34.dire tombs III

178 12 1
                                    

Przebudzenie Smoka zdawało się zaskoczyć Sylvie, która teraz gorączkowo pytała mnie, co się stało z dowolnego miejsca.

W porządku, Sylv. Chcę, żebyś na razie trzymał się z daleka, a jeśli coś się stanie, wróć do mnie do domu Helsteas.

'Nie! Pójdę teraz w twoją stronę, tato. Czekaj!' Wyczułem, że Sylvie się zbliża, ale wciąż była o kilkadziesiąt kilometrów.

Nie zbliżaj się, Sylv! Proszę! Potrzebuję kogoś, kto powie mojej rodzinie, co się stanie na wszelki wypadek, przekazałem, głos w mojej głowie wydobywał się rozpaczliwie.

Nie wiedziałem, czy uda mi się z tego wyjść, i nie chciałem, żeby moja rodzina zastanawiała się, co się stało i dlaczego pierścień się aktywował.

'Bądź ostrożny…'

Dzięki, Sylv.

Jedna ze zdolności mojej pierwszej fazy, Acquire, pozwoliła mi czasowo oddzielić się od otaczającej mnie przestrzeni i czasu, co wydawało się być jedną z wrodzonych umiejętności Sylvii. Ta faza była ograniczona na wiele sposobów, ponieważ nie byłam smokiem. Ograniczona mana, do której miałem dostęp, a także fizyczne obciążenie, które na mnie nałożyła, ograniczały to, co mogłem zrobić, kiedy aktywowałem fazę „Zdobycia”.

Najskuteczniejszym sposobem na jak najlepsze wykorzystanie tej fazy - zdałem sobie sprawę, kiedy trenowałem z dziadkiem Virionem - było użycie zaklęcia Impulsu Pioruna obok niego. Aktywowałem pierwszą fazę krótkimi seriami milisekund, podczas gdy czas reakcji mojego ciała został znacznie wydłużony dzięki umiejętności błyskawicy; pozwoliło mi to zareagować i przeciwdziałać niemal wszystkim. To był najbardziej efektywny sposób, jaki mogłem wymyślić, ponieważ nie mogłem wpłynąć na nic, co zostało „zamrożone” podczas aktywacji pierwszej fazy. Mimo że nie byłem w stanie utrzymać go zbyt długo, to była moja największa atut. Fakt, że pierwsza faza mojej bestii nie była zauważalna przez osoby wokół mnie, sprawił, że była ona bardziej przydatna.

Wróciłem do czasów w domu aukcyjnym, kiedy po raz pierwszy użyłem fazy „zdobywania” u kogoś innego. Sebastian nie był w stanie komunikować się z nikim poza mną, odkąd oddzieliłem nas od czasu i przestrzeni otaczających nas osób. Trwałem tylko kilka sekund, zanim następnego dnia wylądowałem okaleczony w łóżku.

W tej chwili był to jednak jeden z tych czasów, kiedy moja pierwsza faza nie byłaby tak przydatna. Bez względu na to, jak szybko mogłem zareagować na to tsunami winorośli, nie byłbym w stanie uciec przed nim ani uciec przed nim w jednym kawałku.

Nie było innego wyboru.

Kiedy uwolniłem uśpioną moc woli Sylwii głęboko w rdzeniu many, poczułem, że każda pora w moim ciele jest otwarta, gdy przypływ many zaczął szalać w moim ciele.

Przestrzeń wokół mnie zniekształciła się, a ziemia pod moimi stopami zaczęła pękać od many otaczającej moje ciało.

Kolor zniknął z mojej wizji, gdy mogłem widzieć tylko w odcieniach szarości. Jedyne kolory, które mogłem zobaczyć, to liczne cząsteczki many w otaczającej mnie atmosferze, wszystkie mieniące się zgodnie z odpowiadającymi im elementami.

Gwałtowny przypływ many, który szalał wokół mnie, został nagle wciągnięty i ściśnięty w moim ciele, gdy ogarnęło mnie uczucie nie do pokonania. Poczucie wyższości nad wszystkim, żyjącym czy nie, w tym wszechświecie prawie doprowadziło mnie do szaleństwa. Stłumiłem narastającą pokusę, by zatrzeć wszystko wokół mnie z czystej manii.

„Kuh!” Sapnęłam głośno.

Mana w atmosferze wydawała się zginać według mojej woli, tak jakby nawet natura była teraz pod moim dowództwem.

The Beginning after The End (Tłumaczenie Pl)Where stories live. Discover now