Rozdział II Wyjazd do Hogwartu i ceremonia przedziału

192 11 1
                                    


W dzień wyjazdu musieliśmy bardzo wcześnie wstać, aby móc dostać się na peron 9 i ¾. Rodzice poszli razem z nami, bo byśmy nie wiedzieli co robić. Przed ścianą spotkaliśmy rodzinę rudzielców, którzy też wybierali się to Hogwartu. Wraz z bratem strasznie się zdziwiliśmy jak starsze dzieci z tej rodziny przebiegły przez ścianę.

-Ron musisz wbiec w ścianę, aby dostać się na peron tak jak twoi bracia to zrobili- wspiera młodszego syna rudowłosa pulchna kobieta.

Rudowłosy chłopak w naszym wieku wbiegł w ścianę i już go nie było.

- Witaj Molly.-mówią nasi rodzice

-Lily? James? Jak miło was widzieć!-wita się z przyjaciółmi ze szkoły- To wasze dzieci? Jak oni wyrośli!

- To prawda. Czuję jakby to było wczoraj jak przyszli na świat.- mówi tata.

- Mamo tato co mamy zrobić?- zapytałam.

- A no tak musicie wbiec w ścianę pomiędzy peronami 10 i 9.

Wbiegłam pierwsza i ukazał mi się peron, z którego ruszymy do szkoły. Zaraz pomnie w ścianę wbiegł mój brat. Na samym końcu człapali rodzice z państwem Weasley bo takie mieli nazwisko rudowłosi.

- Wskakujcie do pociągu bo nie będziecie mieli wolnego przedziału.-mówi Tata.

- Tak szybko chcesz się nas pozbyć tato?- pytam ojca

- Nie ale zaraz pociąg bez was odjedzie.

- Wasz tata ma racje.- mówi mama.

Wraz z Harrym uściskaliśmy rodziców i poszliśmy do pociągu znaleźć wolny przedział aby móc usiąść. Znaleźliśmy przedział w którym siedziała szatynka z kręconymi włosami i rudowłosy chłopak z rodziny Weasley.

- Cześć czy ja i mój brat możemy się dosiąść?- zapytałam się.

-Oczywiście.- odpowiada szatynka- Jestem Hermiona Granger, a wy?

- Ja jestem Luiza Potter a to mój brat bliźniak Harry.- przedstawiłam nas

- Ja jestem Ron Weasley.- mówi rudowłosy

- Miło was poznać- mówi Hermiona- Luizo lubisz może książki?

- Uwielbiam. Nie to co mój brat.- odpowiadam ze śmiechem.

Rozmawiałam z Hermioną o książkach przez całą drogę, a Harry rozmawiał z Ronem. Podróż trwała dziesięć godzin, gdy byliśmy już na peronie usłyszeliśmy głośne wołanie.

- Pierwszoroczni do mnie! Pierwszoroczni!- woła olbrzym- Mam was zabrać na drugą stronę wody, więc wsiadajcie do łodzi. O cholipka zapomniałem się przedstawić. Nazywam się Rebeus Hagrid i jestem gajowym w tej szkole.

Wszyscy pierwszoroczni wsiedli do łodzi i odpłynęli w stronę potężnego zamku. Przed drzwiami stała starsza kobieta, która ma nas zaprowadzić do Wielkiej Sali.

- Witam wszystkich pierwszorocznych. Nazywam się Minerwa McGonagall i jestem wicedyrektorką tej szkoły. Zaprowadzę was teraz do Wielkiej Sali, gdzie przejdziecie ceremonię przedziału do czterech domów: Gryffindor, Slytherin, Ravenclaw i Hufflepuff.

Zaraz po tym wielkie i potężne drzwi się otworzyły i ujrzałam salę, w której byli starsi uczniowie oraz nauczyciele, a po środku sali stało krzesło na którym znajdował się stary kapelusz zwany Tiarą Przedziału. Nagle Tiara zaczęła swoją piosenkę:

Może nie jestem śliczna,
Może i łach ze mnie stary,
Lecz choćbyś świat przeszukał,
Tak mądrej nie znajdziesz tiary.
Możecie mieć meloniki,
Możecie nosić panamy,

Siostra Bliźniaczka Harry'ego PotteraWhere stories live. Discover now