Rozdział 10 (maraton 1)

1.5K 43 2
                                    

Pov. Julia

~Rano~

Obudziłam się w ramionach Kacpra. Tak słodko spał, że nie miałam serca go budzić, więc poszłam do łazienki, umyłam się oraz włosy, zęby i pomalowałam się tak

 Tak słodko spał, że nie miałam serca go budzić, więc poszłam do łazienki, umyłam się oraz włosy, zęby i pomalowałam się tak

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Włosy uczesałam tak

Weszłam do pokoju i ruszyłam do garderoby i wybrałam ubrania oraz je ubrałam

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Weszłam do pokoju i ruszyłam do garderoby i wybrałam ubrania oraz je ubrałam. Wyglądały tak:

I postanowiłam obudzić Kacpra w miły sposób

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

I postanowiłam obudzić Kacpra w miły sposób. Usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam go całować, lecz on ani drgnął.
J - Tak Chcesz się obawiać okej...
I zaczęłam seksownie poruszać się po jego kroczu ocierając się o jego kolegę. Kacper złapał mnie za biodra i przytrzymał, żebym nie mogła się ruszać.
K - ej nie możesz tak robić ...
J - naprawdę?
Postanowiłam się z nim podroczyć.
K - nie udawaj głupiej wiem że robisz to specjalnie
J - ale co?
K - dobrze wiesz co i musisz teraz pomóc mi z moim problem
J - przykro mi ale nie mogę muszę uciekać
K - ej no to nie fair
J - pobawimy się wieczorem
K - ale wtedy nie będę podniecony
J - dla mnie to nie problem zawsze możemy to zmienić
K - dobra już koniec idź zrób śniadanie a ja uporam się z moim problem
J - oczywiście Kacpi
K - to nie fair ty mnie cały czas podniecasz a ty nie masz takiego czułego punktu
J - może kiedyś jeszcze go odkryjesz, a wracając do wieczora musisz gdzieś siostrę na noc wysłać żeby nam nie przeszkadzała
K - ją kiedyś też to czeka
J - ale ja będę się czuć nieswojo
K - no ale nic się nie stanie
J - Kacper!
K - no dobra już nie krzycz wyślę ją do koleżanki na noc czy coś... Ale nic nie obiecuję
J - Jak ci się nie uda to możesz pomarzyć
K - dobra załatwię to, a teraz wstajemy.
I wstaliśmy z łóżka ja się udałam do kuchni, żeby zrobić nam śniadanie. Zrobiłam gofry polane bitą śmietaną i z borówkami oraz malinami. Jak nakladałam na talerze gofry przyszedł Kacper i pomógł mi dokończyć przygotowanie śniadania i siedliśmy przy stole i w ciszy zjedliśmy swój posiłek. Jak zjedliśmy śniadanie Kacpi dostał SMS od Klaudii, że mamy spotkanie w gangu i musimy tam być bo to coś ważnego. Posprzątaliśmy po posiłku i wsiedliśmy do Kacpra samochodu ( uznajmy że Kacper i Julka mają samochódy i nie chodzą do szkoły) który wyglądał tak:

 Posprzątaliśmy po posiłku i wsiedliśmy do Kacpra samochodu ( uznajmy że Kacper i Julka mają samochódy i nie chodzą do szkoły) który wyglądał tak:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

I ruszyliśmy do siedziby gangu.

~Skip time ~ w siedzibie

Jak weszliśmy zobaczyliśmy, że już są wszyscy, więc Kacper usiadł na swoim miejscu i posadził mnie na swoich kolanach, mi to nie przeszkadzało jak i reszcie bo nie zwracali na to uwagi.
Kl - sorry że tak wcześnie was ściągnęłam do siedziby, ale to bardzo ważna sprawa
Ch- dobra nie pierdol tylko mów o co ci chodzi. Nie mamy całego dnia.
Kl - nie spinaj się się tak, a więc psy poznały moją tożsamość i cała Polska mnie szuka i mamy braki w towarze dlatego wyjeżdżam do Hiszpani I raczej już nie wrócę dlatego postanowiłam wybrać nowego szefa i chciałabym że tą osobą była Kosti
J - co?
K - co?
Ch- co?
Kl - Julka mogę na ciebie liczyć?
Spojrzałam się na Kacpra i nie wiedziałam co powiedzieć.
Kl - wiem że to szok dla ciebie ale według mnie pasujesz najbardziej a więc?
J - ja niewiem co powiedzieć, ale dlaczego ja? jestem tu zaledwie drugi dzień inni są dłużej i lepiej się na tym znają
Kl - na początku też miałam wątpliwości, ale pogadałem z Kacprem i mi powiedział jaka jesteś i steierdziłam, że to musisz być ty, a więc zgadzasz się?
J - Tak oczywiście, a z tobą Kacperku mam do porozmawiania
K - no to się szykujcie że prędko tu nie zagoszczę
J - hahaha bardzio śmieszne
K -wiem bo ja to powiedziałem
J - idiota.
K - może i idiota ale twój
J - I za to cię kocham
I się pocałowaliśmy lecz przerwałam nam Klaudia.
Kl - już gołąbeczki dosyć czułości. Możecie już uciekać jesteście wolni tylko Julka musisz chwilę zostać żeby papiery uzupełnić

Wszyscy się zwinęli na chatę a ja z Klaudią i Kacprem poszliśmy do jej gabinetu żebym podpisała papiery dotyczące gangu.








Someone You LoveWhere stories live. Discover now