#5

119 5 0
                                    

- Co? – zapytałam

- Tylko obiecaj że nie uciekniesz tylko mi pomożesz

- Zostanę – odpowiedziałam

Usiedliśmy na kanapie wzięłam do ręki jedną z kanapek

- Jak wiesz nasza mama uciekła od swojego ojca tak samo jak jej siostra bliźniaczka jednak obydwie miały jeszcze brat który objął mafią rządzi zachodem to oni nas zaatakowali a Damon oraz Daniel są naszym kuzynostwem

- Okej – stwierdziłam bez przekonania to

- Ale najgorsze jest to że nasza mama żyję została porwana ale nie zginęła ojciec się z nią rozwiódł zakazując jakiegokolwiek kontaktu z nami. Mama została zmuszona do drugiego małżeństwa z jakimś wdowcem z Rosji i tam teraz żyje

- Ojciec to potwierdził? – zapytałam

- Tak – oznajmił – dokończ śniadanie i musimy spadać

- Znaleźli Alexa?

- Nie w miejscu gdzie się rozdzieliliście nic nie ma

Szybko dokończyłam śniadanie i wyszliśmy. Poszliśmy do biura gdzie był ten chłopak który szeptał mi wtedy to był Damon poznałam go po tym że był podobny do Daniela.

- Damon Arthur to Ayraya – przedstawił nas sobie

- Wolę Ayra – zaznaczyłam

- Jak chcesz bierzmy się do roboty Ayra z Arthurem ogarnijcie magazyny broni narkotyków oraz kluby które są pod waszą jurysdykcją – rozkazał czarnowłosy

Poszłam do pomieszczenia obok gdzie znajdowało się archiwum.

- Musimy to wszystko przejrzeć? – zapytał

- Nie – odpowiedziałam – tu masz wszystkie dane a my potrzebujemy tylko kilka dysków – zaśmiałam się

Zabrałam z półek interesujące mnie urządzenia

- Wszystko trzymacie na dyskach? – dopytywał

- Oryginały są w piwnicy – oznajmiłam – Dosięgniesz jeszcze tamten – wskazałam na najwyższą półkę

- Trzymaj – powiedział oddając go mi

- To teraz mamy wszystkie potrzebne

Usiedliśmy na kanapie przed którą znajdował się stoli na którym stał laptop

- To od czego chcesz zacząć? – zapytałam

- Od magazynów – odpowiedział od razu

Przeglądanie mnie nudziło ale w między czasie odzyskałam swój pistolet oraz słuchawkę którą wsadziłam sobie do ucha. Prawie cały dzień minął nam na przeglądaniu danych jednak po kolacji to się zmieniło

~ Szefie ~ usłyszałam głos Nicka

~ Tak ~ odezwał się Damon

~ Mamy Alexa ~ oznajmił odetchnęłam wiedząc że go znaleźli – co z nim zrobić?

~ Przyprowadzić do biura

~ Rozumiem

W tym samym czasie do pomieszczenia wszedł rudowłosy chłopak z dwiema strzykawkami w ręku.

- Szefie to są już ostatni? – zapytał

- Tak – odpowiedział – Ayra podejdź tutaj

Zrobiłam to co chciał. A ten chłopak wziął to ręki jedną ze strzykawek.

- Nie będzie bolało – oznajmił

Złapał moje ramię i wbił w nie igłę. Wiedziałam że nie mam nic do gadania i każdy z nas musi mieć swój własnych niektórzy byli siłą zmuszani do tego. Potem mogłam wrócić do pracy z Arthurem pracowało mi się bardzo okej czasem po cichu żartowaliśmy przez co Damon jak i Andrew mieli nas dosyć. W trakcie przeglądania list osób pracujących w jednym z klubów usłyszeliśmy kroki było ich całkiem sporo. Po chwili drzwi się otworzyły do środka wszedł Nick Sean oraz Colin którzy trzymali Alexa próbującego się im wyszarpać.

- Trochę się stawiał – oznajmił Nick

- Przypnijcie go do krzesła i jesteście wolni – rozkazał Damon

- Oczywiście - odpowiedzieli uśmiechnięci coś mi tu nie pasuje

Alex został zmuszony do siedzenia na krzesła ręce miał przypięta to nóg krzesła. Pierwsze co mu zrobili to wstrzyknęli nadajnik dzięki którym szybciej go znajdą

- Uspokoiłeś się już? – zapytał Damon

- Zepsuliście mi życie – odpowiedział

- Twoja matka jak i młodsze rodzeństwo żyję – oznajmił Damon czym mnie zaskoczył – ojciec nigdy nie zabija kobiety jeżeli jest w ciąży co nie tyczy się twojego rodziciela mógł się rozwieść i znaleźć sobie nową miłość tak jak postąpił jego brat a co twojego brata to nie my go zabiliśmy tylko snajper od Kerderów na takie akcje jak tam nigdy nie zabieramy snajperów – zakończył swój monolog

Alex

Nie wierzyłem w jego słowa nie potrafiłem. Zdziwiłem się że Ayra oraz Andrew z nimi współpracują. Wreszcie postanowił się odezwać się mój kuzyn

- Ale przecież wujek mówił... - przerwał mi Andrew

- Okłamał nie tylko ciebie ale własne dzieci też. Dodatkowo to nie wszystko Damon jak i Daniel to nasze kuzynostwo – oznajmił czym mnie nie zaskoczył - Nasze matki miały brata

- Coś jeszcze macie mi do powiedzenia? – zapytałem

- Możesz iść do swojego pokoju ale masz zakaz opuszczania budynku – rozkazał

Ayraya

Arthur wstał i uwolnił Alexa który od razu wyszedł.

~ Rafaello słyszysz mnie? ~ zapytałam

~ Pewnie kochanie ~ odpowiedział ~ co potrzebujesz?

~ Przypilnuj aby Alex znalazł się w pokoju

~ Okej możesz na mnie liczyć

~ Dzięki

Wszyscy patrzyli na mnie.

- Nie ufasz swojemu kuzynowi? – zapytał Damon

- Wolę mieć pewność że nic mu się nie stanie – stwierdziłam

- Wracajmy do pracy – oznajmił Arthur

Dokończyliśmy sprawdzanie tych dysków. Byłam zmęczona podobnie jak pozostałe osoby.

- Co jeszcze nam zostało do ogarnięcia? – zapytał Arthur

- Jutro sprawdzamy zdolność ludzi pod Andrewem – odpowiedział Damon – zaczynamy o 5:30

- Kto tak szybko wstaje?

- Dwa oddziały zielony oraz granatowy

- Ayra nie dasz rady przesunąć?

- Nie mogę to Nick dowodzi i to on decyduje kiedy i gdzie mamy treningi

- A do której?

- Do 7:00 gdyż o 7:30 jest śniadanie – oznajmiłam – ja muszę spadać zaraz jest dwudziesta druga a wstaje o piątej więc wolę się wyspać szczególnie że wiem jak wymagający będzie trening

- Arthur oprócz nas zabieramy jeszcze ekipę Daniela

- Tylko się nie spóźnijcie nie będziemy czekać

Wstałam przytulił się do Andrewa i wyszłam. Poszłam do swojego pokoju najpierw udałam się do garderoby w której wybrałam dwie stylizacja jedną była piżamę na którą składała czarna koszulka oraz dresowe szorty a druga była na sportowo stanik sportowy spodenki buty do biegania i bluza. Poszłam do łazienki wzięłam krótki prysznic ubrałam się w piżamę. Włosy rozczesałam aby jutro nie mieć szopy. Wróciłam do swojej sypialni gdzie położyłam się na łóżku i zasnęłam z myślą jak głupią rzecz zrobiłam 

Mafijna księżniczkaWo Geschichten leben. Entdecke jetzt