19

93 3 1
                                    

Mili

Rano obudził mnie dźwięk dzwoniącego telefonu. Przetarłam zaspane oczy i spojrzałam na wyświetlacz, na którym pojawiło się zdjęcie śpiącego Lucasa, które udało mi się wczoraj zrobić. Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech i odebrałam połączenie.

- Jest środek nocy, więc o co chodzi? - wymamrotałam i usłyszałam po drugiej stronie głośny śmiech chłopaka.

- Dzień dobry, kochanie! - przywitał się, a ja uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. Co on takiego w sobie ma, że nie mogę przestać o nim myśleć? Wczoraj wróciłam od niego i chwilę porozmawiałam z mamą, a później od razu wskoczyłam pod prysznic. Kiedy wylądowałam w łóżku, to wszystkie myśli krążyły wokół Asensio. - Halo, jesteś tam?

- Tak, tak! Po prostu myślami byłam przy takim jednym przystojniaku.. - wymruczałam.

- Przestań, bo się tam zaraz przeteleportuję... - westchnął. - Mam do ciebie bardzo ważne pytanie!

- No to słucham!

- Chciałabyś trochę urozmaicić końcówkę swoich wakacji?

- To zależy o co chodzi.. - jęknęłam i podniosłam się do pozycji siedzącej. Spojrzałam na zegarek, który stał na stoliku nocnym i o mało się nie przeraziłam. Było dopiero po 7! On zwariował!

- Zła odpowiedź.. Ale masz jeszcze jedną szansę! Posiadasz seksi stroje kąpielowe i skąpe ubrania? - Po jego głosie wnioskowałam, że był czymś bardzo podekscytowany.

- Lucas! Nie świntusz już od samego rana! - upomniałam go, ale w głowie przeszukałam swoją szafę. Stroje na pewno by się znalazły, a co do tych drugich.. Coś na pewno by mu się spodobało!

- Przecież nawet jeszcze nie zacząłem! - Po drugiej stronie usłyszałam jego śmiech. - Mam rozumieć, że na wszystkie pytania odpowiedziałaś "tak, kochanie", więc przygotuj paszport, spakuj walizkę, bo wieczorem koleżanka zabiera cię na integracyjną wycieczkę.

- O czym ty mówisz?! - zapytałam zszokowana. - Zwariowałeś chyba! Masz kontuzje!

- Masz rację, zwariowałem, ale już jakiś czas temu. Mianowicie w wieczór panieńskiego twojej bratowej, ale to inna bajka...

- Jeśli mam gdziekolwiek lecieć, to muszę jeszcze pogadać z ojcem. Kończę i lecę na dół. Trzymaj kciuki, aby był jeszcze na dole! - szybko wstałam z łóżka i sięgnęłam po swój szlafrok. Zbiegłam szybko schodami i wpadłam do kuchni. Ojciec jeszcze siedział z kawą, a mama robiła coś przy blacie.

- Uff, jak dobrze, że jesteście oboje! - Ucieszyłam się.

- Coś się stało? - spojrzała na mnie mama, a ja oparłam się o blat w kuchni i próbowałam złapać oddech.

- Nie, ale mam pytanie! Właśnie się dowiedziałam, że wieczorem moja grupa ze studiów leci na integracje.. - powiedziałam szybko. Nawet nie wiedziałam, że tak łatwo będę okłamywać rodziców, ale czego nie robi się dla miłości. - Mogę jechać?

- Skarbie, jesteś dorosła - zaśmiała się mama. - Ale fajnie, że złapałaś już dobry kontakt z tymi ludźmi!

- Mówiłem, że tu też będzie dobrze! Powinnaś pojechać - powiedział tata i sięgnął do kieszeni po swój portfel. Od razu przypomniały mi się słowa mojego starszego brata, ale co on tam wiedział.. Jego ojciec też sponsorował. - Jeśli nie wystarczy, to dzwoń - zaśmiał się, podając mi sporo banknotów.

- Wystarczy na pewno! - Uśmiechnęłam się do niego i mocno przytuliłam, a na koniec ucałowałam w zarośnięty policzek. - Cieszę się na ten wyjazd - dodałam.

Pokolenie | Mili Alarcon & Lucas AsensioUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum