***
Atak Sasuke na Kakashiego nie powiódł się. W ostatniej chwili Jonin użył techniki podmiany, co spowodowało, że Uchiha musiał zmienić miejsce kryjówki.
- Kakashi pewnie już zaczął działać.- stwierdziła Okuninushi, a zaraz potem rozniósł się krzyk Sakury.- A nie mówiłam.- mruknęła zadowolona z tego, że ponownie miała rację.- W każdym razie...powodzenia.- powiedziała
- Nie pomożesz mi?- zapytała zaskoczona Mikaira
- Nie możesz zawsze polegać na mnie.- odpowiedziała jej krótko.- Zdaj się na siebie.- dodała, po czym zamilkła
- Wielkie dzięki, Ushi.- mruknęła niezadowolona pod nosem, po czym starając się nie zwracać na siebie uwagi, zaczęła się przemieszczać ukrywając się cały czas przy tym. Zeszła z drzewa, a następnie ruszyła w kierunku Naruto, który po raz kolejny dał się złapać w tą samą pułapkę.- Hej Naruto, pomóc ci?- zapytała
- Mika-chan!- powiedział radośnie na widok przyjaciółki, która wyjęła kunai, a następnie rozcięła linę. Uzumaki spadł na nogi z wielkim uśmiechem.- Wielkie dzięki, dattebayo.- podziękował
- Naruto, może jesteśmy we dwójkę to współpracujmy?- zaproponowała wpadając na dobry pomysł. Sami w w pojedynkę nie dadzą rady przeciwko doświadczonemu Joninowi, który zapewne się z nimi bawi. Działając jednak w parze, mieliby większe szanse na zdobycie dzwoneczków
- Wybacz mi, Mika-chan, ale jeśli mam zostać Hokage to muszę zdobyć dzwoneczki sam.- powiedział Uzumaki, a następnie ruszył biegiem w las. Mikaira westchnęła głośno zawiedziona odpowiedzią przyjaciela myśląc, że może na niego liczyć w realizacji planu
- Jeden powiedział 'nie', została jeszcze dwójka. Jeśli i oni się nie zgodzą, to będę musiała sama wziąć się do roboty.- mruknęła, a następnie ruszyła w stronę lasu podążając za chakrą Sakury
Znalazła różowowłosą Haruno niedługo po rozpoczęciach kierowania się za nią. Jej twarz była jak skamieniała, a jej oczy nie były pełne życia jak zawsze
- Dała się złapać genjutsu.- mruknęła wzdychając głęboko, po czym złożyła dłonie w pieczęć.- Kai!- zawołała, po czym przyłożyła rękę do ramienia Sakury wybudzając ją z iluzji
- Huh? Mikaira?- zapytała zaskoczona Sakura na widok białowłosej, po czym usiadła na ziemi rozglądając się dookoła.- Co się stało?- zapytała
- Zostałaś złapana w genjutsu. To sprawka Kakashi-sensei.- wyjaśniła jej pomagając wstać na nogi.- Słuchaj! Skoro jest nas dwie, to może pomożemy sobie nawzajem i połączymy siły...- zaczęła mówić
- Muszę znaleźć Sasuke-kun!- powiedziała przerywając jej, po czym ominęła białowłosą kompletnie ignorując jej słowa
- To są jakieś żarty.- mruknęła niezadowolona z tego, że druga już osoba nie chce z nią współpracować. Przecież to oczywiste, że w pojedynkę nie dadzą sobie rady.- No nic, został mi jeszcze Sasuke.- dopowiedziała, po czym ruszyła w przeciwnym kierunku za chakrą Sasuke
Nie minęło długo, gdy znalazła również i młodego Uchihę. Nie spodziewała się jednak w jakim stanie go zastanie. Jego głowa wystawała ponad ziemię, a reszta ciała była pod nią
- Pomóc ci?- zapytała patrząc na niego uważnie
- Nie gadaj, tylko mi pomóż.- powiedział niemiło. Mikaira z łatwością zdołała wyciągnąć Sasuke spod ziemi.- To jak? Połączymy siły i zdobędziemy dzwoneczki?- zapytała pewnie

CZYTASZ
MIKAIRA |Sequel ASAMI| - *Naruto* |ZAKOŃCZONE|
Short Story"Potwór...dziwadło... Odkąd pamiętam, ludzie na mój widok omijali mnie szerokim łukiem. Szeptali, wyśmiewali, krzywdzili. Nie wiedziałam, czym sobie na to zasłużyłam? Przez to, że wyglądam inaczej niż oni? Że jestem bledsza i mam białe włosy? A może...