17

422 42 39
                                    

Hongjoong nigdy wcześniej nie czuł takiego żalu. Ostatnie kilka godzin spędził płacząc w ramionach przyjaciół i jedząc tyle lodów, by starczyło mu na całe życie. Chociaż Hongjoong próbował wmówić sobie, że postąpił słusznie, wszystko to wydawało się całkowicie złe.

-... I co z tego, że odkryłeś, że jakaś nieodłączna część ciebie nie radzi sobie z umawianiem się z idolem. W Seulu jest około 9,7 miliona ludzi i nie wszyscy z nich mają idolowe kariery, którym możesz stanąć na drodze. - Hongjoong wiedział, że za trzydziestominutowym wykładem Seonghwy kryły się dobre intencje, ale to naprawdę nie pomagało.

- Przede wszystkim nie powinienem z nim rozmawiać. Zbyt łatwo się poddaję i ... - Głos Hongjoonga ucichł, gdy chęć płaczu powróciła z zemstą.

- To nie twoja wina, idioto. Nie możesz być zły na siebie, że kogoś lubisz. - Yunho owinął ramiona wokół Hongjoonga, próbując zapobiec kolejnego załamania blondyna.

- Czy mogę coś zasugerować? Jeśli Seonghwa skończy prowadzić zajęcia na kursie mistrzowskim, jak to jest być zawsze singlem? - zapytał Wooyoung z drugiego końca pokoju. Seonghwa wyglądał na lekko urażonego, ale skinął głową, nie chcąc kłócić się przed swoim przyjacielem ze złamanym sercem.

- Chris z Australii i jego przyjaciele urządzają dziś wieczorem przyjęcie i powinniśmy iść. Udowodniono naukowo, że imprezy są najszybszym sposobem na pokonanie kogoś. - Wooyoung ledwo skończył się wypowiadać, zanim pięciu głośnych chłopców zaczęło wyrażać swoją dezaprobatę.

- Hongjoong nienawidzi imprez i wszystkiego, co wywołuje radość, więc nie sądzę, by był szczęśliwy, gdybyśmy go dziś wieczorem gdzieś wyciągnęli. - zauważył Yeosang, jakby Hongjoong nie siedział obok nich. Kiedy reszta jego przyjaciół skinęła głowami, zgadzając się, niektórzy z większą niechęcią niż inni, Hongjoong zastanawiał się, czy pójście na przyjęcie byłoby naprawdę tak straszne, jak myślał.

Jeśli już, wyjście na miasto pomogłoby mu odciągnąć się od telefonu. Hongjoong nie wiedział, jak długo mógł sobie ufać, że nie ulegnie pokusie wezwania Mingiego i desperackiej próby naprawienia swojego błędu. Hongjoong nie mógł znieść, że chłopiec, którego kochał, nie mógł znieść większego cierpienia. Kochał Mingiego. Żałował, że nie mógł mu tego powiedzieć. Tak więc, chociaż nienawidził imprez, rozproszenie uwagi byłoby bardzo mile widziane.

- Chodźmy. - Cała szóstka jego przyjaciół odwróciła się, by spojrzeć na Hongjoonga z całkowitym niedowierzaniem.

- On oszalał. - oznajmił Yeosang.

- Złamane serce, brachu. Czasami tak jest. - Jongho wzruszył ramionami.

- Nie zwariowałem. Po prostu myślę, że byłoby fajnie. A teraz przestań mnie dręczyć, zanim zmienię zdanie. - Hongjoong otarł mimowolne i niekończące się łzy, które nadal wypływały z jego oczu, mimo że godzinę temu aktywnie przestał płakać.

- W porządku - Wooyoung wstał z wielkim celem. - Wybiorę dla ciebie strój, a ty idź wziąć prysznic, San weźmie alkohol, bo nikt nie przychodzi na imprezę trzeźwy. Yunho, proszę wyrzuć pojemniki z lodami a Jongho, proszę, przynieś mój zestaw do makijażu z mojego pokoju, abym mógł sprawić, że oczy Hongjoonga wyglądały... mniej jakby miał infekcję oka. Yeosang zadzwoń do Chrisa i powiedz mu, że wszyscy przyjeżdżamy. Seonghwa, siedź w ciszy. - rozkazał Wooyoung. Zanim ktokolwiek mógł zaprotestować, ciemnowłosy chłopak otworzył szafę Hongjoonga i już kręcił głową z dezaprobatą.

Hongjoong westchnął, wstając z łóżka. Tak było najlepiej. Musiał zapomnieć i pozwolić Mingiemu zapomnieć. Tak było łatwiej. Mimo wszystko było już za późno, żeby to wszystko cofnąć. Prawda?

Solo ❝𝐇𝐨𝐧𝐠𝐢❞  [PL] ✓Where stories live. Discover now