Pięćdziesiąty drugi

8.5K 287 121
                                    

#TextingFF na Twitterze

Ze względu na to, że dziś czekał mnie przeklęty bal razem z Calumem wcześniej zabraliśmy się z posiadówki która szybko zmieniła się w dokładne czyszczenie barku Hemmingsa.

Moi idole to alkoholicy.

Słysząc krzyk Emmy z dołu niechętnie otworzyłam oczy i pół żywa zwlokłam się z łóżka. „Wcześniejsze" zabranie się ze spotkania oznaczało dwunastą w nocy, ale, że ja to jednak ja musieliśmy zahaczyć o McDonald'a. No i Calum postanowił jeszcze zanim odprowadził mnie do drzwi posiedzieć ze mną w moim ogrodzie wiec koniec końców położyłam się dopiero o trzeciej nad ranem.

-Co?-zapytałam pojawiając się u podnóża schodów. Szybko zobaczyłam powód mojego wezwania i będę szczera przez chwile się zestresowałam.

-Twój chłopak i koleżanki.-głos matki potwierdził, że widok jaki mam przed sobą to nie omamy.

-To nie mój chłopak.-poprawiłam ją krótko i ignorując Caluma który powiedział coś do mojej mamy, nawiasem mówiąc zwracając się do niej po imieniu, wróciłam do swojego pokoju. Kroki jakie słyszałam za sobą jednoznacznie świadczyły o tym, że Sierra, Kaykay, Crystal no i pewnie Calum jak cienie podążają za mną.

-Nie ma spania!-Kaykay ze śmiechem rzuciła się na moje plecy wbijając mnie w materac.

-Kk, ale jest jeszcze wcześnie...-jęknęłam obejmując ramionami poduszkę która chwilę później została mi brutalnie odebrana. Ze złością posłałam Calumowi spojrzenie pełne wrogości i ignorując fakt, że zapewne jestem teraz dla nich wszystkich ciekawą rozrywką pokazałam mu środkowy palec.

-Uważaj, bo z tobą zerwę.-ostrzegł mnie dla zgrywy grożąc mi palcem.

-My nawet nie jesteśmy razem Cal!-parsknęłam i zakrywając głowę kołdrą próbowałam choć jeszcze na chwile wrócić do krainy snów.

Cisza która zapanowała w pokoju na początku trochę mnie ucieszyła, jednak w miarę z coraz dłuższym jej trwaniem zaczynałam się niepokoić. Niechętnie godząc się z tym, że czas mojego snu został brutalnie zakończony odsunęłam materiał z głowy piszcząc przestraszona na twarz znajdującą się tak blisko mnie.

Miałam już się wydrzeć na winowajcę mojego prawie-zawału serca kiedy nagle poczułam ciepłe pełne wargi na swoich. Początkowo miałam zamiar odepchnąć go od siebie jednak brunet szybko zawisł nade mną umiejscawiając jedną dłoń ponad moją głową, a drugą na moim biodrze. Od razu straciłam całą moją silną wole która miała umożliwić mi przerwanie tej pieszczoty. Poddałam się mu cała dodatkowo wplatając palce w jego włosy i przyciągając do siebie.

-Co mam zrobić?

Pytanie z jego zaróżowionych od pocałunku ust kompletnie zbiło mnie z pantykułu. Spojrzałam na Hooda pytającym wzrokiem, a ten przewracając oczami pokręcił głową.

-Zostań moją dziewczyną Nins.-ledwo wychwytywałam słowa jakie do mnie mówił tonąc w jego przecudnych czekoladowych oczach.-Proszę.

Odjęło mi mowę. Co prawda wiedziałam, że prędzej czy później to pytanie nastąpi, ale kompletnie nie spodziewałam się go dzisiaj.

-N-zająknęłam się, biorąc głęboki wdech chcąc dodać sobie otuchy-Nie mogę Cally.

_____________
23.08.2020

Jak tam się czujecie przed powrotem do szkoły?

Texting with my idol [C.H.]✔️Where stories live. Discover now