Podczas naszego dzisiejszego treningu. Pojawiła się prawa rękę wujka co było dla wszystkich zaskakujące nawet dla Daniela czy Marka który zaczął z nami trenować to też było dziwne.

- Ustawcie się w dwuszeregu – rozkazał Arthur

Koło niego pojawiła się prawa ręka szefa.

- Dzisiaj odbędzie się akcja nie pojedziecie tymi ekipami jak na treningu są wybrane poszczególne osoby które mają się pojawić po obiedzie w Sali konferencyjnej

Wymienił osoby które mają się pojawić z mojej ekipy byłam ja Nick Rafael oraz Sean z bardziej znanych mi osób i wytypowani zostali Mark Erick Robin który należał do upiorów Damien Isaac pozostałych kojarzył z wyglądu a nie z imienia. Wróciłam do swojego pokoju. Najpierw udałam się do garderoby gdzie wybrałam czysty zestaw potem poszłam do łazienki. Rozebrałam się. Wzięłam szybki prysznic. Po zakręcaniu wody wytarłam ciało ręcznikiem ubrałam czystą bieliznę żółty crop top czarne jeansy oraz białe adidasystylizacja80. Włosy spięłam w kucyka. Gotowa weszłam do salonu gdzie czekali moi przyjaciela na początku trochę się zdziwiłam że nie wybrali nas wszystkich jednak Nick uświadomił mnie dlaczego.

- Idziemy na obiad? – zapytał Colin

- O niczym innym nie marze – stwierdził Sean

Poszliśmy wspólnie na stołówkę na której jak zwykle było głośno. Zjedliśmy w spokoju śmiejąc się z naszych dawniejszych akcji tych dobrych ale i ty złych na pierwszą misję pojechałam mając prawie siedemnaście lat. Miała być to prosta akcja jednak wrogowie dowiedzieli się o przeżucie i rozpętała się walka poradziliśmy sobie dobrze od tamtej pory jeździliśmy już regularnie na różne akcje. Po posiłku pożegnaliśmy się z pozostałą częścią ekipą.

- Wasz chrzest bojowy – oznajmił Erick

- Od roku jeżdżę legalnie na akcje – stwierdziłam

- No ja od półtora – dodał Nick

W Sali konferencyjne wszystkie miejsca siedzące były po zajmowane. Mark którego spotkaliśmy po drodze oznajmił nam że jako iż będziemy najmłodsi musimy stać. Po chwili pojawiła się trójka najważniejszych osób czyli Damon Camil oraz Arthur.

- Dzisiaj rano zadecydowano że weźmiecie parę młodszych osób część ma już doświadczenie inni kompletnie nie.

- Dobrze wiedzieć – powiedział brunet – kto dowodzi?

- Standardowo Camil – odpowiedział

Dalej zaczął tłumaczyć co i jak kto za co jest odpowiedzialny jak się okazało tych młodych było piętnastu w tym aż pięciu snajperów normalnych było dwudziestu zapowiada się duża akcja. Jak potem się okazało musieliśmy odbić grupę naszych ludzi która ostatnio wpadła a mogła by za dużo powiedzieć. Ja byłam w oddziale razem z Robinem Erikiem Rafaello oraz Nickiem który był dowódcą i to on bierze za nas odpowiedzialność. Cała odprawa trwała aż do kolacji o dwudziestej mieliśmy pojawić się po sprzęt mimo wszystko my dostaliśmy zgodę abyśmy mogli stosować nasz sprzęt który uwielbiam. Na posiłek przyszliśmy spóźnieni więc nikogo już nie było. Usiedliśmy przy naszym stoliku.

- I co denerwujecie się? – zapytał Erick

- Szczerze to nie – odpowiedziałam – to jest nie pierwsza akcja w której biorę udział

- No fakt – stwierdził Nick – koło trzydziestu czterdziestu już będzie

- Tak dużo?

Zjedliśmy w miłej atmosferze. Potem rozeszliśmy do swoich pokoi. Weszłam do garderoby gdzie odszukałam karton który dostałam od Andrewa domyślałam że dostaliśmy najlepsze rzeczy. Rozebrałam się założyłam zwykłą koszulkę z długim rękawem spodnie obydwie rzeczy były z elastycznego materiału oraz skórzana kurtka w których znajdowały się pełno kieszeń nie było ich widać na pierwszy rzut oka i przy pobieżnym przeszukaniu nie wyczują. Włożyłam w nie broń. Na nogi wsunęłam moje ulubione glany włosy spięłam w ciasnego warkocza do którego wplotłam mały nożyk. Gotowa poszłam na ostatnią odprawę przed akcją gdzie Camil wszystko jeszcze raz tłumaczył każda grup dobrze wiedziała co ma zrobić. Poszliśmy do garażu wpakowaliśmy się w cztery busy. Wszyscy siedzieli cicho jakby chcieli przemyśleć jeszcze raz cały plan jednak ja miałam złe przeczucia ale nie chciałam aby reszta się domyśliła. Wreszcie się zatrzymaliśmy mogliśmy wysiedliśmy.

- Ruszajcie każdy wie co ma robić? – zapytał Camil

- Tak – odpowiedzieli szefowie grup

- Snajperzy na miejscach?

- Y – usłyszałam

- Ruszajcie

Weszliśmy do środka coś mi tutaj nie grało szczególnie że nikogo na razie nie spotkaliśmy żadnego człowieka a minęliśmy już dosyć kawałek. Wreszcie usłyszeliśmy strzały

~ To zasadzka nasi ludzie nie żyją wycofajcie się ~ rozkazał Camila

Próbowaliśmy się wycofać jednak koło mojej głowy przeleciał pocisk

- Ruszcie się o krok a trafię w kogoś z was – usłyszałam głos – Pistolety na ziemie i ręce wysoko tak żebym widział

Spojrzeliśmy w stronę Nicka który jako pierwszy odłożył broń a zaraz pod nim my. Poczułam jak ktoś wykręca mi rękę i gdzieś prowadzi. Jak potem się okazało w dużej hali znajdowali się wszyscy którzy brali udział.

- Pilnujcie dziewczyny – usłyszałam znajomy głosy

- To tylko dziewczyna – odpowiedział który mnie trzymał

- Oj uwierz ona wygląda tylko tak niewinnie

Popchano mnie na ścianie gdzie pobieżnie przeszukali szukając broń. Zdziwiłam się kiedy rozplątał mi włosy ciągnąć nie miłosierdzie za nie. Kiedy usłyszałam że odchodzi postanowiłam wykorzystać moment. Odsunęłam się od ściany i pobiegłam w stronę głównego wejście

- Japierdole mieliście jej pilnować a teraz złapać mi ją żywą

Udało mi się wyjść z tego budynku jednak po chwili koło mnie pojawił się chłopak który popchnął mnie bardzo mocno podcinając przy tym mi nogi przez co się przewróciłam. Spojrzałam na niego na karku miał tatuaż którego już nigdy nikt nie powinien zobaczyć.

- Szlag zobaczyła twój tatuaż – oznajmił jakiś brunet

- Wybacz mała – stwierdził i wycelował we mnie pistolet

Chciałam się wycofać ale dwójka z nich mnie złapała. Dostałam trzy kulki. Trzymali mnie do czasu kiedy nie zaczęło robić mi się słabo

Nick

Po tym jak Ayraya wybiegła usłyszałam trzy strzały a ona nie miała broni przy sobie. Chciałem zobaczyć co się dzieje ale od razu poczułam broń przy skroni.

- Nie ruszaj się – usłyszałem

Po chwili wrócili z moją przyjaciółką która miała trzy rany postrzałowe i była nieprzytomna

- Zajmij się nią – ponownie ten znajomy głos

- To teraz których mamy zabrać?

- Ten – wskazał na kogoś

- Jesteś jebanym zdrajcom – odpowiedział Mark – Isaac

- Trzeba było sprawdzić kogo do mafii przyjmujecie – stwierdził – tego tego tego tego i dziewczynę

- Jak chcesz ty miałeś wybrać ludzi

W ciężarówce znalazłem się ja Raf Damien Erick Mark oraz Ayraya którą zajmował się jakiś chłopakach oraz kolejna trójka ochroniarz

- Po co tak ją załatwiliście? – zapytał

- Ktoś nie potrafił zasłonić tatuażu – odpowiedział blond patrząc na brunet

- No co nie miałem czasu na podkład – oznajmił 

Mafijna księżniczkaWhere stories live. Discover now