Ayraya
Razem z Alexem zdecydowałam się jechać odwiedzić dziadków u których mieszka mój ojciec oraz rodzeństwo. Mieszkają w Stamford a to półtorej godziny drogi bez niespodzianek. Wstałam o 7:00 umówiłam się z Alexem że o ósmej wyjeżdżamy. Weszłam do łazienki gdzie najpierw wzięłam długi prysznic. Po spłukaniu piany wytarłam ciało ubrałam bieliznę i wyszłam udałam się do garderoby dzisiaj zdecydowałam się na bardziej dziewczęcy styl założyłam sukienkę koszulowąsukienka67 w kratę lity na obcasiebuty7 oraz skórzaną ramoneskękurtkę8. Usiadłam przy toaletce wysuszyłam włosy i zostawiłam je rozpuszczone. Nałożyłam podkład zrobiłam kreski eyelinerem wytuszowałam rzęsy a usta pomalowałam brązową płyną pomadką. Gotowa zabrałam mój telefon i udałam się na stołówkę gdzie części osób już nie było.
- Za ile jedziecie? – zapytał Nick z jego rodziny żyje tylko matka i starszy brat
- Po śniadaniu – odpowiedział Alex – a wrócimy pewnie wieczorem
- Pewnie tak
Po skończonym śniadaniu zeszłam do garażu gdzie czekały nasze motory. Z półki zabraliśmy kaski i założyliśmy je. Wsiedliśmy na nasze pojazdy i ruszyliśmy w drogę. Podróży minęła nam całkiem spokojnie co mnie zdziwiło. Przed domem naszych dziadków jak zwykle czekała ochrona
- Hasło – oznajmili
- My nie potrzebujemy – odpowiedzieliśmy i zdjęliśmy kaski
- Przepraszamy – stwierdził i przepuścili nas
Wjechaliśmy na teren domostwa. Zaparkowaliśmy przed wejściem do domu. Przy drzwiach czekali kolejni ochroniarze. Otworzyli nam drzwi i weszliśmy do środka. Od razu poczuliśmy zapach ciasta.
- Ale pięknie pachnie – stwierdził Alex
- O dzieci przyjechały – usłyszałam głos dziadka
- Tak to my – stwierdziłam wchodząc do salonu
Wszyscy tam siedzieli
- Dzień dobry – przywitaliśmy się
- Andrew już nam powiedział jak wygląda sytuacja – oznajmił dziadek
- Spokojnie poradzimy sobie – stwierdziłam
- Na pewno moja mała dziewczynka sobie poradzi
- Gdzie dzieciaki? – zapytałam
- Za domem – odpowiedziała – zaraz powinni wrócić na śniadanie
Babcia miała racje po chwili wbiegli do domu i na nasz widok bardzo się ucieszyli.
- Przyjechaliście nas odwiedzić? – zapytał Xavery
- Raczej pożegnać się – odpowiedział Alex – musimy wyjechać
- A gdzie? – powiedziała Nessy
- Do Los Angeles – chciałam coś dodać ale dostałam SMS-a
Wyciągnęłam z kieszeni telefon.
Od Andrew
Macie jednak być o dwudziestej zero spóźnień
- O której wracacie? – zapytała babcia
- O 17:00 musimy wyjechać – odpowiedział Alex – ale do tego czasu jesteśmy tutaj do waszej dyspozycji.
- Okej
Cały dzień spędziliśmy bardzo fajnie chcieliśmy aby młodzi pamiętali o nas. Nigdzie nie spotkaliśmy ojca co mnie trochę zasmuciło. Kiedy wróciliśmy do domu usłyszałam rozmowę taty z dziadkiem
YOU ARE READING
Mafijna księżniczka
Teen FictionMłoda dziewczyna która wychowuje się w gangu jednak jej los nie jest dla niej taki łaskawy. Musi poznać rodzinne sekrety. Jej świat zostaje wywrócony do góry nogami