Światów trafiają do Źródła – powiedział.
Wtedy to już całkiem się pogubiłam. Cadan chyba to zauważył, bo uśmiechnął się pobłażliwie.- Kiedy w twoim świecie ktoś nie chce dziecka i zostawia je w lesie, co się zdarza, ono trafia do Źródła i staje się Opuszczonym. Nie wiemy, jak to działa, ale tak się po prostu dzieje. – Wzruszył ramionami.
- Och – wydusiłam z siebie.
- Dobra. Resztę pytań zostawimy na inną okazję. Chodź, zaprowadzę cię do Edana. – Podał mi rękę i pomógł wstać.
Wyszliśmy na zewnątrz.
- Skąd wiecie, kiedy jest noc? - zapytałam, kiedy mijaliśmy dom z wieżyczką.
- Światła gasną – odpowiedział chłopak. - Grzyby, domy, wszystko poza rybami gaśnie.
- A...? - zaczęłam, ale szybko ugryzłam się w język.
- Nasze oczy nie – odpowiedział, jakby czytał w moich myślach.
Wyszliśmy na otwarty teren, gdzie Opuszczeni zebrali się przy płomieniach zielonego ogniska.
Wszyscy spojrzeli w naszym kierunku. Czułam na sobie ciekawskie spojrzenia. Czułam się niepewnie. Z tłumu wyszedł Adair i ruszył w naszą stronę. Utkwiłam w nim przerażone spojrzenie.
- Mogłabyś przestać się na mnie gapić? - zapytał ze złością, kiedy podszedł.
Zdezorientowana spojrzałam na swoje nogi.
- Daj jej spokój – powiedział Cadan.
- Nieważne – mruknął Adair. - Edan jest u Rozen. Wiedział, że będziesz go szukał.
- Dzięki – odpowiedział chłodno Cadan.
Drugi chłopak tylko wzruszył ramionami i wrócił do ogniska. Chwilę później stanęliśmy przed
dużym domem, który zbudowany został na drzewie, które miało kształt werandy. Edan opierał się o jedną z gałęzi, która pełniła rolę kolumny.
- Będę wracał – powiedział Cadan i zostawił mnie z mężczyzną.
- Nie wiemy, gdzie cię wsadzić – mruknął Edan.
- Ja... - zaczęłam, ale przerwał mi gestem dłoni.
- Rozen obiecała, że przygotuje ci na jutro pokój, ale dziś ulokujemy cię u Adaira.
Musiałam zrobić naprawdę przerażoną minę.
- Wiem, że raczej nie wzbudził w tobie pozytywnych emocji, ale nie zrobi ci krzywdy. Wbrew pozorom to dobry chłopak – powiedział szybko Edan uspokajającym tonem.
Nie poczułam się ani trochę przekonana do tego pomysłu, a mężczyzna musiał to zauważyć.
- Nairna cię lubi. Adair nie zrobi nic, co mogłoby być dla niej przykre... więc powinnaś czuć się
bezpieczna.Łatwo mu było powiedzieć.
- A nie może Nairna spać u Adaira? - zapytałam błagalnie.
- Zwierzynka znowu tchórzy? - spytała Rozen, wyłaniając się z domu.
Zarumieniłam się chyba po same uszy. Nie jestem tchórzem, przeżyłam złożenie w ofierze, więc poradzę sobie i z tym.
- Dobra, gdzie mam iść? - spytałam zimno.
Rozen spojrzała na Edana z tryumfalnym uśmiechem.
- Adair obiecał, że przyjdzie po ciebie – odpowiedział mężczyzna.
YOU ARE READING
Kraina Opuszczonych
FantasyKorzeń Światów istnieje od początku istnienia świata. Od zawsze dzielił świat na nasz i ich - Krainę Opuszczonych, do której nikt dobrowolnie się nie zapuszcza. Ale czasami nie masz wyboru.