Trzydziesty dziewiąty

9.3K 354 15
                                    

#TextingFF na Twitterze

Oparta o poduszkę obok chłopaka siedziałam do niego bokiem grzejąc swoje stopy pod jego udami. Początkowo kiedy je tam wtykałam chłopak spojrzał na mnie zdezorientowany, ale po otrzymaniu ode mnie mojego najlepszego uśmiechu jedynie odpowiedział mi swoim.

Tak jak myślałam historia przedstawiona w filmie nie była ani trochę zaskakująca i już po 10minutach wiedziałam co wydarzy się na koniec.

-Wow, ale szok niespodziewane zakończenie.-sarknęłam wywracając oczami kiedy napisy końcowe zaczęły wyświetlać się na ekranie. Sięgnęłam po telefon leżący na stoliczku przed nami o mały włos nie spadając z kanapy. Zaśmiałam się ze swojej niezdarności z pomocą Caluma bezpiecznie wracając na swoje miejsce.-Dzięki.-ponownie rumiana spojrzałam na chłopaka który mimo tego, że już wróciłam do swojej pozycji nie zabrał ręki z mojego uda. Dziwne mrowienie i ciepło jakie czułam w miejscu gdzie dotykał mojej skóry emanowało po całym moim ciele rozsyłając dziwny gorąc.

-Grawitacja działa na ciebie mocniej niż na innych?-zażartował podnosząc się i sięgając po paczkę papierosów z tego samego stolika. Zignorowałam dziwne zimno jakie poczułam w momencie kiedy straciłam z nim pełen kontakt fizyczny.-Zapale i cie odwiozę. Nie chcę by Emma dała ci szlaban na spotkania ze mną.-wyjaśnił kierując się w stronę przeszklonych drzwi na które dotychczas nie zwróciłam uwagi. Zatrzymał się w progu patrząc na mnie wyczekująco co odebrałam jako sygnał tego bym ruszyła za nim.

-Wiesz-zaczęłam wstając z mebla-to naprawdę cholernie dziwne, że jesteś z moją matką po imieniu.

-Powinienem mówić jej proszę pani?-zapytał autentycznie zdziwiony, na co prychnęłam pod nosem.

-Ja wiem, że jesteś sławny i w ogóle i pewnie to dla ciebie normalne, że mówisz starszym od siebie ludziom na ty...-prowadziłam swój wywód patrząc jak odpala papierosa. W między czasie Duke skorzystał z okazji i także wyszedł na zewnątrz szukając miejsca na załatwianie swoich potrzeb.

-Przecież to ona to zaproponowała. Zrobiłem coś nie tak?

-No niby nie, ale to dziwne dla mnie.-westchnęłam siadając obok niego, podciągając kolana pod siebie oplatając je rękoma. Westchnęłam wiedząc, że mój punkt widzenia jest mu niezrozumiały. Porzuciłam temat przyglądając się Dukeowi, czworonóg widocznie załatwił swoje sprawy i teraz przyszedł leżeć przy nogach swojego pana.

-Mogę jej mówić nawet wasza wysokość jeśli chcesz.-głupia obietnica z ust bruneta sprawiła, że zaśmiałam się z politowaniem kręcąc głową.-No co?

-Jesteś uroczy Cally.-mina jaką otrzymałam w odpowiedzi rozbawiła mnie jeszcze bardziej. Oburzenie na twarzy chłopaka wyglądało przesłodko.

-Nie chcę, być uroczy.-powiedział tonem obrażonego nastolatka-Oh, i nie mów do mnie Cally przy chłopakach.-poprosił.

-Dlaczego, przecież to urocze.

-Tylko z twoich ust słoneczko.-słysząc określenie jakiego użył wobec mnie ponownie tego wieczoru oblałam się szkarłatem zagryzając wargę i patrząc na niego oczarowana.

Oddech uwiązł mi w gardle kiedy ten niepewnie zaczął zmniejszać odległość między nami. Tempo w jakim to robił sprawiało, że miałam chęć krzyczeć z frustracji. Zniecierpliwiona przechyliłam się w jego stronę redukując tą odległość do minimum i przez pozycje w jakiej byłam o mały włos nie wywróciłam się na niego. Ponownie utrzymał mnie kładąc dłoń na moim ramieniu i zaciskając na nim palce.

-Małe kroki tak?-zaśmiał mi się w usta na chwilę przerywając pocałunek tylko po to, by bardziej go pogłębić.

-------------------------------
9.07.2020

Texting with my idol [C.H.]✔️Where stories live. Discover now