Prolog ,,Burza" #3

157 16 30
                                    


Wróciłam do domu, po opowiedzeniu im tego mogłam dostać słowa pocieszenia typu ,,Wszystko będzie dobrze, nie martw się, czy mamy jeszcze dużo miejsca w ogrodzie na nowe zwłoki.

nie obyło się bez propozycji taty na wypróbowanie nowej broni ze sklepu.


Jakimś czas potem.

-Masz kochanie jeszcze woda! -Zawołała mama.

-Dziękuję.

-Tylko nie bądź za długo, bo potem na pizze z całą rodziną idziemy.

-Dobrze. Pa!

Ubrana w strój sportowy, oraz mając przy sobie plecak z rzeczami typu komórka, przenośna ładowarka, baterie do niej,książka ,, Trubunał Dusz"(polecam)  oraz ciuchy na zmianę plus woda, wyruszyłam na bieganko po lesie.

A jako iż wspaniała ja, zobaczyłam sarnę , zaczęłam za nią biegać jak chora. Aż w końcu nie patrząc gdzie idę wleciałam w rów, i tak tocząc się jak kulka uderzyłam w drzewo.

Trochę omdlała, wstałam i zaczęłam się kierować cały czas prosto.W pewnym czasie usłyszałam głos.

-AGHHH! Gdzie ja to dałem?!

Wyjrzałam za krzaków i zobaczyłam jakiegoś faceta który się PRZEBIERA?!

*O cholera zboczeniec.

Jeszcze mnie nie widzi, idealnie wycofam się i pobiegnę w przeciwnym kierunku.

Jeszcze mnie nie widzi, idealnie wycofam się i pobiegnę w przeciwnym kierunku

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.



Udało mi się!

Ale jest mi strasznie słabo, jeszcze ten plecak.Może powinnam odpocząć? Nie, lepiej będzie iść dalej.

-Huh a co to?

Przedemną był idealny krąg grzybów.

-A czemu nie? Co mi szkodzi, najwyżej będę miała halucynację.

Weszłam.

Otoczyło mnie stado świetlików.

-Co do ...





TBC

Obietnica -Eldarya ( W trakcie remontu!)Where stories live. Discover now