Uwielbiam sama wymyślać okładki do moich historii. Tworzenie ich sprawia mi wiele frajdy i nawet jeśli nie są jakieś idealne, to w życiu nie zleciłabym tego żadnej innej osobie. To tak, jakby sobie odebrać połowę czekolady i wrzucić do kosza.
Skąd pomysł na okładkę Nominacji? Szukałam czegoś trochę w danym stylu a jednocześnie czegoś, co nieco by mnie przypominało. Z wyglądu jesteśmy raczej różne z panią na obrazku, ale mimo wszystko mamy w sobie coś podobnego. Podoba mi się jej poza: nie jest pokazana tak dobitnie wprost, a mimo to patrzy się na odbiorcę, jakby z niemym pytaniem na ustach: o co chodzi? Nie widzisz, że czytam? xD
Kocham sztukę i gdyby jej zabrakło, świat stałby się ponurym miejscem.
P.S. Zawsze warto inspirować się dobrymi rzeczami.
YOU ARE READING
Nominacje
Non-FictionWszystko w jednym miejscu: wątpliwości odnośnie radosnej twórczości, odpowiedzi na łańcuszki, pytania z czytelnikami, może nawet wstawię kiedyś tutaj jakieś szkice pomocnicze. Zbiór wszystkiego i niczego.