Miki

9 0 0
                                    

Miki jest moją pacjentką od 3 miesięcy. Cały czas się poznajemy. A właściwie to ja próbuję poznać ją. Miki była krzywdzona przez swojego ojca.

Dziewczyna o szmaragdowych oczach, tak często wpisuję w swoich notatkach.

Miki jest zamknięta w sobie, skrzywdzona przez los. Jak z nią rozmawiam to czuję obecny w niej ból. Jednak jako profesjonalistka nie daję po sobie tego poznać.

Tego dnia Miki była jeszcze bardziej przygnębiona niż zwykle. Spojrzała na mnie wzrokiem skulonego psa, lecz zaraz odwróciła się w przeciwną stronę.

Postanowiłam delikatnie dać jej znać, że może się wygadać.
-Wiesz Miki był u mnie mój brat. Ma na imię Andri i otwiera właśnie restaurację. Polubiłabyś go -zaczęłam.
Uśmiechnęła się do mnie - to dobry znak.
- Andri jest totalnie rozczulający. I ma ogromną górę loków, nie wiem jak sobie z nimi radzi.- dodaję.
-Mój brat też ma loki- zaczęła niepewnie Miki.
W dalszej części rozmowy opowiedziała mi o swoim tygodniu. Szczególnie o pracy, o którą się ostatnio ubiega. Rozmawiałyśmy jak stare, dobre przyjaciółki. Zniknęła granica między pacjentem a terapeutą. Przynajmniej tak mi się wydawało.

Przez chwilę nie było już skrzywdzonej Miki, lecz uśmiechnięta, młoda dziewczyna o szmaragdowych, śmiejących się oczach.

KosmiciKde žijí příběhy. Začni objevovat