#11

46 1 0
                                    

Następnego dnia obudziłam się o 5:00 miałam piętnaście minut na ogarnięcie się. Wstałam podeszłam do komody w której znajdowały się sportowe ubrania. Ubrałam czarny stanik sportowy szorty i buty do biegania. Włosy spięłam w kucyka. Gotowa wyszłam z pokoju. Na korytarzu spotkałam Ericka oraz Seana. Razem poszliśmy do reszty która czekała przy drzwiach.

- Wyspana moja ekipa? – zapytał Nick

- Dobrze wiesz że nikt się nie przyzna do tego – odpowiedział Colin

- Właśnie – potwierdził Raf

- To lecimy

Założyliśmy nasze plecaki. Upiory czekały jeszcze na jakiś spóźnialskich. Równo o wpółdo byliśmy na torze. Trochę się porozciągaliśmy i zaczęliśmy trening.

- Dzisiaj skupiamy się na torze drużynowy - oznajmił Nick

Były to przeszkody które szło pokonać tylko w siódemkę. Już na pierwszym utrudnieniu zauważyłam modernizacje którą mieliśmy wprowadzić u nas. Było nam trudniej niż normalnie ale my to lubiły inaczej byśmy się nie rozwijali. Potem dopiero indywidualnie. Nie zauważyłam kiedy pojawił się mój wujek oraz Damon. Pod koniec przeskakiwałam na linię między platformami usłyszałam strzał a lina została przerwa. Próbowałam jak najbardziej zamortyzować ten upadek. Zaczęło kręcić mi się w głowie od razu chłopaki do mnie podbiegli

- Ayra wszystko okej? – zapytał Alex

- Trochę w głowi mi się kręci – odpowiedziałam – i jestem poobijana

Słyszałam kłótnie. Z pomocą Rafaella udało mi się wstać. Podszedł do nas Damon

- Wszystko okej?

- Bywało gorzej – stwierdziłam

- Nie żartuj – oznajmił – Damien strzelił. Nie bierzcie plecaków szef zdecydował że smoki je wezmą

- Okej – powiedział Nick

- Niech zobaczy ją lekarz

Wróciliśmy do domu. Nick osobiście przypilnował abym poszła do skrzydła medycznego na szczęście okazało się że nic mi nie jest i mogę spokojnie iść na kolejny trening. Wróciłam do swojego pokoju towarzyszył mi Colin. Udałam się do garderoby w której wybrałam nowy strój sportowy. Zeszłam do łazienki rozebrałam się wzięłam szybki prysznic . Wytarłam się ręcznikiem ubrałam czystą bieliznę dłuższe spodenki bluzę crop top i buty. Włosy mokre związałam w kucyka. Gotowa poszłam na śniadania. Na stołówce wzrok wszystkich skierowany był na mnie jakby wiedzieli co stało się podczas treningu. Usiadłam do swojego stolika

- Trzymaj śniadanie – powiedział Rafaello i podał mi talerz

- Dzięki jesteście kochani – odpowiedziałam

- Wiesz dobrze że jesteś naszym oczkiem w głowie

Po skończonym posiłku poszliśmy na halę gdzie czekał Damon oraz Arthur wyglądali na zdenerwowanych

- Ustawić się dwuszeregu – rozkazał Meran

Każdy bez chwili zawahania wykonał jego rozkaz

- Zawiedliście nasze oczekiwania – zaczął – Sądziłem że jesteście bardziej dojrzali niż niektórzy z was dzisiaj się zachowali. Szef był wyjątkowo na treningu kiedy jeden z was przestrzelił linę na której znajdował się człowiek z innej ekipy dlatego my oberwaliśmy za to że nie potrafimy was wytrenować odpowiednio

- Dlatego także zamiast czterech tygodni nie macie już czasu od dzisiaj to my będziemy nadzorować każdy trening i nie będę łaskawy – oznajmił – a teraz biegacie osiemnaście kółek w ramach wspólnej kary. Zacznijcie – rozkazał – Ayra podejdź tutaj

Mafijna księżniczkaDonde viven las historias. Descúbrelo ahora