☀ Rozdział 6 ☀

18 1 0
                                    

Pov Elizabeth

- Ale...

- Ale wolałabyś być z bliskimi - spojrzałam na lwa i z malutkim , nieśmiałym uśmiechem skinęłam głową

- Masz wybór najmilsza...możesz wrócić gdyż mam dla Ciebie jakieś jeszcze plany. Ale to już wybór

Spuściłam głowę..
Czy naprawdę chcę tam wrócić? Do tamtego szarego świata? Pełnego problemów? Podczas , gdy mogłam zostać tutaj? W krainie pozbawionej problemów i tak przepieknej?

Westchnęłam i ponownie spojrzałam na Aslana.

- Wybrałam...

- Więc? - spytał Aslan z lekkim uśmiechem

Westchnęłam i przymknęłam oczy. Zrobiłam kilka głębokich wdechów i z uśmiechem odpowiedziałam.

- Chcę wrócić...do nich

On zaś uśmiechnął się jeszcze szerzej tak jakby spodziewając się takiej odpowiedzi.

- Tak myślałem. Elizabeth posłuchaj mnie. Nie mów nikomu o tym , nie możesz powiedzieć im o tym co widziałaś. Rozumiesz?

- Tak , rozumiem - odpowiedziałam nieco zdezorientowana

- Dobrze to teraz... pora abyś wróciła. Do zobaczenia najmilsza - po tych ostatnich słowach ryknął głośno i potężnie. A ja? Ja straciłam przytomność.

Pov Kaspian

Po moim szczerym wyznaniu zacząłem płakać. Tak rozpłakałem się , bo moja Elizabeth zmarła. Nie mogę uwierzyć , że jej już nie ma. Nie ma Elizabeth. Spojrzałem z zaszklonymi oczyma na leżącą na łóżku dziewczynę. Wyglądała tak...spokojnie. Jakby tylko spała. Zamknąłem oczy i dałem upust emocjom , które mną targały. Zacząłem płakać jeszcze bardziej a moje ramiona trzęsły się z nie kontrolowanie. Wtedy... poczułem jak ktoś gładzi mnie delikatnie po włosach. Podniosłem głowę i zaniemówiłem z zaskoczenia.

- Elizabeth? To...to ty? - zapytałem wciąż nie wierząc w to co widzę moimi oczyma

Dziewczyna zaś uśmiechnęła się.

- No ja a kto? - zapytała z lekkim uśmiechem - Wróciłam do was

Byłem tak szczęśliwy , że sam nie wiedziałem co w tym momencie robię. Szybko wstałem i złapałem ją w swoje ramiona a następnie ją pocałowałem. Dziewczyna , która była zaskoczona a zarazem oszołomiona po chwili zaczęła oddawać każdy mój pocałunek. Ułożyłem swoje dłonie na jej talii a ona wplątała swoje palce w moje włosy delikatnie ciągnąć za ich końcówki. Ta jakże piękna chwila mogłaby trwać wiecznie , gdyby nie przerwał dźwięk otwieranych drzwi , w których stała kasztanowłosa dziewczyna.

* Wiem , że krótki rozdział. Jednak ważne, że się pojawił nie? Do zobaczenia :) *

Narnia I JaWhere stories live. Discover now