36. "Trzeba było wywiesić tabliczkę: Nie przeszkadzać."

2.7K 134 14
                                    

Obudził mnie dźwięk otwieranych drzwi. Powoli otworzyłam oczy, stopniowo przyzwyczajając je do jasności panującej w pokoju. Nie miałam pojęcia, która jest godzina, ale nie obchodziło mnie to. Najchętniej wróciłabym jeszcze w świat snów, chociaż nie pamiętałam, co mi się śniło. Kiedy poczułam jak materac za mną ugina, przekręciłam się na drugi bok. Spodziewałam się, że zobaczę Liama, więc o mało nie dostałam zawału, kiedy okazało się, że to nie on.

- Jezu Chryste! - krzyknęłam przestraszona. Zayn wyszczerzył się do mnie.

- Nie, to tylko ja - odpowiedział, zadowolony z siebie, podpierając ciężar ciała na łokciu.

- Idioto, przestraszyłeś mnie! - Warknęłam, uderzając go z pięści w klatkę piersiową. Od razu tego pożałowałam. Po wczorajszym uderzeniu moja dłoń była nieco wrażliwa. Jęknęłam, potrząsając ręką w powietrzu.

- Słyszałem o atrakcjach wczorajszego dnia. - Zagadnął. - Oko Liama nabrało ciekawych kolorów.

- Szkoda że nie miałam tyle siły, żeby złamać frajerowi nos - warknęłam, denerwując się na samo wspomnienie całej tej sytuacji.

- Liamowi? - zdziwił się.

- Nie, oszalałeś? Royowi.

- Kim jest Roy?

- Ten gościu z wczoraj.

- Aaaaaa... Okej, już łapię.

- Szybki jesteś jak błyskawica... - skomentowałam.

- Zabawne.

- Jesteś pewien, że nie urodziłeś się blondynem?

- Daj już spokój.

- A może to od zbyt długiego przebywania z Louisem? Mówią, że głupota jest...

- Ostrzegałem - powiedział, zanim dopowiedziałam do końca i rzucił się na mnie z łaskotkami. Zaczęłam piszczeć, krzyczeć i wierzgać, ale to oczywiste, że nie miałam szans w starciu z nim.

- Przeszkadzam? - Dopiero głos Liama zatrzymał Malika, który praktycznie na mnie leżał.

- No trochę - stwierdził chłopak.

- Trzeba było wywiesić tabliczkę Nie przeszkadzać albo coś - odpowiedział Payne, wchodząc do środka. Zayn zlazł ze mnie i położył się obok.

- Uratowałeś mi życie, Liam - powiedziałam, próbując złapać oddech. - Masz moją dozgonną wdzięczność.

- Do usług. - Machnął ręką, szukając czegoś w szufladzie. Chwilę później wyciągnął z niej ładowarkę do telefonu i podłączył do niej urządzenie. - A wy planujecie przeleżeć tak cały dzień?

- Raczej tak. Wbijaj, jest jeszcze jedno wolne miejsce - powiedział Zayn, przyciągając mnie bliżej siebie, by zrobić przyjacielowi więcej miejsca. Szatyn wzruszył ramionami i już po chwili leżał po mojej drugiej stronie. Następne pół godziny spędziliśmy na bezsensownych rozmowach o niczym.

- Wiecie, że ostatni raz leżeliśmy we trójkę w jednym łóżku ponad dwa lata temu? - Odezwał się Zayn.

- Faktycznie! - Przypomniało mi się. - To było po Nowym Roku!

Liam jako jedyny nie załapał.

- Kiedy?

- W Nowy Rok wieczorem zaczęliśmy we dwójkę oglądać A Year in the Making u was w salonie, a potem zaczęliśmy Spidermana. Pamiętasz? Usnęliśmy w trakcie, a potem obudziła nas Charlie, robiąc nam zdjęcia? A potem Zayn wlazł nam pod kołdrę i zaczął mnie macać swoimi zimnymi mackami.

These Teen Hearts |2| [zakończone]Where stories live. Discover now