Siedząc z Blaisem i opierając głowę o jego ramię rozmyślałam nad tym, co Malfoy może robić w Pokoju Życzeń. Niemożliwe, że są tam jakieś rzeczy związane z czarną magią, w końcu to Hogwart. No ale co w takim razie go tam przyciąga?
- Jak myślisz, co Draco może tam robić? - spytałam, kiedy skończyłam mu opowiadać to, co widziałam.
- A ja wiem? Też mnie to ciekawi, ale nie spytam go, bo zaraz się chłopak zdenerwuje. Raz jak spytałem, gdzie tak znika, to powiedział żebym nie wsadzał nosa w nieswoje sprawy. I tyle z rozmowy na ten temat.
- No, chociaż to mu zostało. - zaśmiałam się.
- Swoją drogą, Amber zyskuje coraz więcej przyjaciół. Prawie każdy ślizgon ją lubi. Ba, niektórym chłopakom już się nawet podoba.
- Nie dziwi mnie to. Zawsze tak było.
- Do tego, jak dowiedziała się, że Draco jest obiektem westchnień połowy szkoły, to zaczęła się do niego ciągle ślinić. Grom wie, czy jej się podoba, czy robi to, żeby coś udowodnić.
- Myślę, że to drugie. Może robi to specjalnie bo wie, że relacja moja i jego jest... sam wiesz... a na pewno każda ślizgonka jej o tym powiedziała. Ale co on na to?
- A jak myślisz? Ignoruje ją.
- Do czasu.
- Do żadnego czasu. W tej kwestii możesz być spokojna. A jeśli chodzi o Amber, to powinnaś już przestać ciągle o niej myśleć. Jesteś zestresowana jak diabli. To niezdrowe. Masz tylu przyjaciół, którzy staną po twojej stronie. Poza tym nie możesz jej pokazać, że cię rusza jej obecność.
- Wiem Blaise, ale to nie jest takie proste...
- O! Kogo moje oczy widzą! Jak słodko razem wyglądacie. Wiedziałam, że prędzej czy później będziecie razem! - krzyknęła Amber, kiedy zauważyła jak razem siedzimy. I to wszystko wywnioskowała z tego, że opieram głowę o jego ramię? Ta, wywnioskowała. Specjalnie to powiedziała.
- No, bardziej pasuje do niego niż do Draco. Chociaż Slytherin i Gryffindor to nie za dobre połączenie... - dodała jakaś ślizgonka, którą kojarzyłam tylko z widzenia. I to dlatego, że ciągle się na mnie gapiła z innymi kiedy Malfoy był w pobliżu.
- Tak, jesteśmy razem i cudownie nam się razem żyje, ale teraz spadaj stąd bo nam przeszkadzasz. - powiedział z kpiną Blaise patrząc jej prosto w oczy. Ta tylko się uśmiechnęła i sobie odeszła plotkując z nową przyjaciółeczką. Pewnie rozpowie całej szkole plotę, że ja i Blaise jesteśmy parą.
- Ta dziewczyna to jakiś koszmar. - westchnął, kiedy zniknęła z naszego pola widzenia. - Wybacz to co powiedziałem. Inaczej się nie dało.
- E tam, to nic takiego. Ważne, że podziałało i sobie poszła... - powiedziałam, po czym widząc idącego Malfoya szybko pożegnałam się z przyjacielem i odeszłam. Nie chcę z nim teraz rozmawiać.
***
Przez naukę kompletnie zasiedziałam się w bibliotece. Gdyby nie bibliotekarka, to pewnie byłabym tu aż do rana. Wzięłam wszystkie potrzebne książki i wyszłam, życząc jej miłej nocy. Chyba dam już sobie spokój na dzisiaj. Jestem już tym wykończona.
Na korytarzu nie ma już kompletnie nikogo. Nawet duchy i ludzie na obrazach poszli już spać. Całe szczęście, że lampy jeszcze się paliły, bo musiałabym iść po ciemku, a nie ukrywam, że mnie to przeraża. Szybkim krokiem zmierzałam do pokoju gryfonów, kiedy nagle poczułam jak ktoś szarpie mnie za włosy. Wystraszyłam się i wpadły mi z rąk wszystkie książki. Zostałam pchnięta do ściany i dopiero zorientowałam się, kto to zrobił. Amber.
YOU ARE READING
Rough | D.M.
FanfictionLacey to wybuchowa gryfonka zakochana w Draco Malfoyu. Niestety ten nie jest nią zainteresowany. Zauważa ją tylko wtedy, kiedy coś mu nie pasuje. Wtedy kończy się to kłótnią. Jedno wydarzenie sprawi że chłopak zwróci na nią większą uwagę. Tylko czy...