Mike Wheeler x Reader

2K 51 45
                                    

Smut dla polly_chce_krakersa
Nie wiem co jeszcze mogę napisać, mam dziś urodziny. Enjoy your Mike.

Piątek wieczór, duży dom, dużo miejsca- co w takiej sytuacji może robić siedmioro szesnastolatków?
Zorganizować imprezę? Nie
Upijać się do nieprzytomności najtańszym alkoholem? Nie
Grać w Dungeons&Dragons? Tak

Odkąd Nancy wyprowadziła się z Jonathanem do Nowego Yorku, gdzie zaczął studiować, w domu zrobiło się jakoś inaczej. Państwo Wheeler początkowo nie najlepiej przeżywało rozłąkę z córką, ale przyzwyczaili się do obecnej sytuacji, skupiając się na siedmioletniej Holly. Chcąc spędzać z nią jak najwiecej czasu, zanim dziewczynka będzie wolała włóczyć się gdzieś z przyjaciółmi, często wychodzili gdzieś, a nawet wyjeżdżali na dwudniowe wycieczki, zazwyczaj zostawiajac Mike'a samemu sobie.

Jedyną rzeczą, która względnie się nie zmieniała było D&D. Przez pierwsze trzy lata była tylko ich trójka. Grali nieporadnie, co chwilę sprawdzając co powinni robić. Praktyka przyszła z czasem, gdy w czwartej klasie dołączył do nich Dustin. Od tamtej pory wszystkie kampanie ciągnęły się w nieskończoność, poruszając coraz więcej wątków, a ich bohaterowie z każdą nową grą stawali się coraz lepsi. Jakiś czas później do grupy dołączyła El, a rok później Max. Chociaż początkowo żadna z nich nie była zainteresowana grą, szybko przekonały się, że to dużo lepsza zabawa niż przyglądanie się całej akcji z kanapy. Kilka miesięcy po Mayfield pojawiłaś się ty. Początkowo nie zostałaś przyjaźnie powitana. Właściwie, nie zostałaś powitana w żaden sposób. Zignorowali cię, jak gdybyś była niewidzialna, albo gorzej- jakbyś była intruzem. Na szczęście, po krótkim czasie wszyscy się do siebie zbliżyli, a ty nie czułaś się odtrącona. W szczególności przez Mike'a. Zaprzyjaźniliście się robiąc wspólnie projekt na chemię, a potem było tylko lepiej. Wasza relacja rozwijała się szybko, ale oboje na to nie narzekaliście. Gdy w końcu miał cię zaprosić na pierwszą randkę, spanikował tuż przy twoich przyjaciółkach. Nie chcąc wprowadzić go w błąd, sama zdecydowałaś się przejąć inicjatywę, bezpośrednio pytając czy wyjdzie z tobą do kina. Jedna randka szybko stała się drugą, potem kolejną i następną, a wy szybko staliście się nierozłączni. Nie przypadło to do gustu twoim znajomym, jak i przyjaciołom Wheeler'a, jednak z czasem udało wam się znaleźć czas dla wszystkich.

— Kula ognia, znowu? — Max uniosła brwi, nie czując się usatysfakcjonowana z krótkiej bitwy przeciw goblinom

— Miałaś lepszy pomysł? — wtrącił się Lucas, gestykulując — Nie było czasu, żeby się tyle zastanawiać.

— Wszyscy myślicie tak prostolinijnie, chłopcy. — westchnęła, zanim Sinclair zaczął wcinać się w co drugie słowo.

— Znowu to samo. — oparłaś się o oparcie kanapy, posyłając ciepły uśmiech brunetowi, który od razu odwzajemnił gest. Z perspektywy czasu wszyscy wiedzieliście, że lepiej przeczekać kłótnie o gobliny i trolle, zazwyczaj kończące się po maksymalnie pół godziny.

— My się już chyba będziemy zbierać. — stwierdziła rudowłosa, łapiąc swojego chłopaka za rękę i ciągnąc w stronę wyjścia z piwnicy.

— Co?! Po co?

— Uczyć się. — wycedziła przez zęby

— Co? Max o czym ty...ach tak, rozumiem...

Pozostali wymienili między sobą uśmiechy, wciąż uważając relacje między Max i Lucasem za nieprawdopodobnie śmieszną, nawet gdy nie kłócili się o grę. Byli zupełnie inni, ale coś ich do siebie ciągnęło z taką samą siłą jak odpychało.

Stranger Things PreferencjeWhere stories live. Discover now