O ruchu i zdrowiu, czyli rozmowa z @Multivariate_Ego

293 14 2
                                    


Nadszedł Nowy Rok, a wraz z nim naturalnie nowi my! Czyż nie jest to idealny czas, aby poczytać trochę o diecie i ćwiczeniach, które wielu z nas co roku tak wytrwale sobie obiecuje? Postanowiłam podpytać o to specjalistę, a Multivariate_Ego opowiedziała mi mnóstwo wartościowych rzeczy.

Zacznijmy od "początku": jaki jest w zasadzie twój zawód i z czym wiąże się on na co dzień?

Aktualnie mam własną firmę, łączącą w sobie kosmetykę i fitness. Za dnia jestem panią kosmetolog, specjalizującą się w stylizacji brwi, a wieczorami wyciskam siódme poty z moich podopiecznych na zajęciach fitness lub SALSATION(R). Są to dziedziny, które w normalnych warunkach by się uzupełniały, zapewniając mi od września do maja wielu klientów na zajęcia sportowe, a w wakacje i przed przeróżnymi świętami obfitowałyby w klientki na zabiegi kosmetyczne. Rozmawiamy w czasach pandemii, więc chwilowo ten schemat się nie sprawdza.

I kosmetologia i prowadzenie zajęć grupowych wymagają ciągłego uczestniczenia w kursach i szkoleniach, a także śledzenia artykułów branżowych. W obu przypadkach ciągle pojawiają się jakieś nowinki, a żeby nie zaszkodzić klientowi, trzeba być na bieżąco z nowymi rozwiązaniami.

Zapewne wielu osobom się wydaje, że jako instruktor fitnessu muszę mieć nienaganną sylwetkę. Może i powinnam. W moim przypadku ruch spełnia funkcję prozdrowotną. Nie biorę udziału w konkursach sylwetkowych, więc nie katuję się wydziwianymi dietami i nie trzymam ćwiczeniowego rygoru. Utrzymuję stałą wagę. Niemniej zawsze muszę być w lepszej kondycji niż osoby, które przychodzą na moje zajęcia. Rzadko ćwiczę razem z grupą, gdyż czasem byłoby tego ruchu, a wręcz nadwyrężania ciała, zbyt dużo. Od czasu do czasu czynnie biorę udział we własnych zajęciach, żeby pokazać tym najbardziej jęczącym klientkom, że jednak da się ćwiczyć nieprzerwanie przez godzinę. Dobre, wytrzymałe buty, wysokiej jakości w moim przypadku nie są wydziwianiem, a koniecznością, gdyż w tych lepszych czasach prowadziłam po dziesięć godzin zajęć tygodniowo. Przy takiej eksploatacji zazwyczaj muszę zmieniać buty co pół roku, bo "wyskakuję" amortyzację. W czasie wolnym uczę się choreografii na zajęcia SALSATION(R), a nauczenie się każdej choreografii to jakaś godzina, chociaż jeszcze ponad rok temu musiałam poświęcić każdej piosence od półtora do dwóch godzin.

W swoim repertuarze mam 54 piosenki. Żeby utrzymać licencję instruktora SALSATION(R), muszę wziąć udział w trzech warsztatach w ciągu roku.

W planach na ten moment mam zrobienie kursu trenera personalnego.

Podsumowując: kosmetyka i fitness na co dzień wiążą się z wieloma wydatkami i pracą nad sobą

Wspomniałaś, że nie katujesz się dietami, bo ruch ma dla ciebie zastosowanie prozdrowotne. Myślę, że obaliłaś w ten sposób pewien stereotyp, bo jesteś instruktorką, ale nie masz idealnej sylwetki... ale jak to tak? :) Przecież tyle osób w ogóle zaczyna się ruszać tylko i wyłącznie dla efektu wizualnego! Czym właściwie jest dla ciebie aktywność fizyczna i co ci ona daje?

Gdy byłam młodsza, a zaczęłam chodzić na aerobik w wieku około 12 lat, również myślałam w kategoriach wizualnych. Miałam wtedy świra na tym punkcie i robiłam wtedy parę złych rzeczy dla swojego zdrowia.

Moje podejście do fitnessu zmieniło się z czasem. Udział w zajęciach sprawiał mi radość, a podczas biegania mogłam pomyśleć. Poznałam też ZUMBĘ(R), dzięki której zapragnęłam również być instruktorem. Jednak przez brak pieniędzy to "marzenie" odsunęło się w czasie.

Mimo iż teraz zarabiam na prowadzeniu zajęć, wciąż uwielbiam zabawę, jaka im towarzyszy. Kocham głośną muzykę, mocny, intensywny ruch, który pozwala mi się wyżyć, a także szaleństwo towarzyszące tańcu. Dzięki temu nie czułam nigdy potrzeby, żeby iść do klubu na tańce, bo o wiele lepiej bawiłam się na sali fitness.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 29, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Głosy WattpadaWhere stories live. Discover now