Kiedy okazuje ci uczica part 3 #5

1.9K 72 121
                                    

Akaashi Keiji •

Tak już wyszło, że Akaashi był dobry z tych przedmiotów z jakimi nie szło tobie, a ty radziłaś sobie lepiej z tymi, które sprawiały problem chłopakowi. Żeby ten problem rozwiązać postanowiliście poświęcić jeden wieczór i pouczyć się razem w jego domu.

Przyszłaś tam około 18, był grudzień (i piździło skipper_otk) więc na dworze już dawno było ciemno. Przywitałaś się z jego rodzicami, po czym razem poszliście do jego pokoju. Usiedliście na łóżku, zważając na fakt, ze przy biurku nie było wystarczająco dużo miejsca. Zaczęliście od fizyki, która nie była taka zły jak sądziłaś, Keiji potrafił wytłumaczyć ci wszystko bardzo dokładnie, nie używając przy tym trudnych wyrażeń i innych wyalienowanych definicji. Oczywiście całe wasze spotkanie nie kończyło się tylko na nauce i wkuwaniu wszytkiego na pamięc, w między czasie zdążyliście pogadać sobie o siatkówce, anime, oraz poobgadywaliście troszkę Bokuto i nauczycielki.

-Mam dość - jęknęłaś, kończąc ostatnie zadanie i prostując plecy.

Łóżko może i było wygodne przez pół godziny, ale ciągłe nachylanie się nad książką i zeszytem dawało o sobie znaki, brunet spojrzał na Ciebie lekko się uśmiechając.

-Nie przesadzaj...jeszcze filozofia i możemy skończyć na dziś - odpowiedział, a tobie automatycznie pojawił się uśmiech na twarzy.

Wolałaś przedmioty humanistyczne niż scisłe, więc filozofia mogła być dobrym zakończeniem tych męczarni (przepraszam jak ktoś woli matmę ok).

Zaczęłaś czytać dosyć długi opis życia Sokratesa, jego cały sposób myślenia i inne nurty filozoficzne jakimii się kierował, co chwilę wiercąc się na łóżku szukając najbardziej komfortowej pozycji. Nie miałaś czasu spoglądać na chłopaka, który po dwóch minutach już odpływał myślami gdzieś indziej, wolałaś skupić się na tekście, aby potem móc mu wszytko ładnie wyjaśnić.

Pochylałaś się nad książką tak bardzo, że nawet nie zauważyłaś kiedy Akaashi wstał i usiadł za tobą. Po chwili poczułaś jak chłopak łapię cię za ramiona i pociągną w swoją stronę.

-Nie schylaj się tak bo będziesz miała krzywe plece Y/N - wyszeptał ci do ucha, przez co po całym ciele przeszły cię dreszcze.

-O-okej - wymamrotałaś, czując motylki w brzuchu. Szukałaś fragmentu na jakim skończyłaś czytać, aby zacząc od nowa.

-Nie przeszkadzaj sobie, dalej cię słucham - powiedział cicho, kładąc głowe na twoim ramieniu, a rękami obejmując cię w talii.

-Ciężko się skupić w takiej sytuacji - pomyślałaś, będąc rownocześnie zadowolona z przebiegu wydarzeń.

Siedzieliście w takiej pozycji jeszcze przez kilka minut, kiedy skończyłas swoj wykład usłyszałaś głos jakiego wolałabyś nie usłyszeć.

-Keiji, Y/N nie chcecie może cze- oboje spojrzeliście na mamę bruneta stojącą w drzwiach, trzymającą w jednej ręce dzbanek z herbatą.

Twoja twarz momentalnie zmeniła kolor w śnieżno biały, a ty czułaś jak z głowy odpływa ci cała krew. Można powiedzieć, że ty i Pani Akaashi mieliście podobną reakcje na tą sytuację. W miedzy czasie chłopak tylko cicho się zaśmiał.

-Dziękuję, niczego nie potrzebujemy - uśmiechnął się w stronę swojej rodzicelki, która tylko przytaknęła i zamknęła drzwi z powrotem.

-Ale się zestresowałaś - szepnął ci do ucha, co pogorszyło sytuację.

-K-Keiji...ch-chyba...zemdleję... - wydusiłaś z siebie po chwilii.

-Nie przesad- EJ! Y/N!!! ODDYCHAJ!!

☆ 𝑯𝒂𝒊𝒌𝒚𝒖𝒖 𝒑𝒓𝒆𝒇𝒆𝒓𝒆𝒏𝒄𝒋𝒆 ☆Where stories live. Discover now