*1* Steve Rogers *1*

1.5K 58 16
                                    

Pierwsza kreska.

Nie czuję się dobrze. Chcę odejść z tego świata. Nie pasuję tu. Jestem tylko problemem.

Druga kreska.

Ciężar, który dźwigam, nie pozwala mi spać po nocach. Nie wiem, czy ktoś chce mi pomóc. Jestem niepotrzebny.

Trzecia kreska.

Czuję, że mnie nie akceptują. Mówią, że jestem gejem. Mają rację. Więc dlaczego czuję się wybrakowany?

Czwarta kreska.

Mieliśmy kłótnie. Ja przeciwko nim wszystkim. Wiem, że chcieli mnie wyśmiać. Czy jest coś złego, w tym, że mam swoje zdanie?

Piąta kreska.

Za bardzo tęsknię za tamtym światem. Co z tego, że nie pozwalałby nam wyjść na ulicę, trzymając się za ręce. Przynajmniej nie czułem się odrzucony.

Czekam. Czekam długie minuty. Krew leje się wzdłuż nadgarstków, a ja tylko patrzę, jak brudzi moje ciało. Znowu mogłem coś poczuć. Dziękuję.

Podnoszę się z podłogi. Rany już się zagoiły. Jutro znikną blizny. Dlaczego mogę czuć tylko przez kilka minut?

Woda spłukuje szkarłatną ciecz, jednak ślad po niej zostaje. Blizny na rękach zostają. Jutro znikną. Trzeba będzie zrobić nowe.

Mogę czuć. Nie jestem z kamienia.

Te dwa zdania tkwią w mojej głowie tak długo, że powoli zaczynam w nie wierzyć. Minęły lata. Nawet kiedy byłem pod lodem, słyszałem swoje myśli. Nie mogłem nic zrobić. Od kilkudziesięciu lat ranię się psychicznie.

Zakładam sweter, chociaż jest środek lata. Lód w moim sercu sprawia, że nie czuję ciepła. Wszedłem do kuchni. Nikt nie zwrócił na mnie uwagi. Jestem niewidzialny, jak wiatr unoszący zeschłe liście z drzew. Upada mi szklanka. Głośny hałas. Czuję na sobie ich spojrzenia. Zbieram szkło gołymi rękami, specjalnie się w nie kalecząc. Nikt o nic nie pyta. Dla nich nie istnieje. Wrzucam kawałki szkła do kosza, choć znów mam chęć się nimi pociąć. Nikt nie chce mi pomóc.

Jestem niepotrzebny, wybrakowany, bezużyteczny. Maszyna stworzona do walki. Oni potrzebują Kapitana Ameryki. Steve Rogers jest niepotrzebny. Nikt go nie chce. Dlaczego nie mogę oddychać?

Po chwili Steve'a Rogersa już nie ma. Jego dawniej niebieskie, pełne blasku oczy, zastępują zimne, szare oczy Kapitana Ameryki. Bo chociaż dla całego świata był bohaterem, to dla Steve'a Rogersa był przekleństwem odbierającym wszystko co kocha.

Jego ręce drżały. Zapadła cisza. Ludzie widzą wszystko dopiero wtedy, gdy jest już za późno.

- Steve?

Ale Steve Rogers zniknął. Została po nim tylko pusta skorupa i puste oczy Kapitana Ameryki.

374 słowa

Wcześniejsza okładka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wcześniejsza okładka

[12.06.2020r.]

Ludzie widzą wszystko, gdy jest za późno | Stucky | One ShotsWhere stories live. Discover now