eight: the rain.

1.1K 83 171
                                    

rozdział VIII ➳
całując go na tym deszczu, czuł się jak nowo narodzony.

—

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

◄◄⠀▐▐ ⠀►►

YUNGBLUD — "hope for the underrated youth"
Chord Overstreet — "Hold On"

Tego dnia nie wrócił do domu.

Doskonale wiedział, że mogły czekać go za to konserwacje, że była to decyzja pochopna i nieprzemyślana, ale przemawiał za nią jeden fakt nie do obalenia —  zostawał przy Hyunjinie, miał go mieć obok siebie przez całą noc. Dla jego bliskości już wtedy był w stanie poświęcić naprawdę wiele, więc kłótnia z rodzicami wydawała się w tej skali niczym.

Resztę dnia spędzili przede wszystkim na oglądaniu filmów i przytulaniu się pod kocem, którym starszy szczelnie opatulił Hana tuż po ich przyjściu. Posunęli się też do paru głębszych pocałunków, które jednak były ograniczone ruchowo poprzez stan fizyczny, w jakim znalazł się niższy. Ostatecznie jednak skończyli śpiąc o dość wczesnej porze, gdyż zarówno Hyunjin, jak i Jisung byli padnięci po całym dniu. Jisung usnął w ramionach starszego niemalże natychmiast, z mostu zapominając o wszystkim, co w jakikolwiek sposób go nękało.

Jisung musiał przyznać, że spanie w ramionach Hyunjina było czymś wyjątkowym i niezwykłym oraz cholernie przyjemnym. Przez całą noc był wtulony w jego bok, a tymczasem dłoń starszego owijała się wokół jego talii, przyciągając jego ciało jeszcze bliżej wyższego. Jego głowa spoczywała na klatce piersiowej czarnowłosego, dzięki czemu czuł każde uderzenie jego serca i każdy, pojedynczy oddech. Stan, jakiego zaznał podczas ich stosunku poprzedniego dnia cały czas się utrzymywał i nie mógł zaprzeczyć temu, że było to zasługą Hyunjina. Póki był obok niego, wszystko było w porządku.

Tej nocy nie miał ani koszmarów, ani myśli samobójczych. Spał jak dziecko, wtulony w bok Hyunjina, który obejmował go mocno, jakby bał się, że Jisung zniknie z jego objęć. Wiedział, że była to jedna z najprzyjemniejszych nocy od wielu dni i to wszystko było zasługą Hwanga.

Obudził się pod wpływem ciężkiego spojrzenia, które dosłownie wierciło dziurę w jego głowie. Nadal leżał w tej samej pozycji, która była przyjemna i komfortowa pomimo lekkiego bólu w dolnych częściach ciała i zdawało mu się, że uścisk starszego jest tak samo ciasny i delikatny jak w momencie, gdy zasypiali. Zamrugał parę razy, starając się przyzwyczaić do światła, które raziło jego oczy, następnie unosząc zaspane spojrzenie na leżącego trochę wyżej chłopaka.

Hyunjin istotnie wpatrywał się w niego z tym samym uśmiechem, którym każdego dnia obdarzał świat. Jego czarne włosy były pofalowane mocniej niż zwykle i opadały mu na czoło, wpadając również do tak samo ciemnych oczu, które były skupione na nim. Jego usta były lekko spierzchnięte, jakby miał w ciągu nocy katar. Nawet jeśli był to tylko poranny wizerunek, to w oczach Jisunga Hyunjin i tak wyglądał idealnie, olśniewająco.

lovers league || hyunsung & minsungWhere stories live. Discover now