#24

831 18 3
                                    

Pov Lexy
Pomyślałam że zrobię live'a na instagramie ale wieczorem. Ale jeszcze muszę powiedzieć dla Marcina że się wyprowadzam. Najlepiej będzie jak pojadę do niego. Ale najpierw napisze

L- hay Marcin muszę ci coś powiedzieć
M- co
L- to nie jest rozmowa na telefon
M- zdradziłaś mnie?!
L- nie
M- przyjechać po ciebie
L- sama pojadę
M- ok pa
L- bai

Strasznie się boje jak Marcin zareaguje. Zaczęłam się szykować. Zrobiłam lekki makijaż i ubrałam dresy. Miałam jeszcze trochę czasu więc zrobiłam śniadanie. Pojechałam do Marcina cała w stresie. Zapukałam do drzwi, otworzył mi kuba.
K- hej Lexy
L- hej
K- coś się stało że się tak stresujesz
L- bo ja się wyprowadzam
K- wow
L- jeszcze nie wiem kiedy i gdzie ale chciałabym mieszkać sama
K- ok
M- hej o czym gadacie
L- a o niczym
Poszłam z Marcinem do jego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozmowę.
L- jest taka sprawa
M- co się stało
L- więc wyprowadzam się
M- gdzie? Kiedy? Jak?
L- jeszcze nie wiem ale chcę mieszkać sama. Nie przeszkadzają mi moi współlokatorzy ale no chcę spróbować czegoś nowego.
M- ok
L- nie jesteś zły że może wyprowadzę się gdzieś daleko
M- nie bo beze mnie nie przeżyjesz
Wtedy przyszedł do Marcina SMS " Kiedy przyjedziesz. Tęsknię "
L- myślałam że bardziej  cię obchodzę. Ja się staram żeby nasz związek miał sens a ty piszesz z jakaś laską
Wyszłam z pokoju i poszłam do Kuby. Zobaczyłam że u Kuby jest Kamil.
K- Lexy? Coś się stało
L- tak, nie, nie wiem
Ka- to może ja wyjdę
L- nie, zostań
Ka- ok
K- co się stało?
Usiadłam na łóżku chłopaka i zaczęłam opowiadać
L- powiedziałam że się wyprowadzam i wtedy  wyświetlił się SMS do Marcina " Kiedy przyjedziesz. Tęsknię "a on nic nie powiedział.
K- myślę że trochę wyolbrzymiasz
Ka- to idź do koleżanki i poczekaj z kilka dni. Nie odbieraj telefonu od Marcina i nie odpisuj, nie mów mu gdzie jesteś. Zacznie się martwić
K- jak już będzie zły albo bardzo smutny to zadzwonie to ciebie i powiem że możesz do niego zadzwonić
L- czyli mam go unikać
K- zobaczymy jego reakcje
L- dobra
Ka- jedź do agaty
L- Marcin będzie wiedział że tam jestem
K- a do Justyny, (chodzi o Justynę  sukanek) podobno macie kontakt
L- dobry pomysł. Dobra to ja jadę do domu. Bai
K- pa
Ka- pa
Wyszłam z domu i pojechałam do domu.
Weszłam do mojego pokoju, wzięłam walizkę i zaczęłam się pakować. Spakowałam się i zadzwoniłam do Justyny.

J- hejka Lexy
L- mogę u ciebie zostać na jakiś czas
J- ok
L- jeszcze nie wiem na ile ale mam nadzieję że krótko
J- dobra to czekam

Wzięłam walizkę i poszłam do samochodu. Podróż minęła szybko bo do Justyny miałam niedaleko. (Nie wiem gdzie Justyna mieszka, powiedzmy że niedaleko Lexy)
J- hej Lexy
L- muszę ci coś powiedzieć
Zaczęłam opowiadać jej całą historie z dzisiaj
J- trochę przesadziłaś
L- może trochę, o nie zaczyna się
J- Marcin dzwoni
L- yes
Pov Marcin
Po tej małej kłótni zadzwoniłem do Lexy lecz ona nie odebrała, zadzwoniłem jeszcze raz ale znowu odezwała się poczta głosowa. Zaczęłam się martwić, a co jeśli coś się jej stało.

/////////////////////
531 słów
Baiii



Lexy i Marcin razem na zawszeWhere stories live. Discover now