8

562 45 34
                                    


Mingi przesunął kciukiem po policzku Hongjoonga, przyciągając bliżej starszego chłopca. Oczy Hongjoonga zatrzepotały ze zdziwienia, gdy ich usta się spotkały. Mingi sapnął, gdy Hongjoong zacisnął dłonie we włosach wyższego chłopca. Pozwolił swoim ustom powędrować do szyi Hongjoonga, składając po drodze niezbyt delikatne pocałunki. Hongjoong wydał cichy jęk i Mingi był pewien, że to najpiękniejszy dźwięk, jaki kiedykolwiek słyszał.

Słońce wpadało przez okno sypialni Mingiego, wyciągając chłopca z nieba jego snów. Tak się stało, gdy o północy zjadł cały kufel lodów. Śniły mu się marzenia, o których nie powinien śnić.

Nawet gdy Mingi skarcił się za to, że był tak całkowicie nieodpowiedzialny, jego umysł nadal odtwarzał wydarzenia ze swojego snu. To było tak, jakby jego mózg drwił z niego myśląc, że bez względu na to, jak bardzo chciał tego Mingi, nic z tego nie było prawdziwe. Wzdychając, powlókł się do łazienki, żeby wziąć najzimniejszy prysznic.

- Widziałeś dwa zdjęcia tego chłopca i trzykrotnie rozmawiałeś z nim na Instagramie. Uspokój się. - Leedo* spokojnie sączył kawę, jakby Mingi nie dodał do niej tylko swojego serca. Siedzieli we dwoje w kuchni Mingiego, pijąc kawę i nadrabiając zaległości po miesiącu, który Leedo spędził na trasie koncertowej po Stanach Zjednoczonych ze swoją grupą.

- Wiem, ale nic na to nie poradzę. - Mingi wpatrywał się uważnie w swoją filiżankę kawy, unikając raczej osądu przyjaciela.

- Myślę, że masz coś, co nazywam syndromem solisty. - Leedo odstawił swój kubek, gotowy do rozpoczęcia rozwlekłych wyjaśnień.

- To brzmi jak choroba.

- Chcesz mojej pomocy czy nie? - Leedo obronnie skrzyżował ramiona.

- Dobra, dobra przepraszam. Nie będę więcej przerywać.

-Dobrze - Leedo ostrożnie odsunął pusty kubek po kawie i kontynuował. - Syndrom solisty to coś, co pojawia się, gdy mieszkasz sam, pracujesz sam, a twoimi jedynymi przyjaciółmi są ci, których widzisz raz w miesiącu. Czujesz się samotny, więc zakochujesz się w przypadkowych chłopcach w internecie.

- Więc co mam teraz z tym zrobić, geniuszu? - Chociaż Mingi brzmiał na zirytowanego, nieco zgadzał się z Leedo. Jednak to nie wyjaśniało rozwiązania dylematu Mingi. Był już daleko poza punktem, w którym mógł powstrzymać się przed zakochaniem się w Hongjoongu.

- Można to zrobić na dwa sposoby. - Mingi jęknął, ale Leedo całkowicie go zignorował, najwyraźniej zbytnio zaangażowany w jego wyjaśnienia. - Po pierwsze, możesz przerwać wszelki kontakt i usunąć wszelkie dowody, że coś takiego się wydarzyło. Może nawet kilka razy uderz głową o ścianę i miej nadzieję, że zapomnisz.

- Nie cierpię cie Leedo. Wynoś się z mojego domu.

- Drugi sposób jest mniej wymagający. Obiecuję.

- Jasne, że tak - zadrwił Mingi.

- Możesz się w nim zakochać. Chodzi mi o to, że jesteś dla niego prawie na wyciągnięcie ręki. Dlaczego nie pozwolisz na to? Nie będziesz już samotny. Nagle twój syndrom solisty zostaje wyleczony i masz słodkiego chłopaka. - Leedo sugestywnie uniósł brwi, wypowiadając słowa słodki chłopak, a Mingi musiał oprzeć się pokusie uderzenia głową Leedo o ścianę.

- To naprawdę interesujące, jak żaden z tych planów nie uwzględnia homofobii i braku kariery, z którą będę musiał się zmierzyć. - Serce Mingiego trochę zabolało na tę myśl.

- Hej, nigdy nie twierdziłem, że moje rozwiązania są doskonałe. Do ciebie należy decyzja, czy jest tego wart. - Leedo wzruszył ramionami.

- Wow Leedo, jesteś taki pomocny i dobry przyjacielu. - Jego głos prawie ociekał sarkazmem.

- Wiem że jestem. A teraz przestań gapić się na swoją kawę i wypij ją, żebyśmy mogli pograć w laser tag. - Leedo wycelował pistolet palcowy w Mingiego i mrugnął.

- Nie mogę się doczekać, kiedy cię zastrzelę. - Powiedział Mingi, podnosząc filiżankę kawy do ust, potrząsając głową. Nienawidził tego przyznawać, ale Leedo miał rację. Jak bardzo Mingi był w stanie zaryzykować dla Hongjoonga?


*Leedo (Oneus)

Solo ❝𝐇𝐨𝐧𝐠𝐢❞  [PL] ✓Where stories live. Discover now