🐻🐰2🐰🐻

136 10 5
                                    

Trzy dni później Atsuya dostał telefon od Nae. Dziewczyna chciała się spotkać, by oddać mu jego ciuchy i odzyskać swoje. Brzoskwiniowowłosy i Shiratoya umówili się w kawiarence położonej blisko domu chłopaka. Szarooki wziął szybki prysznic, ubrał ciemne jeansy i białą koszulę; użył swoich ulubionych perfum, wziął torbę z ciuchami dziewczyny, a po drodze wstąpił do kwiaciarni i kupił bukiet czerwonych róży. Kiedy siedział już w owej kawiarence, postanowił wstrzymać się z składaniem zamówienia. Zrobi to, gdy przyjdzie różanowłosa. Nae zjawiła się pięć minut później. Usiadła naprzeciw niego i delikatnie się uśmiechnęła.

- Mam tu coś, co należy do ciebie- wręczyła mu papierową torbę z jego ubraniami. 

- Ja też mam coś twojego- odrzekł i wręczył należącą do Nae odzież. - I mam też to- dodał i dał jej bukiet. 

- Dziękuję- różanowłosa delikatnie się zarumieniła.  Nastolatkowie zamówili sobie po kawałku szarlotki i przez dłuższą chwilę siedzieli w ciszy. Starali się nie patrzeć na osobę siedzącą naprzeciwko, więc uparcie wbijali wzrok w swój talerz. Po godzinie Atsuya zapłacił za nich oboje i wyszli. 

- Masz może...ochotę przejść się po parku?- spytał osiemnastolatek, drapiąc się po karku.

- Z chęcią- odparła Shiratoya z uśmiechem. - Ale...co zrobię z torbą i tym bukietem?- zapytała po chwili, wskazując na owe przedmioty. Brzoskwiniowowłosy zastanowił się przez chwilę. 

- Zostawmy to u mnie w domu- zaproponował. 

- Dobrze, chociaż teraz wychodzi na to, że nie musiałeś brać ze sobą ciuchów i kwiatów- zaśmiała się, a chłopak przewrócił oczami rozbawiony. Udali się do posiadłości braci Fubuki, zostawili torby, a kwiaty wstawili do wazonu z wodą i poszli do parku. Przechadzając się ścieżkami, rozpoczęli rozmowę; nie było to nic szczególnego, po prostu ich hobby i zainteresowania. Dowiedzieli się o sobie nawzajem wielu ciekawych rzeczy. Tak jak przypuszczał Atsuya, Nae chciała w przyszłości projektować ogrody, zaś Nae dowiedziała się, iż Atsu chce zostać programistą. Odkryli, że fajnie im się ze sobą rozmawia, dlatego też szarooki zaprosił siedemnastolatkę na kolejną randkę. Oboje nie mogli się doczekać kolejnego spotkania.

🐻🐰🐻🐰🐻🐰

Tydzień później Atsuya zabrał Nae do zoo. Chodzili od wybiegu do wybiegu, patrząc na przeróżne zwierzęta, te małe i te duże. Świetnie się przy tym bawili, a kiedy zgłodnieli, udali się do baru i kupili po zapiekance. Usiedli na ławce i jedli w ciszy, a kiedy skończyli, poszli obejrzeć motyle. Przechadzając się wśród motyli latających pośród zwiedzających, czuli się jak w bajce. Shiratoya z zachwytem spoglądała na fruwające wokół nich różnokolorowe owady. Spojrzała na Atsuyę i stłumiła śmiech. Na nosie chłopaka usiadł przedstawiciel rodzaju Papilio Ulysses, albo jak to woli, Blue Mountain Butterfly. Szarooki delikatnie dmuchnął, chcąc przegonić motyla, jednak ten chyba ani myślał się stamtąd ruszyć. Zatrzepotał skrzydełkami, lecz siedział dalej. 

- Chyba wróci z tobą do domu- powiedziała zielononiebieskooka, łapiąc się za biodra.

- Żeby Shirō mnie z domu pogonił?- odrzekł nastolatek. - Dzięki, ale niech zostanie tutaj- dodał, krzyżując ręce na piersi. Nae podeszła i przypatrywała się temu pięknemu owadowi. Podstawiła palec i Blue Mountain Butterfly przeszedł na niego; Ats odetchnął z ulgą. 

- Piękny okaz- zachwycała się nastolatka. Chłopak zgodził się z nią, bo był to jeden z najpiękniejszych motyli świata. Kiedy odleciał, Atsuya i Nae udali się na dalsze zwiedzanie motylarnii, a po godzinie wyszli z budynku i kupili sobie po lodzie. Spacerując bez celu, wyszli z zoo i skierowali swe kroki w stronę domu. Spędzili wśród zwierząt prawie sześć godzin, doskonale się przy tym bawiąc, wrócili więc w świetnych nastrojach. Brzoskwiniowowłosy poszedł do kuchni i zrobił im herbatę, z którą udał się do salonu. 

- Dzięki- uśmiechnęła się Nae i wzięła do dłoni kubek z napojem. Upiła kilka łyków i z powrotem odstawiła na ławę. Fubuki Atsuya włączył telewizor i ustawił na programie, na którym akurat leciało The Promised Neverland. Obejrzeli odcinek do końca, a po przerwie wywmitowany został kolejny, który także obejrzeli. Potem Ats wyszukał czegoś innego, a bynajmniej usiłował i ostatecznie, zostawił na...Home&Garden, bo na czymże by innym. Siedzieli obok siebie, w milczeniu oglądając nadawany program. Około godziny dwudziestej po Nae przyjechał ojciec. Dziewczyna wzięła swoje rzeczy, pożegnała się z Atsuyą i wróciła do domu. Tak bardzo podobało im się to spotkanie, że tydzień później znów wybrali się do zoo.

🐻🐰🐻🐰🐻🐰

Atsuya i Nae tak przypadli sobie do gustu, że zaczęli spotykać się regularnie ze sobą. To chłopak wybierał miejsca ich spotkań, chociaż dotychczas były to zoo i park, albo ta kawiarnia niedaleko jego domu. Tym razem jednak szarooki zaprosił dziewczynę do jednej z najlepszych restauracji. Miał szczęście, bo normalnie wolny stolik dostałby za jakieś dwa miesiące, ale mu się akurat poszczęściło. Osiemnastolatek ubrał się w swój najlepszy garnitur i pojechał do restauracji samochodem brata. Znaczy, to Shirō go tam zawiózł, bo zaraz po tym pojechał po różanowłosą. W tym samym czasie, zielononiebieskooka usiłowała zdecydować, jaką suknię wybrać. Ostatecznie założyła rozkloszowaną, białą sukienkę z koronkowymi rękawami i zdobieniami. Chwyciła swoją torebkę i wyszła przed dom. Zastanawiała się też, dlaczego Atsuya kazał się jej tak wystroić. Wzruszyła ramionami, a po niecałym kwadransie pod jej dom podjechał starszy brat brzoskwiniowowłosego. Siedemnastolatka wsiadła do pojazdu i przypięła się pasem.

- Dzień dobry- przywitała się.

- Hej- odrzekł młody mężczyzna z uśmiechem i ruszył w drogę. Nie rozmawiali ze sobą, siedzieli po prostu w ciszy, patrząc na jezdnię przed sobą. Nae mocniej ścisnęła torebkę . Zastanawiała się czy jest ubrana odpowiednio, mimo iż nie miała zielonego pojęcia, gdzie jadą. Po dwudziestu minutach jazdy zatrzymali się niedaleko tej jednej z najlepszych restauracji. Shirō wysiadł pierwszy, a następnie pomógł wysiąść dziewczynie i zamknął auto.

- Co my tu robimy?- spytała, nie ukrywając swojego zdziwienia.

- Mój brat zarezerwował dla was stolik- odpowiedział liliowowłosy i wziął ją pod ramię. Powoli zaczęli iść w stronę lokalu. 

- Co...? Ale...przecież...- Shiratoya nie wiedziała, co powiedzieć. Dwudziestolatek uśmiechnął się tylko i odprowadził ją do drzwi, gdzie wyjaśnił wszystko stojącym tam dwóm lokajom. Jeden sprawdził coś w zeszycie, a drugi zaprowadził Nae do odpowiedniego stolika. Na widok nadchodzącej dziewczyny, Atsuya wstał z miejsca i odsunął jej krzesło, by mogła usiąść.

- Ślicznie wyglądasz- powiedział i ponownie usiadł na swoim krześle.

- Dziękuję- zawstydzona spuściła głowę i delikatnie się zarumieniła. Szarooki uśmiechnął się i poprosił o kartę dań dla ich obojga. Po dziesięciu minutach podszedł kelener i zebrał od nich zamówienia. Zamówili to samo, czyli chirashi. Kiedy już dostali swoje danie, jedli je w milczeniu. Atsuya poprosił o bezalkoholowego szampana dla dorosłych, dla siebie i różanowłosej. Kelner przyniósł go, otworzył i rozlał do kieliszków. 

- Wznieśmy toast- rzekł chłopak.

- Za co?- zdziwiła się Nae, ale wzięła kieliszek do ręki.

- Za naszą miesięcznicę- odpowiedział brzoskwiniowowłosy. Dziewczyna zastanawiała się przez chwilę, o co też mu chodzi, a po kilku sekundach wiedziała. No tak, spotykali się od miesiąca. Miesięcznica. Mimowolnie stłumiła jednak śmiech. 

- Brzmisz jak Kaczyński- stwierdziła, delikatnie poruszając szklanym naczyniem.

- Kaczy...co?- Fubuki uniósł do góry jedną brew. 

- No Kaczyński no- popatrzyła na niego, a on dalej nie rozumiał. - No ten, no...nie słyszałeś o nim? Z Polski, taki jeden- usiłowała mu wyjaśnić, ale w końcu odpuściła sobie to. Po godzinie wyszli z restauracji i idąc ze sobą pod ramię, ruszyli w stronę domu brzoskwiniowowłosego. Wiedzieli, że i tak czy siak będą musieli dzwonić po podwózkę, ale spacer dobrze im zrobi. Szli w milczeniu, rozkoszując się rześkim powietrzem, które owiewało ich twarze. W końcu usiedli na ławce i rozpoczęli rozmowę o pasji dziewczyny. Rozmawiali o niej przez następne kilka godzin, aż w końcu przyjechał Shirō i odwiózł najpierw Nae do domu, a potem wrócił z bratem do ich posiadłości. Widząc Atsuyę w świetnym nastroju wiedział, że Shiratoya Nae ma na niego dobry wpływ. Uśmiechnął się, gdy przez głowę przeszła mu myśl, iż jego młodszy brat i różanowłosa mogliby zostać parą.

I see you light up the sky || Inazuma Eleven Ares no Tenbin || ✔️حيث تعيش القصص. اكتشف الآن