61

3.6K 192 203
                                    

-Shoto mógłbyś popilnować na chwilę szczeniaki? Chciałbym pójść na szybko, po składniki na obiad. - spytałem, trzymając na rękach Tobio który ssał swój mały kciuk a w drugiej ręce, trzymałem Shizu który spał tak jak nasza największa rozrabiaka Togai.

-Dobrze skarbie - wziął ode mnie dzieci, kładąc śpiące do kołyski a drugie trzymał w ręce, bawiąc się z nim.

-Dziękuję będę jak najszybciej - powiedziałem, dając szybkiego całusa w usta, obróciłem się szybko idąc by zaraz krzyknąć z bólu tyłka, kiedy dał mi klapsa.

Obróciłem się do niego, patrząc się na niego wkurzony, Shoto zaśmiał się cicho oblizując ust na co zaczerwieniłem się mocno. Szybko zwiałem trochę pieniędzy jak i koszyk, który kiedyś dał mi Denki.

Wyszedłem z domu, idąc do małego sklepiku, który był kilka minut drogi od naszego domku. Wszedłem i zacząłem pakować warzywa no i makaron oraz kurczaka.

-Cześć Izuku xjak miło cię widzieć - obróciłem się i zobaczyłem Jirou, która uśmiechała się do mnie, na co odwzajemniłem uśmiech.

-Część, mi również miło widzieć, co tutaj robisz? - spytałem, może Shoto nie ze złość się na mnie jak chwilę porozmawiam z kimś. Jak będzie zły to zrobię mu sobe, jego ulubioną.

-Chciałabym cię przeprosić za wczoraj, to wszytko moja wina, jestem niezdarą. Może chciałbyś wstąpić do mnie na herbatę? - spytała niepewnie, spoglądając na mnie, czuje że będzie zły i to bardzo.

-Nie wiem mój Alfa zastał z dziećmi, tylko miałem zrobić zakupy. - powiedziałem drapiąc się z tyłu głowy, widząc jak dziewczyna wzdycha smutno.

-No dobrze może innym raz...

-Dobrze ale tylko na chwilkę - szybko wypaliłem, na co ucieszyła się robiąc zakupy razem ze mną. Kiedy wszytko już kupiłem, szedłem powoli do jej domku, który był blisko mojego.

-Masz tutaj bardzo ładnie - powiedziałem, rozglądając się po domku, utrzymywał się w kolorze bieli i drewna co było piękne.

-Dziękuję, starałam się udekorować domek jak najlepiej ale jak na Alfę, źle mi to wychodzi. - wymruczała zarumieniona, przez co zmarszczyłem brwi.

-Jesteś Alfą? - spytałem zaciekawiony, nigdy nie widziałem żeby dziewczyna była Alfą, może i są przypadki ale bardzo rzadkie.

-Tak jestem Alfa ale to chyba nic złego prawda? - pokiwałem głową, dziękując za herbatę, pijąc gorący napój.

-Miło poznać kogoś nowego, nigdy nie widziałem damskiej Alfy, jesteś bardzo nadzwyczajna i to dobrze. Wręcz wyjątkowa - powiedziałem uśmiechając się do niej miło, również odwzajemniła gest.

Moja chwilka znaczyła dwie godziny, zasiedziałem się bardzo. To oczywiście nie moja wina bo dziewczyna była bardzo ciekawa, uprzejma i miła. Polubiłem ją i myślę że ona mnie również, bo mamy wiele wspólnego.

Dowiedziałem się również, że ma już przeznaczoną Omegę ale jest teraz na wyjeździe w innej wataszy. Szkoda też chciałbym ją poznać, z jej opowiadań wynika, że jest to bardzo miłą , kruchą i delikatną Omegą . Mam nadzieję że też ją poznam.

-Zasiedziałem się, no nic muszę iść może kiedyś spotkamy się u mnie, serdecznie zapraszam. - powiedziałem, żegnając się z nią i biorąc koszyk, szybko idąc do domu. Oi czuję niezły opieprz od Shoto.

Alfa spojrzała przez okno, na oddalającą się Omegę, było jej tak bardzo szkoda. Może i miała go sprowadzić do pułapki w którą, miał wpaść ale postanowiła zrobić to najwolniej jak tylko może. Omega z opowiadań dwóch Alf wcale taka nie była, wręcz przeciwnie była opiekuńcza i miła. Przypominała jej partnerkę.

Musiała go chronić na własny sposób.

******

-Izuku Todoroki gdzieś ty był? - warknął cicho Shoto, wchodząc do kuchni w której od kilku minut gotowałem obiad dla nas.

-W sklepie - wypaliłem rumieniąc się mocno, czując jak uwalnia swoje mocne fermony. Stał za mną czułem to bardzo dobrze, on czekał tylko bym się obrócił.

-Nie kłam, wiesz że nie lubię tego. - warknął po raz kolejny, zbliżając się o krok do mnie.

Postanowiłem że nic nie powiem bo jak tak robiłem, to po jakimś czasie dawał mi spokoju. No ale świat mnie nie kocha i zamiast odejść, wręcz bardziej się zdenerwował. Już po mnie, czuje to.

-Czemu nie odpowiadasz? - warknął mi do ucha, ciągnąc za moje loki na co jęknąłem. - dzieci obudzisz, przed chwilą zasneły.

-Byłem w sklepie a potem zaczepił mnie Kacchan - wypaliłem, chodź wiedziałem że nie wolno kłamać.

-Nie kłam Izuku - pociągnął mocniej, na co zasyczałem czując jak wypuszcza coraz więcej i więcej zapachu sosny.

-Kyouka Jirou byłem u niej - wyjęczałem cicho, na co po chwili Alfa obrócił mnie do siebie. Zarumieniłem się mocno, widząc jak blisko mnie jest, bardzo blisko.

-Wiesz że nie lubię jak kłamiesz, prawda? - spytał na co pokiwałem głową, zaczynając bawić się palcami.

-Przepraszam Shoto zto więcej się nie powtórzy - niepewnie spojrzałem w jego oczy, od razu kuląc się widząc jak na mnie patrzy.

-Wiem że więcej się nie powtórzy, bo dziś dostaniesz karę, przygotuj się na noc pełną wrażeń. Nie będziesz mógł chodzić - pocałował mnie szybko w czoło, wychodząc z kuchni.

Westchnąłem cicho uśmiechając się delikatnie, myślałem że wymyśli gorsze rzeczy, jak bicie czy coś w tym stylu. Ale jak ma na myśli takie kary, jak ostatnio na biurku lub w kuchni, to nie mam nic przeciwko temu.

Chodź czasem jest to uciążliwe, bo bardzo tyłek boli jak i kręgosłup, no ale w zamian Shoto robi mi herbatę i nosi mnie jak i dzieci przez cały dzień. Kochany mój Alfa, nie zamienię go na nikogo innego.

Ten mem jest jednym z najlepszych XD
Do następnego :)

Alfa & Omega | TodoDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz