Rozdział I Listy z Hogwartu i zakupy na ulicy Pokątnej

318 12 1
                                    

Nazywam się Luiza Lily Potter i pochodzę z rodu Potterów. Mam brata bliźniaka i razem mamy 11 lat. Mój brat nazywa się Harry James Potter, a nasi rodzice to Lily i James Potter, którzy znają się ze szkoły magii i czarodziejstwa Hogwart.

Pewnego razu siedzieliśmy wszyscy razem w salonie przy kominku i nagle przez kominek wleciały dwie sowy z listami. Jedna była do mnie, a druga do Harry'ego. W tych listach było, że zostaliśmy przyjęci do szkoły magii i czarodziejstwa w Hogwarcie. Bardzo to nas ucieszyło, ponieważ chcieliśmy uczęszczać to tej szkoły tak jak rodzice. Całą czwórką wybraliśmy się na ulicę Pokątną, aby kupić potrzebne przybory do szkoły.

-Luizo może pójdziemy najpierw po szaty?- pyta się mnie Harry.

-Wiesz co Harry, jak chcesz to możesz iść najpierw po szaty a ja w tym czasie kupie sobie książki a później pójdę po szaty a ty po książki i razem pójdziemy po różdżki. Co o tym myślisz?- zaproponowałam.

-Myślę że masz rację. To spotkamy się pod sklepem z różdżkami i wtedy razem wejdziemy do środka.

Wtedy rozeszliśmy się. Ja poszłam z mamą, a Harry z tatą w swoją stronę. Gdy już książki były kupione mama mi powiedziała:

-Luizo teraz pójdziesz do swojego taty i powiedz Harry'emu aby przyszedł do mnie a ja mu pomogę z książkami.

- Dobrze mamo przekażę mu.- Odpowiedziałam i pobiegłam do sklepu z szatami.- Harry mama prosi abyś do niej poszedł.- informuje brata.

- Dziękuje za informację siostrzyczko.

- To, że jesteś o pięć minut starszy to nie musisz traktować mnie jak małe dziecko!- wkurzam się na niego.

- No siostra nie wkurzaj się. Dobra idę do mamy po te książki.-wyszedł ze sklepu z szatami i skierował się do księgarni.

Kiedy stałam na stołku do pomiaru długości jaka ma mieć szata, śmiałam się z taty, bo ten robił głupie miny. Gdy szaty były już gotowe poszliśmy pod sklep z różdżkami, a tam byli już mama z Harrym.

-Ile można na was czekać?- oburzył się Harry.

-Tyle ile trzeba.-odpowiadam mu.

-Wy wejdźcie a my pójdziemy po coś dla was.- mówi mama

- Dobrze mamo.-odpowiadamy jednocześnie.

Harry i ja weszliśmy do środka.

- O rodzeństwo Potter czekałem na was.- mówi Ollivander- zgaduję że wy po różdżki?

-Tak my po różdżki.- odpowiadamy razem.

- Kto pierwszy?

- Ja pójdę pierwsza.

- To zapraszam panienko.- podał mi pudełko z różdżką- wypróbuj.

Wypróbowałam różdżkę podaną mi przez niego i oblała mnie fala ciepła co oznaczało że różdżka się ze mną połączyła.

- Widzę że ta różdżka jest zrobiona dla ciebie siostra.

- Wiem Harry.

- To teraz ja.

Wypróbował chyba z siedem różdżek dopóki nie znalazł tej właściwej. Po pewnym czasie rodzice wrócili z klatkami, w których dla Harry'ego była Sowa Śnieżna a dla mnie Fretka.

Siostra Bliźniaczka Harry'ego PotteraWhere stories live. Discover now