☀ Rozdział 3 ☀

41 2 0
                                    

Doszliśmy na miejsce.

- Gotowa? - zwrócił się do mnie Piotr , który ze mną , Kaspianem i innymi narnijczykami stał ukryty i czekał na znak od Edmunda.

- T.tak

- Idziemy

Gryfy wzięły mnie , Kaspiana , Piotrka , Zuzę i zaniosły nas na dach zamku.

- Idę znaleźć profesora - rzekł Kaspian

- Idę z Tobą - na moje słowa Piotrek westchnął - Idźcie...My do was dołączymy

Zeszliśmy schodami w dół do lochów. W jednej z cel był staruszek z okularami. Kaspian potrząsnął nim a profesor spojrzał na niego.

- Jeszcze pięć minut ? - spytał ze śmiechem Kaspian

Staruszek spojrzał na mnie i ponownie na Kaspiana i powiedział :

- Co wy tu robicie? Książe nie powinieneś się narażać

- Jesteśmy tu by Cię ocalić - powiedział Kaspian

Rozmawiali przez chwilę bardzo cicho , ale jednak ja widziałam po minie Kaspiana , że coś jest nie tak.

- A kim jest twoja urocza przyjaciółka?

Kaspian chciał się odezwać , ale ja byłam szybsza.

- Nazywam się Elizabeth Fox przybyłam tutaj wraz z ... - nie dokończyłam , gdyż usłyszeliśmy krokina schodach

- Szybko pośpieszmy się - powiedział Kaspian

Wezzliśmy na schody przy okazji likwidując 3 strażników.

- Kaspianie...mieliśmy iść do bram - powiedziałam , gdy minęliśmy dziedziniec. Kaspian stanął i odwrócił się do mnie.

- Muszę coś załatwić...chodź - po tych słowach złapał mnie za dłoń

Niestety jest to część bardzo krótka. Piszę kolejne części. Jeśli są jakieś błedy to przepraszam was :(

Narnia I JaWhere stories live. Discover now