13 🔞

676 45 82
                                    

Hongjoong wziął głęboki oddech, zanim otworzył drzwi łazienki, by odsłonić raczej zatroskanego Mingi.

- Czy wszystko w porządku? - Hongjoong był lekko zaskoczony tym, jak nerwowy wydawał się być Mingi, gdy podrapał się po głowie. Może Hongjoong nie był sam w swojej gejowskiej panice.

- Tak tak. Nic mi nie jest, nie martw się o to. - Hongjoong uśmiechnął się do wyższego chłopca, mając nadzieję, że to złagodzi napięcie.

- W porządku. Ja tylko - Mingi westchnął i spojrzał na swoje stopy - Tak naprawdę nie pomyślałem, zanim poprosiłem cię o przyjście, więc, hm, chciałem się upewnić, że nie jechałem samochodem dla ciebie za szybko? Wiesz, nie robię tego zbyt często. Nie chcę, żebyś czuł się niekomfortowo. Więc jeśli chcesz, żebym zabrał cię do domu, czy możemy po prostu ... -

- Jesteś gorętszy na żywo niż na filmikach - wypalił Hongjoong, zanim zdołał się powstrzymać.

- Czekaj, czy to oznacza, że nie chcesz wychodzić, czy... - Głos Mingiego umilkł, jakby nie był już nawet pewien własnych słów.

- Ja... nieważne. Nie wiem, dlaczego to powiedziałem, ale mój przyjaciel powiedział... - Zanim Hongjoong zdążył wrzucić Wooyounga pod metaforyczny autobus, usta Mingiego zderzyły się z tymi jego i wszystkie myśli natychmiast zniknęły.

Niechętnie Mingi odsunął się na sekundę, aby upewnić się, że Hongjoong chciał tego tak samo jak on. Ulga zalała ciało Mingiego, gdy palce Hongjoonga wbiły się w materiał koszuli wyższego, przyciągając go do kolejnego pocałunku.

Mingi przycisnął usta do drugiej strony szczęki Hongjoonga, a blondyn odchylił głowę do tyłu, wypuszczając cichy oddech. Mingi przeszedł w dół szyi Hongjoonga, szczypiąc i gryząc skórę w sposób, który z pewnością pozostawiłby ślady, ale żadnego z nich nie mogło się tym przejmować. W chwili odwagi Hongjoong okrążył jego biodra rękoma. W odpowiedzi usłyszał jęk.

- Powinniśmy przestać. Dopiero co się spotkaliśmy -  zdołał powiedzieć Mingi, a z jego ust wydobył się jękliwy jęk, kiedy palce Hongjoonga szarpały jego koszulę.

- Chcę ciebie. Chcę tego. - jęknął Hongjoong. To wystarczyło. W jakiś sposób Mingi zdołał poprowadzić ich do łóżka a jego ręce i usta nigdy nie opuszczały ciała Hongjoonga.

Palce Hongjoonga ponownie sięgnęły do brzegu koszuli Mingiegi i tym razem nie mógł powstrzymać jej zdejmowania. Ich ubrania stały się stosem na podłodze w sypialni i wkrótce jedyną rzeczą między nimi były dżinsy Hongjoonga.

- Boże, jesteś taki doskonały - wymamrotał Mingi, majstrując przy guziku spodni Hongjoonga. Hongjoong tylko nucił w odpowiedzi, nie ufając sobie, że coś powie. Mingi złożył delikatny pocałunek po wewnętrznej stronie uda Hongjoonga i powoli wślizgnąć się wyżej, sprawiając, że każdy mięsień ciała starszego chłopca zacisnął się z przyjemności.

Po tych słowach Hongjoong miał już dość dokuczania. Owinął nogi wokół talii Mingi, odwracając je, rozkoszując się chwilowym szokiem, który błysnął w oczach bruneta. Z pewnym siebie uśmieszkiem zaczął lizać i szczypać go w dół, aż do penisa Mingiego.

- Kurwa - szepnął Mingi, gdy Hongjoong przejechał językiem po czubku, zanim wziął go do ust. Ręce Mingiego instynktownie wbiły się we włosy mniejszego, cienkie palce zatrzymały się na jego blond lokach. Mingi wiercił się pod nim, gdy Hongjoong ruszał głowa w górę i w dół.

Po raz ostatni zakręcił językiem, Hongjoong podniósł głowę i rzucił Mingiemu spojrzenie, które krzyczało: pieprz mnie. Mingi był szczęśliwy, mogąc się zgodzić, sięgając w stronę swojego stolika nocnego, aby wziąć lubrykant, który tam trzymał, na wszelki wypadek.

- Myślałem, że nie robisz tego często - drażnił go Hongjoong, a jego głos drżał, gdy Mingi ponownie przewracał małe pudełeczko.

- Co mogę powiedzieć kochanie? Lubię być przygotowany''  - mruknął Mingi, wsuwając palec, który był już nasmarowany lubrykantem w Hongjoonga, uśmiechając się z satysfakcją, gdy chłopak wygiął plecy i zamknął oczy. Wkrótce doszły do niego dwa palce, a potem trzy. Mingi nie spieszył się z przygotowaniem starszego chłopca, korzystając z okazji, by potwierdzić swoją dominację.

Hongjoong wydał zwierzęcy jęk, gdy Mingi położył palce na swoim penisie, pochylając się, by pocałować Hongjoonga w szyję. Blondyn wydawał się kilka sekund później drżącym bałaganem, a każde pchnięcie wysyłało nową falę przyjemności przez jego ciało. Dłonie Mingiego wbiły się w boki Hongjoonga, gdy ten owinął nogi wokół talii drugiego.

- Nie mogę... ja - Hongjoong nie mógł jasno myśleć, ale też nie musiał tego robić.

- W porządku kochanie. Chodź do mnie. - Hongjoong był posłuszny, usta rozchyliły się w niemym płaczu, gdy osiągnął orgazm. Wkrótce potem Mingi podążył za nim, czując, jak Hongjoong wije się pod nim, spychając go z krawędzi łóżka.

Obaj upadli na siebie, próbując złapać oddech, zanim Mingi się odezwał.

- A ja myślałem, że jesteś niewinnym, małym aniołem. - drażnił się Mingi.

- Bo jestem. Zazwyczaj. - Hongjoong uśmiechnął się ze zmęczeniem, gdy Mingi żartobliwie potrząsnął jego blond lokami.

- Cholera, co było w tej kawie? - zastanawiał się głośno Mingi, gdy Hongjoong skulił się w jego ramionach.

- Mówiłem ci, że to była wyjątkowa kawa. - Hongjoong mruknął, po czym zamknął oczy.




Solo ❝𝐇𝐨𝐧𝐠𝐢❞  [PL] ✓Donde viven las historias. Descúbrelo ahora