🐻🐰5🐰🐻

78 5 0
                                    

- Wybierasz się gdzieś?- zapytał Shirō, patrząc na młodszego brata, który właśnie brał klucze od samochodu.

- Tak, jadę do jubilera- odpowiedział Atsuya. - Cześć- dodał szybko i wyszedł z domu. Liliowowłosy uśmiechnął się, domyślał się, jakie zamiary ma brzoskwiniowowłosy. Młodszy z braci Fubuki wsiadł do samochodu, wsadził kluczyki do stacyjki i je przekręcił, po czym wbił odpowiedni bieg, wycofał z podjazdu i ruszył przed siebie. Do salonu jubilerskiego dotarł po czterdziestu minutach. Zaparkował autem niedaleko i wszedł do środka. Podszedł do lady i przeleciał wzrokiem po pierścionkach. 

- Pomóc panu?- usłyszał. Podniósł wzrok i zobaczył mężczyznę w średnim wieku.

- Szukam pierścionka zaręczynowego- odrzekł szarooki nastolatek.

- Dobrze, więc poszukamy najlepszego- uśmiechnął się jubiler i zaczął pokazywać najładniejszą biżuterię, przez co Atsu miał problemy z dokonaniem ostatecznego wyboru. Chciał, by pierścionek był tak samo wyjątkowy jak jego Nae. Jego ukochana zasługiwała na ten jedyny w swoim rodzaju, a nie pierwszy lepszy. Po godzinie czasu Ats dokonał zakupu i zadowolony ze swojego wyboru wrócił do domu. Porozmawiał chwilę z bratem i poszedł do swojego pokoju. Ostrożnie położył pudełeczko na biurku, otworzył je i wpatrywał się w pierścionek. Po chwili wziął telefon i zadzwonił do Shiratoyi. Dziewczyna odebrała po trzecim sygnale.

- Dzień dobry, misiaczku- przywitała się.

- Dzień dobry, króliczku- odparł brzoskwiniowowłosy młodzieniec.- Co porabiasz?- spytał. 

- Nic szczególnego, uczę się na jutrzejszy test- odpowiedziała różanowłosa.

- Dobrze, to się ucz. Zadzwonię później, nie będę ci przeszkadzać- Ats już miał zakończyć połączenie, ale Nae go powstrzymała.

- Spokojnie, nie przeszkadzasz mi. I tak to już umiem, tylko powtórzę i już- oznajmiła. Fubuki Atsuya uśmiechnął się delikatnie i zaczął bawić długopisem, który leżał na biurku.

- Jesteś zajęta w tę sobotę?- zapytał, stukając lekko rysikiem o blat.

- Nie, jestem wolna- odrzekła zielononiebieskooka.

- To dobrze. Przyjadę po ciebie o jedenastej- szarooki zaczął zapisywać sobie na kartce, co powinien kupić na tę okazję.

- Dobrze, będę czekać- Nae i Ats rozmawiali ze sobą jeszcze kilka minut. Po tym młodszy brat Shirō zakończył połączenie i poszedł do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia. Nie mógł się doczekać soboty, gdy zada swojej ukochanej to znaczące pytanie, z niecierpliwością odliczał dni do tego momentu.

🐻🐰🐻🐰🐻🐰

W piątek Atsuya pojechał do sklepu i kupił czekoladki, a następnie udał się do kwiaciarni i kupił bukiet czerwonych róż. Około godziny trzynastej podjechał pod szkołę Nae; dziewczyna akurat skończyła lekcje i rozmawiała przed budynkiem ze swoją przyjaciółką. Fubuki pomachał jej  i różanowłosa zakończyła rozmowę, i podbiegła do niego. Dziewiętnastolatek objął ją w pasie i mocno pocałował na powitanie.

- Witaj, moja piękna- delikatnie ścisnął jej policzki. Shiratoya zarumieniła się strasznie, spuszczając zawstydzona wzrok. Chłopak cmoknął ją szybko w policzek. - Uroczo wyglądasz, kiedy się rumienisz- powiedział, nawijając sobie na palec kosmyk jej włosów.

- Specjalnie mnie zawstydzasz...- szepnęła zielononiebieskooka, delikatnie kołysząc się w przód i tył. Chwilę później wsiedli do samochodu, przypięli pasami i ruszyli w stronę domu różanowłosej dziewczyny. Gdy już się pod nim zatrzymali i wysiedli z auta, Atsuya skorzystał z okazji (Nae rozmawiała przez telefon ze swoim ojcem) i wyciągnął czekoladki oraz róże. Podszedł do swojej dziewczyny, stanął za nią i czekał aż skończy rozmowę. Kiedy nacisnęła czerwoną słuchawkę i odwróciła się w jego stronę, najpierw odskoczyła wystraszona do tyłu, ale widząc kwiaty i czekoladki, zaniemówiła, by następnie rzucić się na niego i mocno objąć za szyję.

I see you light up the sky || Inazuma Eleven Ares no Tenbin || ✔️Where stories live. Discover now