Zapoznanie_z_informacją.exe

272 18 25
                                    

Info:
Wiem, że czytają mnie głównie fani
Laurix, ale chciałbym, aby każdy znalazł w tej książce coś dla siebie, więc owszem, Laurix będzie przesłodzone tak, że nie wypada czytać w przypadku cukrzycy, ale fan Netiki też tu coś znajdzie, a teraz zapraszam do czytania ;).
A nie, nie, nie, czekaj, czekaj. Jeżeli masz cukrzycę, lepiej nie czytaj tego rozdziału. Czytasz na własną odpowiedzialność.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Jesteś pewien/na?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Dobra czytaj już.

Ale jak to ,,zdradził’’? — zapytał wciąż niemogący w to uwierzyć Felix.
— Po prostu... — westchnął Net. — Stworzyłem ten program i jedna kopia jest dla mnie tak samo ważna jak pozostałe. Nie wierzę, że on mógł to zrobić...
— Jak chcecie mogę prześwietlić kod mojego kuzyna. — odezwał się Manfred. — A nawet zrobię to z przyjemnością.
— Jakbyś mógł. — przytaknęła Laura.
Pov: Manfred
Przez kamerkę widziałem licealistów poruszających się w żółwim tempie. Jak ci ludzie tak wytrzymują?! Zamiast kilku lat ewolucji ci wybrali 4 miliardy. Cóż za marnotrawstwo czasu. Odleciałem od kamerki i zacząłem przeszukiwać internet w poszukiwaniu mojego znienawidzonego kuzyna. Po 1894,67 nanosekundach znalazłem go. Zacząłem przeszukiwać jego kod. Na szczęście się synchronizował.
— Nie, to niemożliwe — pojawiło mi się między linijkami mojego ,,obłoku danych’’.
Kod był wyraźnie zmodyfikowany. Sprawdziłem kto zmienił mojego kuzyna w zdrajcę. No tak. Mogłem się tego spodziewać. C:<lattest_usser:Morten.
Pov: Ja, w sensie narrator.
Po chwili manfredowe znaczki pojawiły się spowrotem na ekranie.
— Kod mojego kuzyna ktoś zmodyfikował. To on przeprowadził atak na dom Felixa. To Morten.
Felix powoli trawił tę informacje. Gdyby nie jego szybka reakcja, Manfred zabiłby Laurę. A oni zamiast szukać Mortena poszliby na pogrzeb. Zacisnął powieki i powiedział.
— Idę się przejść.
Wyszedł na taras i zapatrzył się na zachodzące Słońce oświetlające Warszawę. Nie chciał teraz myśleć o niczym typu ,,Co by było gdyby’’. Nie chciał myśleć o niczym. Po chwili poczuł, że ktoś położył mu rękę na ramieniu. Obejrzał się. To była Laura. Zacisnął jeszcze mocniej powieki, by się nie rozpłakać. Nie wiedział czy wogóle poradziłby sobie ze śmiercią Laury. Jej odejściem. Jedynej kobiety, która na zawsze pozostanie w jego sercu. Pozwolił dawno chowanym łzom płynąć spokojnie.
— Co się stało? — zapytała łagodnie Laura, która pierwszy raz widziała go w takim stanie.
— Nie wiem co bym zrobił bez ciebie... Gdybym nie zauważył tego tak szybko...
— Ale zauważyłeś. Tobie zawdzięczam życie mój ty bohaterze.
Felix uśmiechnął się i ku zdziwieniu siebie samego powiedział:
— Kocham cię.
— Ja ciebie też — odparła i przesunęła go do namiętnego pocałunku.
— Taaaa. — usłyszeli Neta. — doprawdy piękna scena, ale całe miasto nie chce widzieć jak się liżecie.
Felix tylko się uśmiechnął i kontynuował pocałunek.

O ja pierpraszam, powoli ta słodkość staję się nie do zniesienia. Za mało fabuły. Następny rozdział będzie typowo fabularny. Next jutro
Narka.
441 słów.

Felix, Net i Nika oraz Tajemniczy pierwiastekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz