- Wszystko w porządku?
Fioletowa Femme spojrzała ze zmęczeniem na biało-fioletową conkę o czerwono-złotych optykach. Ledwie wlekła się do swojego pokoju. Marzyła tylko o tym, aby położyć się i zapaść w długi sen. Najlepiej by nigdy więcej się później z niego nie wybudzać.
- Miałaś rację Death. Darkknight... - głos uwiązł jej w przetworniku mowy, a bezwolny szloch wydarł się z piersi.
Deathplay normalnie rzekła by: "A nie mówiłam?", jednak widząc stan przyjaciółki, powstrzymała się. Zlustrowała ją uważnie wzrokiem, a po chwili westchnęła cicho. Poklepała ją po ramieniu, a następnie odprowadziła do pokoju.
- Nie bądź głupia. Nie płacz po nim, nie zasłużył na choćby jedną łzę. - mruknęła tylko, popychając ją delikatnie w stronę pokoju.
Skrzydlata nic nie powiedziała. Szła korytarzem ze spuszczoną głową, a optyki szkliły się jej cyjankowymi łzami. Gdy tylko dotarły do jej pokoju, rzuciła się bezwładnie na koje, patrząc tępo przed siebie. Death wręczyła jej zaległą kostkę energonu, biorąc zarazem i swoją do ręki. Srebrno-optyka jednak nie tknęła paliwa, nawet na nie nie spojrzała.
- Death, dlaczego to musi tak boleć? - szepnęła, spoglądając na nią z głębokim smutkiem - Czemu za każdym razem boli?
- Bo... - w ostatniej chwili ugryzła się w przysłowiowy język. Nie miała Iskry wymawiać jej teraz błędy, których przecież nie mogła uniknąć. Nie wiedziała - Ech... nie myśl o tym Dżidżi. Zdrajcy nie są warci nawet jednej myśli.
- Miałaś rację. Byłam głupia i naiwna...
- Nie prawda! - zaoponowała twardo, kładąc jej dłoń na ramieniu - Byłaś kochająca i otwarta, tylko tamten śmieć nie umiał tego uszanować! Jesteś wyjątkowa właśnie przez to, że czujesz. Zupełnie inaczej niż te złomy blaszane Primusa.
Srebrno-optyka otarła optyki ręką, wzdychając cicho. Nie widziała już tego w ten sposób. Czucie zbyt wielu emocji było przekleństwem, nie powodem do dumy...
- Nie łam się przez jakiegoś złodupca. Wal go na pysk, tańcz na grobie i rozchmurz się. Niech go Scraplety podgryzają! - Death poklepała przyjaciółkę po plecach, wciskając jej kostkę - Ale następnym razem to ja ci chłopa dobiorę z poczuciem humoru. Może być?
Botka uniosła delikatnie kącik ust i skinęła głową. Po chwili stuknęły się kostkami i opróżniły je do dna. Skrzydlata skuliła się na koi, patrząc w ziemię. Widząc to, czerwono-optyka zmarszczyła łuki optyczne.
- Już ty się nie bój. Jutro dobierzemy się do rufy tego złoma i wyrwiemy mu Iskrę! Iskrę przez rufę! - warknęła groźnie, wywołując nikły uśmiech na twarzy przyjaciółki.
- Jesteś wspaniała... bez ciebie nie dałabym sobie rady. - zdążyła jeszcze wyszeptać, nim zapadła w głęboki sen.
A Deathplay wyszczerzyła ząbki w uśmiechu, po czym okryła Ogoniastą i wyszła z pokoju.
- Za bardzo się przywiązujesz maleńka, a to niezdrowo... Będzie cię bolało w przyszłości.
Do hangaru wjechał czarny, opancerzony AMZ. Ludzie zaczęli od razu strzelać, chcąc mnie wykurzyć sprzed sprzętu, lecz ja zaparłam się mocno nogami, zebrałam w sobie całą złość buzującą w Iskrze, po czym rykiem sonicznym wyrzuciłam ich za drzwi, które nota bene wyrwałam z zawiasów.
- Harmonia, ile jeszcze?
- Kilka minut Pani. Lista jest większa niż się spodziewaliśmy.

ESTÁS LEYENDO
Dwa Oblicza - Transformers Prime
FanficNa samym początku był Primus i był też Unicron. Pierwszy był wcieleniem stworzenia, a drugi zniszczenia. Przez wieki Primus i Jednorożec walczyli, a szala zwycięstwa przechylała się niezliczoną wręcz ilość razy. Dopiero po stworzeniu 13 Primów Primu...