16. Zabieramy się stąd?

379 20 2
                                    

Auradon 2015r.

*Raven*

Siedziałam w gabinecie dyrektorki całkowicie spanikowana. Dobra Wróżka i moi dziadkowie wiedzą już, że jestem córką Bena przybyłą tu z przyszłości. Co ja mam teraz zrobić? Jak temu zaprzeczyć? Spytałabym o to Mirabelle, ale nie mogę jej nikomu pokazać. 

- Wasze wysokości, pani dyrektor, przecież to jakiś absurd. Jak mogłabym być córką Bena, swojego rówieśnika? - spytałam, starając się opanować zdenerwowanie. 

- Wyniki zaklęcia są jednoznaczne, a one nigdy się nie mylą. 

- Być może oto właśnie pierwsza pomyłka w historii. - ciągnęłam dalej swoje kłamstwo, choć Dobra Wróżka najwidoczniej nie dała się przekonać. 

- Jak już król Besta wcześniej wspomniał, śmiem podejrzewać, że w jakiś sposób przybyłaś tutaj z przyszłości, nie rozumiem tylko, w jakim celu. 

- Podróże w czasie? - starałam się wiarygodnie udać rozbawienie. - Przecież to brzmi jak film science-fiction. 

- Rozumiem, że zależy ci na zachowaniu sekretu. Możemy się więc umówić, że jeśli zdecydujesz się mówić, zapewnimy, że nasza rozmowa nie opuści tego pokoju. 

- A jeśli się nie zdecyduję? 

- Jak to wspomniał twój dziadek, Ben będzie miał niespodziankę. - nie no, ja własnym uszom nie wierzę. Przyjaźnię się z Lucy już ładnych parę lat i wiem, że ma ona bardzo dobry kontakt z obiema swoimi babciami. Mogę się założyć, że sama byłaby zaskoczona, gdybym powiedziała jej, że Dobra Wróżka jest pospolitym szantażystą. 

- Mogę... powiedzieć naprawdę bardzo niewiele, ale to prawda. - wstałam z krzesła i spojrzałam na Piękną i Bestię. - Jestem waszą wnuczką, Raven. 

- No nieźle, nawet prawdziwego imienia nam nie podałaś. - stwierdził dziadek Bestia z niezadowoloną miną. Babcia Bella natomiast spoglądała na mnie, jak na jakąś zjawę. 

- Tak właściwie, to mój dziadek od strony mamy mówi do mnie Nicolette, więc... - zrobiłam minę niewiniątka. 

- Właśnie, kim jest twoja mama? 

- Czy to Audrey? - będę szczera, nie dziwię się, że w ustach babci Belli pytanie to zabrzmiało, jak poważna obawa. 

- Jak już mówiłam, nie mogę wiele powiedzieć. - podrapałam się nerwowo po karku. 

- Czyli mam rozumieć, że nie możesz przekazać nam celu swojej wizyty w naszych czasach? - dopytała Dobra Wróżka. 

- Niestety nie, ale mogę zapewnić, że nie macie się czym martwić. Mieszkańcom Auradonu nic nie grozi, tylko... mam tu coś do zrobienia. I tyle. - między zebranymi zapadła chwila ciszy, którą przerwałam. - Czyli mam rozumieć, że zgodnie z umową ani Ben, ani nikt inny o niczym się nie dowie? 

- Masz nasze słowo. - zapewniła ówczesna królowa Auradonu w imieniu całej trójki. 

W Zamku Pięknej i Bestii 

- Powinnaś stąd jak najszybciej zniknąć. - oznajmiła niebieska wróżka, gdy tylko zostałyśmy same w mojej komnacie. 

- Nie Mirabelle, jeszcze nie załatwiłam potępionym lepszego startu. - oznajmiłam stanowczo. - Poza tym, już ci mówiłam, że zamierzam zostać tu na zawsze. 

- Czy ty naprawdę nie rozumiesz, że to niebezpieczne?! Twoi dziadkowie i Dobra Wróżka wiedzą już, że jesteś z przyszłości. Powinnaś wrócić do siebie, póki jeszcze możesz. 

Następcy : Zatracona w PrzeszłościWhere stories live. Discover now