Rozdział 6

437 29 3
                                    

Przyjaźń Harry'ego i Louisa rozwijała się z każdym dniem. Spędzali ze sobą wolne chwile, Harry opiekował się Lou jak tylko mógł i ledwie znajdował czas na naukę. W niedzielę postanowił jednak nie spotykać się z Tomlinsonem i zamiast tego poszedł na cmentarz.

- Cześć Rach - uśmiechnął się Harry zrzucając liście z nagrobka i kładąc znicz - Co u Ciebie? Dawno nie gadaliśmy. U mnie dobrze. Mam niezłe oceny, mama chodzi na randki z Robinem, pamiętasz, ten co śpiewa Shawna Mendesa gdy pielęgnuje ogród. Dobrze dogaduję się też z Louisem. Myślę, że Twoje serce jest bezpieczne. Robię co mogę, aby o nie dbać. Polubiłabyś Louisa, jest dość niski, ma brązowe włosy i piękne niebieskie oczy. Kiedy w nie patrzę, mam wrażenie, że widzę jego duszę. Zawsze jak robimy sobie selfie to staje na palcach, żeby być wyższym, to urocze. Jest przesympatyczny, nieskazitelny. Po prostu wyjątkowy. Uwierzyłabyś, że mieszkamy w tym samym mieście, a nigdy się nie widzieliśmy? Niesamowite. Pamiętam jak prosiłem Daniela o jego adres. Nadal mam tę karteczkę. Nigdy bym nie pomyślał, że to zmieni całe moje życie. Serio myślę, że pokochałabyś go. Tak mi przykro, że nie jesteśmy we trójkę - Harry zaczął płakać. Tak dawno nie rozmawiał, nie myślał o Rachel, było mu wstyd. Czy już ją zastąpił ? Bał się, że tak, że nie będzie mógł spojrzeć sobie w lustrze w oczy. Był zdrajcą. To Rachel powinna być na pierwszym miejscu. To ona jest jego najlepszą przyjaciółką. To miejsce jest zarezerwowane dla niej.

Co więc się stało? Dlaczego Louis tak bardzo wszedł w serce Harry'ego? Kim dla siebie byli?

Heart (Larry)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz