Rozdział 3

25 4 1
                                    

Rozdział 3

Pola weszła po schodach na drugie piętro szukając w plecaku klucza do mieszkania. Nie była pewna, czy mama jest już w domu. Nieraz zostaje dłużej w salonie, na ploteczki lub jakiś dodatkowy zabieg. Jej mama, Julianna, jest kosmetyczką i ma swój własny gabinet w pięciogwiazdkowym hotelu na obrzeżach miasta. To było dobre miejsce na hotel. Wokół góry, z dala od głównej drogi. Dużo zieleni, cisza i spokój, Idealne miejsce na odpoczynek i wizytę w Spa Rendez -vous.

Przyłożyła ucho do drzwi. Cisza. Czyli mamy nie ma. Gdy jest w domu, zawsze ją słychać. Słucha muzyki, mówi do siebie lub rozmawia przez telefon. Jest niezwykle radosną i pozytywną kobietą. Nie zawsze taka była. Stała się taka dzięki terapii. Ale to wciąż nie przekonywało Poli do poświęcenia swojej kariery dla zdrowia, z którym przecież wcale nie było źle. Ucieszyła się, że mieszkanie jest puste. Miała w planie dokończyć opowiadanie, a nie lubiła pisać, gdy mama była w domu. Pisanie traktowała jak ucieczkę w inny, stworzony przez nią świat. To ona go tworzyła i mogła się w nim schować kiedy tylko chciała, wystarczyło otworzyć komputer i zacząć pisać. Dlatego też nie lubiła pokazywać niepoprawionych prac do przeczytania innym – bo to był jej prywatny, zamknięty światek. Lecz jeśli już miała kogoś tu wpuścić, utwór musiał być dokładnie sprawdzony, każde słowo prześwietlone, czy aby na pewno nie wkradła się żadna literówka. Każdy przecinek poddawany był surowej kontroli. W życiu realnym nie była taką perfekcjonistką, ale w świecie słowa pisanego wszystko musiało być jak od linijki.

Apolonia przebrała się w różowe dresowe spodenki i za dużą koszulkę z logo Queen, zrobiła sobie kawę i usiadła na podłodze przy oknie balkonowym z laptopem na kolanach. 100% baterii. Idealnie. Otworzyła plik „opow o bztrsc" - ostatnio edytowany dzisiaj o 4:47. Obudziła się o 4:20 ze świetnym pomysłem na krótkie opowiadanie i od razu je zapisała. Tak to już jest, kiedy jest się nałogowym pisarzem, nieraz nie śpisz po nocach bo nie możesz przerwać potoku myśli wylewającego się na klawiaturę, innym razem budzisz się nad ranem z noblowskim pomysłem! Ale Pola nie zdaje się narzekać, wręcz przeciwnie... kocha swój świat słów. Świat, w którym to ona rozdaje karty i może gardzić okrutnym losem sprawiając, że życie jest piękne...

Przebiegła wzrokiem po ostatnim, i jedynym, akapicie.

„Maleńkie, kryształowe listki szumiały na wysokich, majestatycznych drzewach. Na ziemi rosło wiele gatunków kolorowych kwiatów z błyszczącymi płatkami. Między nimi leżały dojrzałe owoce, których wygląd przypominał najsłodsze cukierki, a ich woń wypełniała cały sad niczym cicha pieśń (...)" Raj. Tam Pola chciała uciec za każdym razem, gdy wracały do niej przykre wspomnienia. Ten raj przyśnił się jej tej nocy, jednak sen miał okropne zakończenie...

„(...)Amber przechadzała się po sadzie, spotykała wiele pięknych, przyjaznych zwierząt i rozmawiała z różnymi ludźmi, których kocha.

Nagle zerwała się wichura, niebo zaszły czarne chmury... tuż przed dziewczyną uderzył piorun, ogromne drzewo zajęło się ogniem... cały sad zaczął się palić, a ona stała w płomieniach czując jak pochłania ją piekło. Nie mogła się ruszyć, mogła tylko stać i cierpieć, bo ogień jej nie pożerał, tylko płonął na jej ciele... bez końca."

Tak naprawdę opowiadanie nie było o Amber, tylko o Poli. Przedstawiało, jak los pogrywał z jej życiem. Zabierał jej całe szczęście, nawet złudzenie szczęścia w snach.

Pola zapisała dokument i odłożyła komputer. Zaczęła myśleć o Adamie i o dzisiejszej rozmowie w samochodzie. „Czy to dobrze, że mu zaufałam? A co, jeśli mnie zrani? Lub jeśli z jakiegoś innego powodu znów będę musiała przez niego cierpieć? Na pewno tak będzie. Zawsze tak jest. Los jest okrutny, świat zawsze obraca sprawy przeciwko mnie. Dlatego... urwę tą znajomość, nie spotkam się z nim więcej. Ten sen był metaforą, pokazał, że moja nadzieja na przyjaźń jest tylko złudzeniem, które nie ma prawa bytu. Może jutro będę w stanie napisać coś bardziej pozytywnego, może zbuduję świat, w którym problemy dotykają tylko złych ludzi."

Kręte ścieżkiWhere stories live. Discover now